Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wiersz pierwszy


Rekomendowane odpowiedzi

..a ja chcialam zapytac czy "pomaranczem" nakropiony...
..ma oznaczac kolor czy owoc??...
..bo jesli ostrze sie pojawilo to chyba skorke chce sie kroic..a raczej nacinac...:)..
..natomiast ..hmm.. jesli to o kolor murow chodzi..to..
...yyy...to ...ja nie qmam bazy..:)..
..pozdrawiam..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta W rzeczy samej. Ale ten wiersz nagrodzi wysiłek. Rilke jest niesamowity. W dwunastu linijkach mieści życie i śmierć i smutek i nadzieję i radość i jeszcze łabędzia. Choć odważę się twierdzić, że mój przekład nie odbiega sensem i  jest dość wierny, to jednak ja nie jestem Rilke i oryginał poczytać warto.       
    • Mamo, tato! Chcę być youtuberem!   I mieć dużo kasy! (Nie być żadnym zerem!)   Być dzieci i młodzieży idolem Chcę być dla nich wzorem!        
    • każda mimiczność lepsza niż twarz bez ruchu każdy gest ponad bezruchem każde Słowo – kimkolwiek żeś Ty jest rzeź – każda myśl przelotna – przyszło – chcąc mnie na wyłączność myślałem że widziałem wszystko – dwa psy w worku śmierć przyjaciół w Peru trzydziestolatkę plującą krwią z ust do ust trzy dziwki trzy gracje - weź do ust bliznę pokrytą tatuażem stop! przykrytą tatuażem bliznę – dziecko na huśtawce dziecko w skrzyni i pokryte mchem Jesteś Słowo – zazdrosne słownie: po tysiąckroć po mnie przyszło – Wędrowcem w pierwszej osobie mam emocje idę spać – śnię wstaję – śnię na jawie ja - banita na wyganianiu – bez pochodzenia bez rodziny bez dokumentu tożsamości ze zmiętym (mnąc) zdjęciem w dłoni do paszportu Toulouse Lautrec z alkoholem w surogacie krwi połamanymi kończynami który jest jaki jest choć widziałem wszystko – podwójne życie (J’ai deux vies) mojej Weroniki dziecko – bez stóp dziecko – bez nóg dziecko – na prosektoryjnym stole białe ręce lekarzy w rękawiczkach – dam ubranie białe ręce mojego oprawcy nie milcz! powiedz! każda - tak lub nie - mimiczność lepsza niż twarz bez grymasu chodzi mi po głowie gliniana donica liść polewany co dnia dziecko w stajni brud! w której nic nie rośnie – jałowo i pusto w ogrodzie jak w Peru po trzęsieniu jak mnie zmęczyło to spojrzenie ciągłe – upływ czasu lecz nie krwi – puste gdzie początek jest smagnięciem bicza gdzie jest koniec? wokół jazgot psów każda myśl lepsza niż milczenie byle gest to Twój krzyż kalambury Słowo byle znak – C – ekiwok - Zmiłuj się nade mną!      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Z tym kominkiem może być słabo... wciąż nowe zakazy wymyślają.   Pozdrawiam :)
    • @Ewelina to miło, moja też jest całkiem spoko!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...