Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

o trzeciej nad ranem przeglądamy się we własnych słowach

zimny śledź i szklanka pachnąca rybą jak wakacje w Kołobrzegu

ustalmy że to Beatlesi byli bogami

a łeb smoka leży odcięty w przedpokoju z nosem w kapciach

 

 nieżywe kochanki znów zmartwychwstały

 narobiły zamieszania przy dnie butelki

 chyba nigdy nie chciały szarpać się za włosy

 i walczyć w kisielu do ostatniej łyżeczki

 

 na pohybel falom radiowym i trzeźwym sądom

 prywatnym planetom i zdechłym cywilizacjom

 w pobliżu ponurych gwiazd

 wódka smakuje lepiej niż legumina!

 

 ukryty sprzedawca i przyczajony ochroniarz

 w monopolowym wiedzą swoje

 alkohol upija tylko trzeźwych

 poręcze szarpią za rękę i na dach ucieka winda

 

 świt jest znów nasz; depresja chodzi spać o czwartej

 zaraz ulica zapachnie słońcem i spalinami

 o piątej wstają skacowane wróble i motorniczy śniący

 o złotym tramwaju pijanym od umytych kobiet

 

 słonko cudnie zaświeci, puszczą pąki drzewa

 pieśń ujdzie cało pod strzechy Już tam dociera

 

 z głową w nakrochmalonej poduszce

 świat będzie się wić przed nami

 wciśnięty między nocny stolik

 i kaloryfer z pękniętą farbą

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To dla mnie brzmi nie bardzo, trochę seksistowsko. Po prostu nie rozumiem tej myśli. Kompozycja świetna! Dużo ciekawych spostrzeń:

"depresja chodzi spać o czwartej

 zaraz ulica zapachnie słońcem i spalinami" - rewelacja!

Za mało dla mnie bólu głowy w tym pijaństwie ( jestem w wieku, w którym odchodzi się od picia ;) ), ale może coś przegapiłem. Na pewno zajrzę do tego wiersza jeszcze parę razy. Gratuluję i pozdrawiam!

Opublikowano

@greg_lipski Moim zdaniem wyrażenie "pijany od umytych kobiet" ma na celu skontrastować sytuację faktyczną, kiedy tramwaje są wypełnieni wypitymi mężczyznami, od których bije niezbyt miła woń. Tak sobie motorniczy wymarzył, nie ma co winić Autora :D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przyglądam się naszemu językowi z emigracyjnego dystansu,  wiem że pewne sformułowania potrafią być bardzo lotne, ale jednocześnie utrwalają niefortunne stereotypy myślowe... i to bez udziału złej woli piszącego. 

A wracając do utworu: dobry bodziec do dyskusji 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Każdy ma swój świat, a w nim... Wydawałoby się, że znamy...   Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Jesteśmy wirtualnymi znajomymi nigdy się nie widzieliśmy nigdy niczego sobie nie obiecywaliśmy nigdy niczego od niego nie chciałam i mówiłam mu to nie słuchał   chroniąc swoją prywatność kłamałam podobnie jak on który ma sto twarzy   wymyślał mnie sobie latami w kolejnych wierszach i listach od lat codziennie na nowo   wściekły że jestem inna niż ta którą sobie wymyślił uderzał mnie w twarz   czy zwracam na to uwagę? już nie bo wiem że ma na moim punkcie obsesję   jednego dnia nie jest w stanie wytrzymać bez pisania o mnie i obrażania mnie obsesja   na szczęście dzieli nas bezpieczna odległość   Żegnaj...    PS  Wszystkiego dobrego Ci życzę. 
    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...