Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 106


Rekomendowane odpowiedzi

                                        - moim Paniom 

 

                              Bella

 

   - Pozwoliłam mu się prowadzić...  to znaczy Milowi. Claro, oczywiście: prowadziło mnie także moje pożądanie. Pragnienie, by go posiąść. Pomijając już ponad trzy stulecia przerwy od wieku szesnastego do dwudziestego, ostatni raz kochałam się z nim owej nocy, gdy wyruszył na tę swoją przeklętą wyprawę. Upartek! Gdyby mnie wtedy posłuchał... Wszystko byłoby inaczej, wszystko! Przepłakałam przezeń tyle czasu... moje serce, dusza i ja sama... Ma tę samą co wtedy chłopięcą niewinność, połączoną z... hm... samczością. To chyba najbardziej właściwe słowo. Obdarzać czułością, pieścić i brać. Zdobyć i pożreć. Powoli. Stopniowo. Kawałek po kawałku. Wiem coś o tym, bo i ja taką jestem. 

   Usiadłam na mchu, udając zamyśloną i nieobecną, gdy tymczasem chłonęłam jego pożądanie i poddawałam się swojemu. Trawiły mnie jak żar, od wewnątrz. Aż chciałam krzyczeć! Jak to dobrze, że ten mech e tal macio, jest taki miękki. Mam delikatną skórę... Chociaż, gdyby chciał mnie wziąć opartą o drzewo, nie szukałabym któregoś z gładką korą... 

 

                              Mil 

 

   - Ciekawe, które z nas bardziej prowadziło: Ona czy ja? Które z nas bardziej chciało, pożądało i pragnęło? Chyba jednak Bella bardziej. Jest taka południowa. Pełna słońca i tej swojej żywiołowości. Aczkolwiek, gdy coś robi, koncentruje się na tym bez reszty. Całą swoją uwagę. Perfekcjonistka. Zupełnie jak ja podczas pisania. 

   Usiadła, wybrawszy wolny od paproci i innych leśnych roślinek fragment polany. Wybrała ostatni moment, Jej Obecność doprowadza już nie tylko uczucia, ale i duszę do wrzenia. Tak to jest, gdy kobieta łączy w sobie duchowe piękno, łagodność, delikatność i wrażliwość z niesamowicie boskim ciałem. Oh, Ona to wie! Dlatego jest właśnie taką. 

   Zmuszałem się, by jak najwolniej rozpinać guziki Jej białej koszuli. Te Jej anielskie piersi jako pierwsze domagały się uwolnienia... 

 

                              Soa 

 

   Od razu spodobał mi się ów Starszy. Po trosze dlatego, iż istotnie był ode mnie starszy, miał jakieś czterdzieści lat. Może trochę więcej. Niewysoki, ale dobrze zbudowany. Twarz spokojna, poważna, kontrastująca z iskierkami radości w oczach. Ciemne włosy i starannie przystrzyżona broda, poprzetykana tu i ówdzie nitkami siwizny. Silne ramiona i nogi. Powaga i władczość widoczne w sposobie poruszania się i w gestach. No i w mowie.

   Gdy zaproponował spacer, wiedziałam, że nie odmówię. Cokolwiek wydarzy się później. Zresztą, co miałoby się wydarzyć? Znam mężczyzn. A ten, jak czuję, jest uczciwym i pozytywnym. Gdyby tak nie było, czy książę nazwałby go dobrym i wiernym? Czy, obiektywnie rzecz biorąc, trzymałby go na wysokim stanowisku tak blisko siebie i księżnej? 

Cdn. 

 

   Voorhout, 10.03.2023

 

   

 

   

 

 

   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija

   Ago

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

: przecież, powieściowo, wolisz od Mila Starszego Nad Książęcą Służbą. Na stanowisku, dostojnego i ustosunkowanego. I bardziej przystojnego niż Mil, pragnący wskrzesić przeszłość...  

   Zaraz, zaraz. A może jest to Twoja siostrzana sugestia dla brata-autora, aby Mil na powrót zajął się Soą?? 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wśród nocy cisza, ciemno wszędzie, Tylko moje myśli krążą wokół Twoich snów. Zgubiłem siebie, nie wiem nawet gdzie, Każdy dzień jak cień, światło tu nie sięga. Czasem sięgać próbuję w przyszłość odważnie, Ale jest mi tu jakoś niewyraźnie. Tak pusto, głucho wszędzie, I nie wiem co to będzie. I czy cokolwiek  jeszcze będzie. Mówią, że życie to nie bajka, Ale nikt mi nie powiedział że to będzie thriller. Fabuła tej opowieści mi ucieka, Nikt i nic już na mnie nie czeka. Czuję chłód, choć w pokoju ciepło, Każdy mój uśmiech to gęba z plastiku. Lubiłem marzyć, teraz boję się, Że dawne marzenia to tylko zły sen. Za rogiem otwiera się dla mnie nowy dzień, I znów zapomnę, co znaczy "żyć". W koło i w koło, bez celu, bez końca. Czy znajdę siebie, w tym całym szaleństwie?
    • @Leszczym Metaforycznie prezent odnalazł miejsce w tekście. Być może adresat doceni wartość prezentu :))
    • @Natuskaa    Dziękuję Ci wielce

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .
    • @violetta dzięki; publikuję tutaj tylko dodatkowo - normalnie na TwojeWiersze (jako RoMiś - bo 'Groschek' ma blokadę); tego portalu nie rozgryzłem do tej pory..
    • @Hiala @Monia @Domysły Monika @malwinawina @Leszczym, ponieważ zauważyłem, że jest tutaj taki zwyczaj, że autor dziękuje za polubienia swojego wiersza, to i ja wam dziękuję. I, jak już zapowiadałem, mam zamiar napisać własną interpretację tego mojego wiersza. Ponieważ spotkałem się tu na portalu z taką opinią, że interpretacja wiersza przez autora może zagrażać intuicji czytelniczej, to proponuję, żeby ci, którzy tak myślą tej interpretacji po prostu nie czytali. Ja ze swej strony uważam, że autor wiersza powinien być także uczestnikiem dyskusji o swoim wierszu, chociażby dlatego, że dla samego autora znaczenie jego poezji nie musi być wcale jasne, autor także może po upublicznieniu swojego utworu go niejako "odkrywać". Autor może także mieć świadomość, że jego autorska interpretacja własnego utworu wcale nie musi być jedyna i autorytatywna... .
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...