Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 56


Rekomendowane odpowiedzi

   - A zatem - Jezus podjął po raz kolejny, zwracając się do marynarzy, których okręt przypłacił życiem ich wolę walki i posłuszeństwo kapitanowi - czas powoli zakończyć tę lekcję. Nawykliście do wojaczki, albo, innymi słowy, do chwil pełnych napięcia. Przysłowiowy mocny akcent pozwolicie panowie - tu Pierwszy Nauczyciel uśmiechnął się z lekkim przekąsem, bo w istocie przyznaj Czytelniku: cóż rozbitkowie mieli Mu do pozwalania? 

   - Kolejny - kontynuował - bo te do was najlepiej trafiają. Bo te działają najlepiej na  wasze myśli i zatwardziałe serca.

   - Zatem - powtórzył po chwili, podczas której przenosił spojrzenie z jednego rozbitkowego oblicza na następne rozbitkowe oblicze - każdy z was wkrótce znajdzie się tam, gdzie naprawdę chce być. W miejscu, o którym marzy. I to będzie początkiem drogi każdego z was. Nowej ku innemu, lepszemu życiu. Albo ku podobnemu, zakończonemu śmiercią w bitwie, kalectwem lub niewolą u wroga. Zaczynamy. 

   Jezus wymieniał ich po imieniu i wskazując palcem. Rozpoczął od najmłodszego spośród nich. Znikali kolejno, przenoszeni w przestrzeni - a niektórzy z nich także i w czasie - do wybranych przez siebie miejsc. Lub, nazwijmy rzecz krócej: teleportowani. 

   - Nie radzę - rzekł ostrzegawczym tonem, gdy przyszła kolej na bosmana. - Śmierć będzie szybsza od kuli, którą wystrzeliłeś do mnie. Znacznie szybsza. Naprawdę chcesz zaprzepaścić kolejną szansę? 

   - Panie... - zakłopotał się przejrzany na wylot marynarz, zupełnie jak mały Anakin pod duchowym wglądem mistrzów Yody i Windu. * - Rzecz w tym, że mam dosyć tego życia. Znużyło mnie: ciągle ci sami ludzie wokół. Te same rozkazy. Ten sam pokład pod stopami. Znużyło mnie nawet ryzyko, z bitwy na bitwę takie same. Szczęk oręża, wrzaski, wystrzały. Zabijanie też mi spowszedniało. Kusi mnie, aby z tym skończyć. Dałeś mi okazję. Sposobność. Wystarczy chwila celowej nieuwagi i... i będzie po wszystkim - bosman uczynił zrezygnowany gest. 

   - A dlaczego zakładasz - zaczął pytanie Jezus - że spokojne życie nie trafi ci do przekonania? Znasz się na kowalstwie. Znasz się na ciesielce i na stolarstwie. Dom gdzieś na wsi i kuźnia. Albo dom i warsztat. Budowałbyś ludziom domy. Pomagał znaleźć spokój, którego sam szukasz. W ten sposób odnalazłbyś i swój. Cóż więc zdecydujesz? 

   - Śmierć też przyniesie mi spokój ... - upierał się niezdecydowany marynarz, przywiązany do myśli o śmierci w bitwie. - Zobacz sam, Panie, z drugiej strony. Jeden cios. Jeden wystrzał. Chwilę mnie poboli, a potem umrę. I...

   - I nie licz na to, że w ten sposób otworzysz sobie drogę do spokoju - podjął Jezus. - Zapomniałeś o reinkarnacji, bo religia przysłania ci umysł i rzeczywistość. Taka śmierć stanie się przepustką do kolejnego, równie pełnego niebezpieczeństw życia. Zostaniesz znów chłopcem okrętowym, potem marynarzem i bosmanem. Będzie to inny świat, a dokładniej inny wymiar. Ale bardzo wiele będzie podobne do tego, co jest twoim udziałem tutaj. Będzie tak dlatego, że przeniesiesz swoją energię w przyszłość, zamiast ją zamknąć i przemienić w energię pokoju.

   - Chcesz się przekonać, że mam rację? - Jezus spojrzał nań surowo, wyciągając powoli lewą rękę. Pistolet wysunął się zza bosmańskiego pasa i wskoczył mu do dłoni. Kula, wisząca dotychczasowe nieuchomo w powietrzu, zatoczyła w powietrzu łuk i wsunęła się z powrotem do lufy.

   - Gdy zginiesz, trafisz dokładnie tam, gdzie ci zapowiedziałem - Jezus uniósł broń i wycelował. - Mam cię zastrzelić?

   Odczekał chwilę. Chociaż marynarz buntowniczo nie opuścił czoła, jednak milczał. 

   - Bardzo dobrze - Pierwszy Nauczyciel uśmiechnął się i niedbałym gestem ** wrzucił broń do wody. - Uwierzyłeś w życie, a jak w przyszłości powie w pewnym mieście mój anioł światła: "Każdemu będzie dane to, w co wierzy". *** .

   Cdn. 

 

   * Nawiązuję tu porównawczo do sceny z "Mrocznego Widma", I Epizodu "Gwiezdnych Wojen". 

   ** Podkreśloną niedbałość zaczerpnąłem z odpowiednich scen na początku filmów "Expendables II", w wykonaniu Jet'a Lee i "Spectre" w wykonaniu Daniela Craig'a. Kto nie oglądał, zachęcam.

   *** Słowa te wypowiedział Woland do odciętej głowy Berlioza w "Mistrzu i Małgorzacie" M.Bułhakowa. 

 

Warszawa Ursus, 23.08.2022

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Corleone 11
Zmiana dopisku, podającego miejsce napisania (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Corleone 11Reinkarnacja, po chrześcijańsku zmartwychwstanie, ciekawie to połączyłeś. 

Interesujące jest to, że w Biblii, nazwa 'chrześcijaństwo' nie występuje, jeśli się mylę, to proszę o korektę, a nawiązując do reinkarnacji to zmartwychwstanie jest zapewne odpowiednikiem. 
"Inne spojrzenie" jest ciekawą fabułą tego co Biblia mówi o Jezusie, a ja mam pytanie do Ciebie: Co Cię skonilo do napisania tego opowiadania, a wygląda na to, że jest to książka?

 

Pozdrawiam Cię serdecznie!
 

 

Z szacunkiem! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @WiechuJK

   Drogi Wiesławie.

   Z tego, co pamiętam, w swoich tak zwanych Listach Apostolskich oświecony Paweł z Tarsu używa określeń "Kościół" i "wierni". Nie przypominam sobie natomiast wyrazu "chrześcijaństwo". Jestem więc zdania, że masz rację. 

   Nawiązując do reinkarnacji. Wspomniany oświecony Paweł w przypisywanym mu "Liście do Hebrajczyków" zamieścił takie oto zdanie: "Postanowiono ludziom raz umrzeć, a potem sąd". W mojej osobistej interpretacji maskuje ono jego przekaz o reinkarnacji właśnie. A w każdym razie jej nie wyklucza. Bo spójrz. Jedno wcielenie to powiązanie danej duszy z jednym ciałem. Razem stanowią jednego człowieka. Umiera on w uprzednio przewidzianych chwili i sposobie. Przechodzi do innego wymiaru, gdzie ma bezpośredni kontakt z Wieczną Osobową Wszechenergią - czyli Bogiem. Wtedy sam osądza się energetycznie: co w tym życiu było z energii pozytywnej, a co z negatywnej. Zatem, co należy poprawić. Wybiera kolejne ciało, przychodzi do ziemskiego świata, gdzie stanowi kolejnego człowieka. Ale dla duszy związek z tym ciałem następuje tylko raz. Zatem jako człowiek we właściwym czasie i w wybrany sposób znów umiera - raz. I znów, przeszedłszy w wymiar Źródła, osądza siebie samą energetycznie - raz. 

   Jak znajdujesz powyższy wywód? 

 

   Tak, jest to pisana na bieżąco książka. Pomysły do niej czerpię z pola wiedzy Wszechświata. Łączę się z nim i słucham, co mi podpowiada w myślach. A skąd pomysł? Na to pytanie odpowiem Ci w prywatnej wiadomości. I tu proszę o cierpliwość. 

 

    Serdeczne pozdrowienia i wyrazy szacunku. Wiesławie, Doświadczona Duszo

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

   

   Wiesławie , Ago   - bardzo Wam dziękuję za odwiedziny, czas i czytanie. Gościć Was to przyjemność. Jak zawsze. 

 

   Serdeczne pozdrowienia Wam . 

Edytowane przez Corleone 11
Literówka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Miło mi, że Cię zainteresował. 

   Tak, masz rację: najlepsze i niewyczerpane, a przy tym przyjazne i możesz z nim dialogować. i zawsze dostępne: wystarczy trochę koncentracji i uzyskujesz połączenie. Dokładnie tak, jak powiedział Qui-Gon Jin w "Mrocznym Widmie", Epizodzie I "Gwiezdnych Wojen": "Moc nas prowadzi". 

 

   Serdeczne pozdrowienia

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wśród nocy cisza, ciemno wszędzie, Tylko moje myśli krążą wokół Twoich snów. Zgubiłem siebie, nie wiem nawet gdzie, Każdy dzień jak cień, światło tu nie sięga. Czasem sięgać próbuję w przyszłość odważnie, Ale jest mi tu jakoś niewyraźnie. Tak pusto, głucho wszędzie, I nie wiem co to będzie. I czy cokolwiek  jeszcze będzie. Mówią, że życie to nie bajka, Ale nikt mi nie powiedział że to będzie thriller. Fabuła tej opowieści mi ucieka, Nikt i nic już na mnie nie czeka. Czuję chłód, choć w pokoju ciepło, Każdy mój uśmiech to gęba z plastiku. Lubiłem marzyć, teraz boję się, Że dawne marzenia to tylko zły sen. Za rogiem otwiera się dla mnie nowy dzień, I znów zapomnę, co znaczy "żyć". W koło i w koło, bez celu, bez końca. Czy znajdę siebie, w tym całym szaleństwie?
    • @Leszczym Metaforycznie prezent odnalazł miejsce w tekście. Być może adresat doceni wartość prezentu :))
    • @Natuskaa    Dziękuję Ci wielce

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .
    • @violetta dzięki; publikuję tutaj tylko dodatkowo - normalnie na TwojeWiersze (jako RoMiś - bo 'Groschek' ma blokadę); tego portalu nie rozgryzłem do tej pory..
    • @Hiala @Monia @Domysły Monika @malwinawina @Leszczym, ponieważ zauważyłem, że jest tutaj taki zwyczaj, że autor dziękuje za polubienia swojego wiersza, to i ja wam dziękuję. I, jak już zapowiadałem, mam zamiar napisać własną interpretację tego mojego wiersza. Ponieważ spotkałem się tu na portalu z taką opinią, że interpretacja wiersza przez autora może zagrażać intuicji czytelniczej, to proponuję, żeby ci, którzy tak myślą tej interpretacji po prostu nie czytali. Ja ze swej strony uważam, że autor wiersza powinien być także uczestnikiem dyskusji o swoim wierszu, chociażby dlatego, że dla samego autora znaczenie jego poezji nie musi być wcale jasne, autor także może po upublicznieniu swojego utworu go niejako "odkrywać". Autor może także mieć świadomość, że jego autorska interpretacja własnego utworu wcale nie musi być jedyna i autorytatywna... .
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...