Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Erotyk XII


Rekomendowane odpowiedzi

Ciemność nastała niespodziewanie,
Rozlała się kręgiem jak gęsty atrament.
Na wargach stopniało czułe wyznanie,
A nagość podała najskrytszy sakrament.

Gdzieś umilkł świergot na końcu świata.
Już księżyc się wspina po nieba czerni.
Chmur krańce rozpala czysta poświata,
Gdy siebie pragniemy, bez lęku, pewni,

Pod sosną, która się piętrzy konarem.
Koroną z gwiazd, które w oczach błyszczą.
Przykutą na trwale do ziemi ciężarem
I której wiatry łaskawe nie zniszczą.
 
W brąz obleczoną i w zieleń kłującą,
Sytą sokami, które z ziemi wciąż pije.
Lecz która uwalnia żywicę pachnącą,
Zapach to której ze skóry twej bije

I w nozdrza uderza, lecz zmysły oddają.
Krew tęży się w ciele, tętni, nie zwleka.
Śpieszmy się miła, gdy myśli pierzchają,
Kiedy wszechświat przed nami ucieka.

Oczy-nie oczy całuję i usta nie zgasłe,
Włosy-nie włosy, biodra i białą szyję,
Piersi od grzechu nabrzmiałe, wyniosłe,
I nogi smukłe, i znowu szyję - nie szyję.

Już czekasz gotowa i czekasz radośnie.
Rękami przyciskasz mnie mocniej i stale.
Krąg ud się rozstaje pod ręką zazdrośnie.
Nic już nie słyszę, gdy mówisz mi – Dalej!

Tam jestem - tajemne słodkie marzenie,
Pod sosną strzelistą, pod którą leżałem,
I bardzo chcę spełnić twoje pragnienie,
Tym, czym przez czas cały tężałem.

Spełniam pieszczoty ukryte, wyznane,
A każdą z pieszczot skrzętnie zbierałaś
I w żądzy odkrywam lądy nieznane,
Każdy zakątek - jak prosiłaś, jak chciałaś.

Wypukłość każdą, każdy załom kuszący.
Poznaję i ciepłą głębię, i miękkie rafy.
W myślach odwiedzam Celebes kwitnący,
Zaciskam oczy i widzę płonące żyrafy...

Nareszcie dreszcz szczęścia przychodzi,
Więc krople wyrzucam z nim pogodzony.
Czuję, jak fala opada, jak fala odchodzi,
Kiedy na piersi opadam twe uśmierzony.

Kocham tą chwilę, jaka teraz się zdarza,
Kiedy półsen miłosny oplata i wieńczy.
Gdy sosna strzelista kołysząc powtarza :
Miłość wam śpiewa, miłość w was tańczy,

Nutami, które od teraz zawsze skojarzysz,
Gdy sosny smak serca rozpalił; A gdy
Rozkoszy jednej zapragniesz, zamarzysz,
Kształt sosny nas wezwie z oddali.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(wersja udźwiękowiona)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...