Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Doprawdy nie przypuszczałem, że będę musiał wynająć kilku ochroniarzy w przemożnej obawie przed zamachowcami na mój zegarek, którego notabene wcale przy sobie nie noszę. Kurczę pieczone, żeby nam czas się aż tak nie podobał? Do czego to doszło?

 

Warszawa – Stegny, 15.09.2022r.

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ja jeżdżę na mocno starym rowerze z koszem, w którym, o ile nie jadę na zakupy, wożę różne zwierzęta. Jak jadę, mam większą oglądalność niż wszystkie Porsche i podobne. Jaki komfort braku nerwów, że nie ukradną:). 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Marek.zak1 Pewnie i racja, ale ja akurat bardzo lubię samochody marki Porsche, Audi, Ferrari i podobne :) A i tak poza lubieniem to ja nawet rowerem nie jeżdżę tylko pieszo się przechadzam. Ukraść to mi mogą tylko 20 złotych i historię przeglądarki i myśli z telefonu, o ile ten mam ze sobą, bo nie zawsze :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @jaś ale okonie to drapieżce, czyli te panie drapieżne:)
    • @Wochen akurat Bóg się nie wtrąca w związki:) chce, żeby istniały, kochali się, było potomstwo:)
    • @violetta no tak. Ludzie doszli do wniosku, że z tym Bogiem jest coś nie halo. I uznali, że powstali sami z siebie. To znaczy było bajoro i w jakiś poniedziałek pierdolnął w nie piorun. I jak tam było tak tam było powstały rybki. Niech będzie, że okonie. I sobie żyły w tym bajorze. Ale w końcu zabrakło żarcia więc okonie zaczęły wypełzać na brzeg. Płetwy zaczęły się zamieniać w niby nóżki. I okonie zaczęły chodzić po lądzie i polować na koniki polne. Chodziły coraz dalej i tylne nóżki robiły się coraz dłuższe. Powstał warsztat szewski gdzie okonie robiły buciki dla innych okoni. Za jakiś czas okonie zaczęły potrzebować przednich łapek coby na przykład zapalić zapałkami ognisko. I te przednie łapki też się powiększyły. Tak gdzieś  w połowie roku okonie zaczęły chodzić na tylnych łapach. Słońce mocno przypiekało więc postanowiły zrzucić łuski i żeby im wyrosły włosy. I tak się na zimę stało. Kiedy okonie przeglądały się w lustrze to widziały że są z pyska brzydkie. Postanowiły coś z tym zrobić i w naturalny sposób okoniowe pyski zamieniły się na buzie. I mamy dzisiaj sunący alejami i parkami tłum pań okoniowych i panów dla zmyłki węgorzowatych.   Ach, ludzie....
    • co Bóg złączył ten lekko rozdziela kto więcej niż łaska daje w kościele   zatem ile kosztuje zwykła nadzieja że tego co scalasz nie zerwie kaznodzieja            
    • @wierszyki nie całkiem, tylko troszeczkę dla siebie, dla swojego samopoczucia:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...