Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Latawce


Nata_Kruk

Rekomendowane odpowiedzi

Waldku... miło mi, że jest wyraźnie.

Natuskaa... to prawda, czas latawców także bardzo mile wspominam... działo się pod niebem...

                    kolorowy zawrót głowy... :)

Tyrs... dziękuję za przychylność.

                    Ślę pozdrowienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nata_Kruk Nato mieszkam między dwoma przełęczami, w młodych latach puszczaliśmy latawce, jedna grupa z jednej przełęczy, a inni z drugiej. Faktycznie była frajda jak te sznurki się poplątały. Wtedy jak teraz  w naszej polityce... każdy ciągnął w swoją stronę i było - trach!


Wszystkiego dobrego Nat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszczym... fajnie, że taki, cieszę się.

Iwonaroma... ze sto lat,, ;) nie widziałam na niebie latawców, balony owszem...

                      też kolorowo jest wtedy.

Grzegorz... myślę, że nie Ty jeden, bo była to świetna zabawa.

        Bardzo Wam dziękuję za słowa pod treścią. 

 

Rolek... Starzec... Kwiatuszek... oraz...  anima-corpus... dygam w podziękowaniu za cichutką                                                                                                                              obecność.

 

Zostawiam Wam 'bukiecik' pozdrowień.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapistrat Niewiadomski... podane w pigułce.?.. tak chyba lepiej, nigdy nie próbowałam opowiadania,

                                         ale książki lubię czytać.

                                         ps. odkąd tu jesteś, no.. muszę to napisać... masz tajemniczy pseudonim... :)

                                               i lubię Twoje komentarze, bardzo. Dziękuję za słowa.

 

Marcin Krzysica... Łukasz Jasiński... AnnaIram... Wam także dziękuję za zatrzymanie pod wierszem.

                                                 Pozdrawiam Wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwintesencja... niestety, na niektóre "zabierania", nie mamy wpływu... pory roku - którakolwiek, 

                           w tym względzie bywają okrutne. Jesienią można poczuć ten chłód. Miło mi gościć                                  nową osobą u mnie, dziękuję.

Czarku P.. a żebyś wiedział, nawet żul... Dziękuję za.. upodobanie 'widokówki'.

A_typowa_b... a.. dorzuciłam też muzykę, dawno ich nie słuchałam, a lubię ich bardzo.

                    Tak, razem z treścią też mi "gra". Dzięki, że byłaś.

 

Pozdrawiam Was.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GrumpyElf(ko).... bardzo dziękuję za ciepłe słowa. Zazdroszczę widoku 'płynących latawców'.. :)

Marcin K.. Phuruchiko... dzięki za czas... (chyba nikogo nie pominęłam)

 

Ślę pozdrowienie.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Choćbyś wszystko robił tylko dlatego, że nie wiedziałeś i choćby tylko to źle zabrzmiało niczym przypadkowe uderzenie miedzianego cymbału   Dźwięk wybrzmiał, a powietrze niesie drgania dookoła Ziemi, obiegając ją upamiętniającą ciszą   To słowa w ciemności ukryte, którymi rozświetlasz drogę innym duszom w mroku po kolanach brodzącym.   Jakże się stało, że .. bóg(?, nie nie) narodził się w dobie, której zabrakło światła? Gdy słońce, tu, na tej połowie umiłowanej mojej planety, gdzie dominuje ludzkie istnienie - jest widywane najkrócej?   Może to fetysz by widzieć światło w ciemności, samemu sobie rozświetlając drogę, latarniami, lampkami, świecami .. z tym - zazwyczaj - ohydnym pożółkłym odcieniem   Może to filozofia, by nawiązać do tego, który niesie światło zamiast - jak to zostało napisane - do tego, który kieruje ku światłu? Może to strach przed światłem, lub nienawiść światła, by być od niego jak najdalej, by nigdy się do niego nie zbliżać.   A być może stwierdzisz, że wszyscy chcecie światła i w ten mroczny dzień oczekujesz jego ostatecznych narodzin? W takim razie, powiedz mi, gdzie ciemność, skoro na świecie panuje jedność i odnalazłeś z resztą ludzkości spokój ducha, tego dnia, w życzliwości i ciepłych słowach? W końcu, powiedz - czy, skoro przyszło światło i tego dnia nie ma wojen, a na froncie wszyscy całują się, wychodząc sobie naprzeciw z okopów, dlaczego zapominasz o nim dnia następnego? Jakże mogło przyjść tylko na jeden dzień, czyż to nie zdrada, chwilowy, wręcz momentalny flirt prostytutki, chętnej raz w roku, na chwilę spożyć obfity posiłek wzajemnego uwielbienia?   Wykluczam cię, jeśli z twoich ust pada wiatr słów w jednym argumencie: "tradycja". No chyba, że obstajesz za tym, że świat duchowy nie istnieje, jednak korci cię, by strzelić babci gola zadowolenia z dzieci i zasnąć bez .. fałszywych wyrzutów sumienia. Lub na wszelki wypadek przeżegnać się w obawie, przed tym, czego nie wiesz.. właśnie - światłość, nauka.. chwila zwątpienia?   I jeśli już wierzysz, tak jak ja wierzę w swojego Syna, czy myślisz, że jako jego Ojciec, byłbym skory spłodzić go w dzień, by Jego narodziny wypadły w ten najciemniejszy dzień roku?   Myślisz, że byłbym skory go spłodzić w dzień, o porze takiej i w chwili takiej, że narodziłby się w ciemnościach nocy?   I jeśli znów się zapierasz, dumny "chrześcijaninie", że to tradycja i symbol - to symbol już opisałem, tradycję również, a jeśli to tradycja pogańska to powiedz wprost: jesteś poganinem czy uwierzyłeś w mojego Syna? Chyba, że lubisz stać rozkroczony nad nierządnicą ukazując jej swoją haniebną nagość. Jedną nogą w niebie, drugą w ludzkich nieczystościach Nie będąc jednocześnie nigdzie.     Mówisz, że nie wiedziałeś, że to pomyłka lecz zbluźniłeś przeciwko mnie nie przeciwko mojemu synowi lecz przeciwko duchowi, który w Synu moim zamieszkał. Bo nie taki był mój zamysł i nie uczyniłem prawdy kłamstwem ani zła dobrem.   Zbluźniłeś przeciwko Bogu, a jestem duchem również Próbując zasiąść na moim tronie stanowisz jedynie swoje standardy.   Ty, miedź brzęcząca, Ty, cymbał brzmiący.   I choćbyś zarzekał się na krzyż i zmartwychwstanie, choćbyś wrzeszczał w parku pełnym ludzi błagając o litość i łaskę.   To prawdą jest, że nic nie zrozumiałeś.   Poznałeś jedynie ciemność teraz ona towarzyszyć ci będzie wiecznie i nieodwracalnie.   Tak jak ja kiedyś kochałem ciebie, kiedy posłałem swojego Syna, a teraz jestem tutaj osobiście, idąc w ślady z moją siostrą za za naszym ukochanym kwiatem i rodzicami, którzy wszystko uczynili. Tak teraz ty kochasz ciemność.   Jak spełni się nasza miłość, tak i twoja.        
    • Gdy Polka się puszcza,to ku...a,gdy Francuska się puszcza,to ku..a, a gdy Żydówka się puszcza,to antysemityzm. Już sam nie wiem, co o tym sądzić. Pozdrawiam.
    • @Kantata   Dziękuję za komentarz, a nie odpuszczę, niby jak mam odpuścić, opus dei?   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • jeśli pragnień osiągnięciom on przystanie jak po świecą większość jegoż ciosu mur przód gdy w zad biegu ich nie poszczuł nad część wszelką plan móc darł nich głód w naczelnym wżreć po karmnik wtedy na trzech nie do wiar kont; z teł opatrzność wygra w garnku
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...