Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wstęp

 

          Żyjemy w dobie cywilizacji obrazkowej zdominowanej przez elektroniczne środki masowej informacji (film, telewizja, internet), co nie zawsze sprzyja obcowaniu z literaturą w jej tradycyjnej formie. Tymczasem dzieło literackie odgrywało przez stulecia i nadal odgrywa w życiu człowieka bardzo ważną rolę. Uczy go poznawania świata w jego najrozmaitszych przejawach, kształtuje charakter i wolę, rozwija umysł i myślenie oraz sferę uczuć etycznych i estetycznych, sprzyja zadumie nad własnym życiem i życiem innych ludzi w powiązaniu z dokonywanymi przez nich wyborami zachowań, postaw czy wartości.

          Szczególne miejsce może ponadto mieć literatura w życiu człowieka z uszkodzonym słuchem, zwłaszcza wówczas, kiedy sam próbuje ją tworzyć, co sprzyja rozbudzeniu i pobudzeniu własnych sił i możliwości, a co z kolei przyczynia się do poczucia własnej wartości i motywuje do samorozwoju.

          Przykładem takiego "obcowania" z literaturą jest prezentowany tu tomik wierszy "Kowal i podkowa" Łukasza Jasińskiego, młodego niesłyszącego poety.

          Wizja świata prezentowana w tych wierszach jest dość ponura. Światu temu daleko do biblijnego Edenu czy greckiej Arkadii. "Wyrwano mu starożytne korzenie", toteż jest bliski zagłady. Podmiot liryczny operuje takimi symbolicznymi akcesoriami upadku, jak: "płonący zielony las", "spróchniałe liście płynące w przestrzeni jak śmierć", a także "wyblakły kamyczek", "oszalały potok", "żółtoczerwone pożary", "stary materac" czy "pustka pokoju". W świecie wierszy Łukasza Jasińskiego "skatowany Bóg umarł", toteż trudno mieć nadzieję na zmiany, co potwierdza expressis verbis apostrofa skierowana do łososia w końcowej strofie wiersza "Nadzieja": "łososiu/nie bądź pazerny/unikaj jak czarnej dżumy/fontanny nadziei!".

          Podmiot literacki wierszy Łukasza Jasińskiego nie przynależy do kreowanego świata. Jest kimś z zewnątrz, jest więcej obserwatorem i komentatorem własnych obserwacji, przy czym jego bezpośredni komentarz pojawia się bardzo rzadko. Komentują go symbole przypominające czasami - przy różnicy skali artyzmu - elementy świata zawartego w "Hymnach" Jana Kasprowicza.

          Kunszt poetycki Łukasza Jasińskiego "nie powala" czytelnika. Sporo jest tu niedociągnięć, zwykłych pomyłek i czasami pustosłowia, szczególnie w tych partiach tekstów, w których autor próbuje tworzyć swe metafory z górnego "C". Zawarte w tomiku wiersze i opowiadanie "Statek" powstawały w okresie sześciu lat (2003-2009). Ich chronologiczny układ pozwala śledzić postęp autora w dziedzinie "sztuki rymotwórczej" i z tego też powodu zasługuje na uznanie.

          Na koniec należałoby postawić pytanie: czy wiersze Łukasza Jasińskiego są na tyle "dojrzałe", że zasługują na edycję książkową? Odpowiedzią niech tu będzie zdarzenie, jakie miało miejsce w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Na Rynku Starego Miasta w Warszawie wybitny malarz kupuje za 100 zł lichy obraz młodego "artysty" amatora. Na uwagę przyjaciela, dlaczego tak drogo zapłacił za to "arcydzieło", odrzekł: trzeba młodego artystę wesprzeć, bo może przecież w przyszłości wyrosnąć z niego wielki malarz.

          Kierując się tym przeświadczeniem i biorąc pod uwagę niedociągnięcia i osiągnięcia młodego autora wierszy, życzę mu, by wyrósł na wielkiego poetę.

 

(z tomiku: Kowal i Podkowa)

 

dr. Jan Paluszewski (2010)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano (edytowane)

Mój drogi świecie* **

 

          Zapewniam: zostały w moim wypadku złamane artykuły Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej z dnia drugiego kwietnia z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku, tutaj: oddaję głos ustawie zasadniczej, oczywiście - demokratycznej: rozdziału drugiego artykułu trzydziestego: "Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych." Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego pierwszego: "Każdy jest obowiązany szanować wolność i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje." Rozdziału drugiego artykułu trzydziestego drugiego: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." Rozdziału drugiego artykułu pięćdziesiątego siódmego punktu pierwszego: "Obywatel ma prawo do ubezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zakres i formy ubezpieczenia społecznego określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego siódmego punktu drugiego: "Obywatel pozostający bez pracy nie z własnej woli i nie mający innych środków utrzymania ma prawo do zabezpieczenia społecznego, którego zakres i formy określa ustawa." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego ósmego: "Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku." Rozdziału drugiego artykułu sześćdziesiątego dziewiątego: "Osobom niepełnosprawnym władze publiczne udzielają, zgodnie z ustawą, pomocy w zabezpieczeniu egzystencji, przysposobienia do pracy oraz komunikacji społecznej." Rozdziału drugiego artykułu siedemdziesiątego szóstego: "Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania." Na zakończenie pragnę dodać: rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu pierwszego mówi: "Każdy ma prawo do wynagrodzenia krzywdy, jaka została mu wyrządzona przez niezgodnie z prawem działania organu władzy publicznej." Natomiast rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego siódmego punktu drugiego mówi: "Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw." A tym samym: mam prawo być oskarżycielem z wolnej stopy!

 

*rozdział drugi artykułu siedemdziesiątego trzeciego: "Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury."

 

**rozdział drugi artykułu pięćdziesiątego czwartego punktu pierwszego: "Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji."

 

P.S. Posiadam już należny mi prawnie lokal socjalny, a więc: sprawa jest zamknięta, jednocześnie: jeśli będę atakowany personalnie i będzie naruszana moja wolność - będę zmuszony w samoobronie jej bronić, a używam przede wszystkim rozumu i stosuję prawną, artystyczną i poetycką szermierkę słowną.

 

Łukasz Jasiński (2017)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 7 miesięcy temu...
  • 6 miesięcy temu...
  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano (edytowane)

Ojczyzna

 

I powracam do tych dziecinnych lat,

ach, boże, ach - to bezpowrotny świat

i powracam do tych dziecinnych lat,

 

wciąż czuję zapach tych żółtych pól,

ach, boże, ach - to moja tęsknota - ból,

wciąż czuję zapach tych żółtych pól,

 

wierzby - płaczące i bociani - klekot,

wiejskie drogi z szarego żwiru - widzę,

wierzby - płaczące i bociani - klekot,

 

wciąż szumią nade mną zielone lasy,

ach, boże, ach - przeminęły już te czasy,

wciąż szumią nade mną zielone lasy,

 

ach, wschód i zachód, ach - widzę,

czuję - ciszę i żegna mnie czarny - kot,

ach, wschód i zachód, ach - widzę,

 

wciąż szumią nade mną zielone lasy,

ach, boże, ach - przeminęły już te czasy,

wciąż szumią nade mną zielone lasy,

 

wierzby - płaczące i bociani - klekot,

wiejskie drogi z szarego żwiru - widzę,

wierzby - płaczące i bociani - klekot,

 

wciąż czuję zapach tych żółtych pól,

ach, boże, ach - to moja tęsknota - ból,

wciąż czuję zapach tych żółtych pól,

 

i powracam do tych dziecinnych lat,

ach, boże, ach - to bezpowrotny świat

i powracam do tych dziecinnych lat...

 

Łukasz Jasiński (czerwiec 2019)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...