Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

- Przecież gdyby chciał...Poklepała się po ramieniu i zamilkła. Wiedziała doskonale, że nie da się poskładać nadziei, które z powodu jego milczenia, w jednej chwili rozsypały się w drobny mak. Cały jej świat dryfował teraz zupełnie mimowolnie i w rozchwiany sposób. Kołysał się jak samotna łódź na mętnym oceanie jej mglistych myśli. 

- Znajdzie tysiące powodów, całe mnóstwo przyczyn, morze racjonalnych argumentów, w których każe mi się zanurzyć...Przerwała myśl. Nie była w stanie snuć dalszych rozważań. W drżące dłonie schowała twarz - bladą jak papier i prawie przezroczystą. Zesztywniała w środku. Wszystko w niej choć żyło, było martwe. Zastygła w pozycji embrionalnej, jakby chciała ukryć swój ból, schować go przed całym światem, bo przecież nikt nie mógł się dowiedzieć jak bardzo cierpi i że jej wnętrze jest niesamowicie delikatne. Tylko poduszka, całkiem mokra od łez, znała jej sekret i tak miało zostać na wieki.

- Przecież gdyby chciał... Powtarzała najboleśniejsze zaklęcie... Gdyby chciał... Błądząc tą jedną myślą, gładziła swoje delikatne dłonie. Rysowała na nich znane kształty, te którymi on pieścił jej plecy, kiedy nadzy leżeli, z lubością wpatrując się w siebie. Pragnęła, żeby był z nią teraz, żeby czas zniknął, a przestrzeń skurczyła się do rozmiarów ich ciał. Marzyła by go poczuć, stać się jego częścią i być z nim na zawsze. Tak po prostu i już nic więcej.

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Pedro Cangrejo przyznam się, że trochę celowo nie zadbałam o te kwestie techniczne.

Teraz myślę, że jeszcze bardziej powinnam uprosić tekst technicznie, bo tak wyszło ani tak ani siak i nie dziwię się, że na te sprawy techniczne zwróciłeś uwagę. 

Dziękuję za przeczytanie i komentarz. 

Pozdrawiam! 

Opublikowano

@Ewelina Każdy ma możliwość wyboru. Czasem te wybory są tak zaskakujące i tak niezrozumiałe dla otoczenia... Ale jednostka  - to nie otoczenie, a otoczenie - to nie jednostka. Ona sama często nie wie, skąd taka jej decyzja. 

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Nawet gdyby chciał, też by nie było dobrze, bo życie, choćby najbogatsze, nigdy nie dorówna marzeniom. A tak przynajmniej jest o czym pisać.

 

Natomiast, co do formy:

  • jeśli dywizy oznaczają początek myśli bohaterki, to bym jej zastąpił cudzysłowem i oddzielił od części opisowej.
  • wyeliminowałbym jak najwięcej „się”, bo to brzydki zaimek sterczący w tekście jak ogórek w torcie; na przykład:

    Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    Poklepała skulone ramię i zamilkła.
     

Tyle na razie; czekam na następne teksty.

Opublikowano

@staszeko miło Cię czytać, dawno Cię nie było. Oczywiście, dziękuję za uwagi. Na codzień nie pisuję prozy a jak już coś powstanie to jest bardzo niedoskonałe. Tym bardziej każda podpowiedź jest dla mnie cenna. 

Pozdrawiam serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...