Sylwia Chojnowska Opublikowano 14 Kwietnia 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Kwietnia 2005 siedząc w pokoju bez okien pośród białych ścian liczę sny kapiące z sufitu czas płynie tu wolniej jedna minuta niczym nie różni się od drógiej owinięta kocem (z niespełnionych marzeń) patrzę jak monotonia ściele się dywanem krzycząc JESTEM chowam twarz w dłonie zaglądasz (przez dziurkę od klucza) i siebie nie poznajesz
Michał Ziemiak Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Odkąd zacząłem się "upijać" prozą Pilcha, to zabrzmii dziwnie, inaczej patrzę na przybytek wskazany w tytule Twojego wiersza. Rzeczywiście, można odnaleźć w nim coś nie tyle niepokojącego, co intrygującego, zmuszającego do "pryzmatowania" ;-) a gdyby wymieszać spostrzeżenia Plicha z komentowanym właśnie utworem - też jest ciekawie ;-) POZDRAWIAM!
Kasia Dobucka Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Mi się podoba... nawet ciekawy. Lubię takie.
Sylwia Chojnowska Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 dziękuję wam za wgląd i komentarze :) tym bardziej że balansuję gdzieś pomiędzy prozą a poezją - wciąż nie potrafię się określić :)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się