Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spisek Duchów, Zemsta Złych

fragment

 

Świat ludzi. Rok wcześniej.

 

- Nie, nie !!! nie dopadniesz mnie!!! A masz! a masz! i jeszcze raz!!!

 

Divyja zrobiła gwałtowny unik z jednoczesnym obrotem ciała o 360 stopni i dwuręczny miecz „półtorak”, klasyczny dla europejskiego rycerstwa średniowiecza, który silnie trzymała w dłoniach, obciął kolejną, piątą już głowę, siedmiogłowej hydrze. Lecz potwór, samiec, nie dawał za wygraną. Uniknął kolejnego ciosu i gwałtownie obrócił się bokiem, uderzając Divyję końcem swojego długiego ogona. Uderzenie było celne i tak silne, że dziewczyna przeleciała w powietrzu dwadzieścia metrów i spadając z wielką siłą uderzyła się w plecy, tracąc na moment przytomność. Smok doskoczył do wojowniczki i przycisnął jej tułów do ziemi swą wielką, potężnie umięśnioną łapą, zakończoną czterema szponami, przypominającą kończynę Tyranozaura. Już miał złapać ją za gardło jedną ze swoich odrośniętych właśnie głów. Ale Divija odzyskawszy świadomość pchnęła frontalnym sztychem w szyję bestii, na której znajdował się łeb zamierzający zmiażdżyć jej czaszkę.

 

- Nie dopadniesz mnie gnoju!!! och! ach!

 

Hydra odskoczyła grzmiąc potwornym rykiem a Divyja zdołała stanąć na nogach i znowu podjęła walkę, wydajać przy tym okrzyki wielkiego wysiłku. Wprawnie i celnie wywijała ciężkim mieczem.

 

Jurgen zadzwonił do drzwi, ale nikt nie otwierał. Pomimo, że trzymał siatkę z zakupami to musiał znaleźć klucz w kieszeni. Otworzył i po cichu wszedł do mieszkania. Myślał że Divyja ucięła sobie drzemkę i nie chciał jej budzić. Zajrzał do sypialni, jednak jego dziewczyny tam nie było. Wtedy zrozumiał, dlaczego mu nie otworzyła. Poszedł do pokoju, w którym stały obok siebie dwa fotele gamingowe. Divyja leżała nieprzytomna w gamingowym transie, tylko w tshircie i majtkach. Na głowie miała czepek naszpikowany czujnikami fal mózgowych. Była przypięta pasami do fotela i wymachiwała dynamicznie rękami i nogami, wydając przy tym westchnienia i okrzyki zaciętej walki. Cały fotel trząsł się od jej nagłych ruchów. Gdyby nie pasy bezpieczeństwa, już dawno spadłaby z niego na podłogę. Jurgen powiedział do siebie na głos:

 

- No nie, znowu? Ona jest uzależniona.

 

Komputer migając lampkami odtwarzał znaną mu dobrze grę. Pochylił się nad dziewczyną i zsunął nieco czepek ze spoconego czoła a następnie położył jej na czole rękę, przyciskając miotającą się głowę do skórzanego podgłówka. Jej oczy były na wpół otwarte, ale nie reagowały na żadne bodźce. Nieregularne ruchy białkówek sygnalizowały stan czasowego obłędu. Przez uchylone usta widać było równe, białe zęby, pięknie kontrastujące z jej ciemną karnacją. Nabierała gwałtownie powietrza, potrzebnego jej do prowadzenia walki.

 

- Nie dopadniesz mnie!!! a masz!

 

Cięła mieczem kolejne głowy, lecz one wciąż odrastały i stan pojedynku wydawał się remisowy. Wtem Divyja stwierdziła ze zdziwieniem, że czuje się wilgotna i nabrała ochoty na seks. Smok od razu zrozumiał jej intencję. Zaprzestał walki i odezwał się do niej niskim, dudniącym głosem:

 

- Chcesz ze mną seks?

 

Zbliżył się do niej na swoich potężnych, szponiastych łapach, wysunął tułów do przodu a z jego krocza wyłonił się ogromny, czerwony, nabrzmiały smoczy penis. Divyja zaczęła rzucać się na swoim fotelu, nie rozumiejąc skąd ten nagły zwrot akcji. Jednocześnie coraz wyraźniej czuła w ustach znajomy, przyjemny, lekko słony smak. Usta Jurgena złączyły się z ustami dziewczyny a końcówka jego języka, penetrując przestrzeń pomiędzy rozchylonymi zębami, szukała jej podniebienia. Jednocześnie drugą dłoń Jurgen wsunął głęboko w jej majtki, pomiędzy szczupłe, długie uda i gmerał środkowym palcem w przedsionku pochwy, delikatnie drażniąc łechtaczkę.

 

- Jurgen!!! Jurgen !!!

 

Divyja krzycząc odzyskiwała świadomość.

 

- Kurde, tyle razy ci mówiłam żebyś nie wyrywał mnie z gamingowego transu w ten sposób! To może być dla mnie niebezpieczne! Miałam dzisiaj z nim szansę, przeszłabym następny level!

 

Jurgen przytulił czule Divyję.

 

- Przecież to ze mną możesz przejść na następny level.

- Głupi jesteś, dobrze wiesz, że wybudzanie powinno być stopniowe i powinno być sterowane przez komputer. Trzeba tego używać zgodnie z instrukcją obsługi. Kiedyś umrę przez ciebie i co z tobą będzie? Wiesz dobrze, że beze mnie sobie w życiu nie poradzisz.

 

Na twarzy Divyji pojawił się głupawy uśmiech.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.    Prawdziwy blues płynie ze zmęczenia   Coś we mnie samemu sobie nakazało znaleźć remedium i tę jedną odpowiedź napisałem wiersze i są gdzieś moje piosenki dalej zostałem sam z moim wielkim nic nie wiem komu i czemu i w co mam teraz wierzyć?   Włożyłem w poszukiwania swe wykształcenie zestawiłem ze sobą cztery ważne tajemnice spowiedzi, adwokacką, medyczną i naukową zderzeniem tych protonów zamęczyłem umysł czy mnie lubisz - nawet tego już nie wiem...   Jak ten mag bitewny chciałem tu cudów co wyśpiewałem - wzięto na odwrót co na odwrót było - zabrano dosłownie wszystko odebrano, a w zamian dano obawy dzisiaj i oby tak dalej nie wiem w co wierzyć...   Pomyślałem przypomnę życiu matowego bluesa chciałem czegoś jakiegoś ważnego dla pokoleń wyszło, że wielu odebrałem całe mnóstwo czasu oni również są zmęczeni moją długą opowieścią wytłumacz mi proszę skąd mam wiedzieć czym sens...   I tylko nowi radykalni podtrzymują na duchu że kiedyś, ze za lat sto, że może za lat pięćset będziemy jednak coś określonego wiedzieć dziwnawe są nasze mgielne wysprzątywania chciałem tylko wiedzieć, czy dojdę do choćby jednej odpowiedzi...   I chyba to już wiem, że do niej chyba nie dotrę... Przypuszczam, że odpowiedzi są unikalnym zjawiskiem... Choć chyba już wiem, że chyba próbowałem... Ale chyba już wiem, że chyba zupełnie nieudolnie...
    • @Robert Witold Gorzkowski To się nazywa świąteczne obżarstwo:)@Gosława tak się tylko mówi, a i na emeryturę trzeba zasłużyć;)
    • Dziękuję @akowalczyk @Robert Witold Gorzkowski pozdrawiam :-)
    • Na gniazdku z ości, w głębokiej norze, przy szmerze plusków, chłodzie w potokach, wolno się zdobi w niebieskie pierze podobne łuskom — pisklę zimorodka.   Ojciec z czatowni w głogu i olszy jak rycerz w zbroi, podniebny nurek, świtem przed groty otworem smoków pory połowu już wypatruje.   Ona na dystans trzech kilometrów. W rewirze tylko samiec, co łoży. Dla młodych strzebla, ukleja, ciernik. Mizerność jamy, stajenki lichej.                        
    • @huzarc taa teraz to bliżej mi do emerytury niż nowych powołań

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...