Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

Agnieszka podchodzi do okna

spogląda na księżyc

światło delikatnie przenika twarz

 

czuje  dotyk nieznanego kochanka

 jego ciepło rozchodzi się po całym ciele

 mówi

istniejesz tylko w tym świetle

zbyt krótko bym mogła uwierzyć

 

rano opowiada sąsiadom o cudownym zbliżeniu

kłamiesz kłamiesz wariatko…

lecą ostre słowa

 

Agnieszka zamyka się w ciemnym niepokoju

mówiąc do czterech ścian

czy ludzie żyjąc tylko prawdą

nie są tak naprawdę martwi…

Edytowane przez Gerber (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak metaforycznie to ujmując to są.
Jest w poezji takie pojęcie jak prawda chwili i chyba tego doświadczyła Agnieszka z kochankiem.

A o takich zjawiskach nie należy wszystkim opowiadać, bo reakcja będzie taka jak opisałeś.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wg mnie ostatni wers zbędny.

 

Gra słów fajna, błyskotliwa. 

 

Przesłanie dla mnie mgliste. Jeśli ona ma rację/dzieli się swoją prawdą/przeżywaniem, to czemu zamyka się w NIEPOKOJU?

Prawda danej osoby czyni ją wolną/ spokojną. Ona ocenia ich, jak oni ją. Jeśli jest rozdźwięk czym jest prawda/nieprawda to finałem jest współ/życie w społeczeństwie, nieprzystosowanie czy brak akceptacji, zależnie od kierunku patrzenia. ONA/ONI.

Moja prawda, twoja prawda, g... prawda. Pozostaje wola współistnienia. Tu jej nie ma i dwa zamknięte na siebie światy. 

 

Uwikłane. Jeśli źle czytam, to znaczy podane w niejasny psychologicznie sposób. Kluczem jest jej niepokój. Zabawa super, ale merytorycznie rozbija ściany. 

Chociaż nie muszę mieć racji. 

Bb

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ok, szukałam z uwagi na tytuł myśli przewodniej, puenty, drugiego dnia. Rozumiem, że to obrazek. Może być i tak, nieźle opisany. Aczkolwiek mnie interesuje prawda tekstu. Sorki, ale tu są klocki z różnych zestawów. bb

Opublikowano

Moim bardzo skromnym zdaniem wiersz jest prawdziwy. Napisany okiem narratora, może bliskiego sąsiada Agnieszki, może kogoś odrzuconego.

A może to Agnieszka została odrzucona? Wzgardzona. I teraz zamyka się w ciemnym niepokoju.

Jej historia sączy się przez odsłonięte okna, przez które oczy sąsiadów patroszą jej wizerunek, jak dłoń kata.

Czuć tu emocje. Samotność i niepokój. Mnie się utwór podoba.

Adieu!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...