Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 75


Rekomendowane odpowiedzi

   Soa, zafascynowana poprzednim roślinnym wcieleniem swego mistrza, kolejnym zaciekawiła się jeszcze bardziej. Kaktus, który pojawił się na piasku, miał formę podwójnie piramidalną: złączonych podstawą ostrosłupów, rzecz oczywista o zaokrąglonych krawędziach. W najszerszym miejscu wyrastał rząd zabarwionych czerwono kolców, długich na dobre trzydzieści centymetrów, odcinających się wyraźnie od oliwkowej powierzchni rośliny. Nadto w połowie każdej z części wyrastał kolejny rząd kolców, o podobnym zabarwieniu. Z tym, że w dolnej miały one ciemny odcień, będąc skierowane ukośnie ku ziemi, w górnej zaś jaśniejszy. 

   - Wiedziałem, że ci się spodoba - powiedział Jezus, gdy Soa obejrzała się Nań, chcąc spytać, czy może go bezpiecznie dotknąć. - Tak, możesz go bezpiecznie dotknąć - wysłał jej wyraźną, telepatyczną odpowiedź. 

   - Dziękuję Ci, Mistrzu - odparła lekko speszona. 

   - Jako osobie kochającej rośliny - dodał Jezus - zainteresuje cię pewna, bardzo specyficzna właściwość kaktusa, który właśnie oglądasz. Substancja w nim zawarta ma bardzo silne działanie regenerujące. Do tego stopnia, że jednorazowe posmarowanie miejsca po odciętej kończynie lub po ranie, ciętej lub postrzałowej, powoduje jej odrośnięcie w ciągu kilku godzin oraz natychmiastowe zagojenie bez najmniejszego śladu.

   - Ooo! - Soa z wrażenia chwyciła się za policzki, zdążywszy uprzednio pogłaskać powierzchnię jednego z boków kaktusa. Był miękki i sprężysty, leciutko poddający się naciskowi palca. I roślinnie chłodny. 

   - Jak widzę, i przy nim chcesz zrobić sobie fotografię - mistrz uprzedził jej pytanie. - Proszę więc - wyciągnął dłoń, wydobywając telekinetycznie aparat z plecaka Soi. 

   - Mistrzu, a mogę go jeszcze sobie podotykać? - zapytała Soa. 

   - Oczywiście -  Jezus przytaknął jej powtórnie. - Tylko żadnego odłamywania kolców - zaznaczył gestem uniesionej lewej dłoni. - Poczuję, uprzedzam. 

   Gdy po jakichś dziesięciu minutach kaktus znikł, Jezus zwrócił się do Mila.

   - Następne moja inkarnacja jest związana z tobą - powiedział padawanowi. - I to w dwójnasób. Z twoją przeszłością - zrobił znaczącą przerwę - i z przyszłością. Zdziwi cię trochę to, co zobaczysz. I trochę zawstydzi to, co usłyszysz - przestrzegł. 

   Swoim mistrzowskim zwyczajem odczekał dłuższą chwilę, dając Milowi czas na przyswojenie prawdy.

   - Jesteś gotów? 

Cdn. 

 

Voorhout, 25.11.2022

 

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Nato

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, bardzo dziękuję Ci za odwiedziny i czytanie. Cieszę się, że spodobała Ci się treść tego rozdziału. Może zechcesz przeczytać pozostałe ? Zapraszam. 

   Czy pierwsze słowo Twojego portalowego pseudonimu to łacińska "Narodzona" ? 

   Serdeczne pozdrowienia . 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Ago , nie ma za co przepraszać. Ale czemu miałaś takie skojarzenie ? 

   Dzięki Ci bardzo za wizytę i czytanie oraz komentarz . 

   Serdeczne pozdrowienia . 

@WiechuJK 

   Wiesławie , dziękuję Ci wielce. Miło mi, że spodobał Ci się kolejny rozdział. Tak, "sprytnie" zamoderowałem . Dzięki Ci też za piosenkę- skojarzenie   . 

   Serdeczne pozdrowienia . 

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...