Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

serce Boga bije dla Wszystkich 

nie tylko dla wierzących 

On o nas pamięta ZAWSZE 

 

słońce grzeje nic nie mówi 

a ja je rozumiem

nie ubieram się ciepło 

widząc deszcz nic nie mówi 

rozumię biorę parasol 

czując zimno opatulam się 

czuję wszystko instynktem 

 

rozumię i bez słowa Boga 

często się do tego nie przyznaję

czy są potrzebne słowa 

do poznania Ciebie 

 

trzeba być… 

aby nie dostrzec CIEBIE 

w pięknym motylku przeskakującym 

z kwiatka na kwiatek 

w szybującym na niebie ptaku 

czy w pięknym krajobrazie 

nadmorskim lub górskim  

 

serce Boga bije dla Wszystkich 

Jezu jak Tobie nie ufać 

 

 2.2023 andrew

Niedziela, dzień Pański 

Edytowane przez andrew (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@ais

Rozumię, że masz wielu, pewnie z TV, nie jesteś w tym jedyny, a ludzie narzekają, że świat jest be, to z powodu tych licznych bogów. Ciekawe jakich bogów wyznaje putin. 

Pozdrawiam, miłego popołudnia. 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przepraszam, ale jestem Polką i nie rozumiem słowa:

W słowniku języka polskiego przytoczone słowo nie występuje.

 

Nie ma innej opcji, niż ta, że jest Pan cudzoziemcem. Wobec czego zachęcam do zakupu dużej ilości słowników.

 

Pozdrawiam cudzoziemców

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@ais

Po pierwsze:

Nie podoba mi się wyniosłość, nie podobają mi się ludzie, którzy stawiają siebie wyżej od innych. Mam ochotę dać im rubla i powiedzieć: jak się dowiesz, ile jesteś wart, to wrócisz i oddasz resztę. LEW TOŁSTOJ  ( i tak Rosjanin).

Po drugie:

"Pomiędzy tyloma rzeczami, które pozostają dla nas na zawsze tajemne i niezgłębione, jedna tylko prawda nie przestaje

błyszczeć z równą siłą i wielkością: żadne z filozoficznych, moralnych, estetycznych czy biologicznych odkryć nie

pozwala zanegować Boga. Co więcej, świątynia, której mury wzniosły nauki szczegółowe, nie może mieć innego dachu

prócz Boskiego nieba."

Salvador Dali

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...