Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K
Opublikowano

Naburmuszyła się muszka mała,

gdyż duża mucha ją musztrowała;

z tego powodu była nie w sosie,

zaczęła zatem mieć muchy w nosie.

 

Stroi więc fochy, nóżkami tupie

- Nie chcę ich moczyć w gorącej zupie,

ani bez sensu z szybą się zmagać,

nudne to wszystko, że szkoda gadać!

 

Nie chcę po domu latać bez przerwy,

i działać wszystkim wokół na nerwy,

ani też brzęczeć wciąż przy suficie,

nie mam ochoty na takie życie!

 

Z wrażenia dużą muchę zatkało

- Znajdę ja sposób na krnąbrną małą

i rzekła do niej: - Już ja cię zmuszę,

abyś zaczęła życie wieść musze.

 

Lecz muszka na to aż się uniosła

- Wiesz, że ja także jestem dorosła?

Czas żebyś w końcu to zrozumiała,

że tylko z nazwy swej jestem mała!

 

Tak to już bowiem bywa w naturze,

że wszystkie muchy rodzą się duże.

Więcej nie rosną już od tej pory,

czasami zatem mylą pozory.

 

Ty jesteś zwykłą muchą domową,

ja małą muszką, lecz owocową,

i choć jesteśmy z jednej rodziny,

to się istotnie jednak różnimy.

 

Lecz mamy z sobą też coś wspólnego,

pokarmu trzeba nam nieświeżego,

to co zepsute wolimy zjadać,

na czymś co dobre mucha nie siada.

Opublikowano

lecz się zjawiła potężna mucha

na gębie uśmiech z ucha do ucha

wy nie świeżyznę jeno wcinacie

a ja na świeże mam chrapkę czasem

 

na przykład kropla krwi świeżuteńkiej

mięska świeżego kęsek niewielki

a na padlinie żyć można owszem

lecz takie życie nudne i proste

 

ja jak ugryzę to mnie poczują

spuchnięte miejsce maścią smarują

jestem nie zwykła nie całkiem swojska

ja jestem mucha prawdziwa końska

 

siadam na wszystkim co stare zgniłe

każdego dziabnąć potrafię w tyłek

i zjadam wszystko co mi podpadnie

choć wolę świeże - wygląda ładniej

:)

Gość Franek K
Opublikowano

@kwintesencja

 

Dziękuję za pozytywny odbiór :)

@Rolek

 

Ja też ;)

 

Dzięki i pozdrawiam.

@sowa

 

Dzięki, to miłe porównanie, choć akurat z wymienionymi przez Ciebie panami ma tylko tyle wspólnego, że jest wierszem przeznaczonym głównie dla dzieci.

 

 

@Alicja_Wysocka

 

To się cieszę i dziękuję :)

@Nata_Kruk

 

Na to nic nie poradzimy. Też ich nie lubię, ale kto np. lubi pchły? Nie przeszkadza to jednak w pisaniu o nich. 

 

Dziękuję i pozdrawiam.

@Rafael Marius

 

Nie wiem ile masz lat, ale onegdaj tak się mówiło o czymś bez zarzutu. Naprawdę.

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

Z bajki o muchach morał jest taki, 

że są zjadane chętnie przez ptaki, 

 

Wie o tym motyl, i boża krówka,

że muchy łapie też muchołówka.

 

Pewnie nikogo tym nie zachwycę; 

"dzbanki," rosiczki, i kapturnice...

 

Traszki, ropuchy, tudzież kumaki, 

szerszenie... jedzą je bez poklaki.

 

 I żadnej muszce nick nie zabroni, 

upstrzyć na róży, bzie, i lewkonii.

 

Chociaż riposta jest nazbyt jawna,

tak brzmi podana "ta druga prawda"

 

 

 

 

 

 

 

                                                           

Edytowane przez _Mari_anna_ (wyświetl historię edycji)
Gość Franek K
Opublikowano

@_Mari_anna_

 

Nie wiem co to jest poklaka, ale dziękuję za wierszyk w odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...