Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Miłość jest jak fale wezbranego oceanu

Nie możesz pozbyć się tego stanu

 

Podniecenia pierwszych pocałunków

Kochanków mokrych ciał

 

Potem się rozstali

Widocznie los tak chciał

 

I został tylko zapach perfum

Na jej skórze

 

Była taka piękna

W nagiej naturze

 

Potem znowu oddawała się

Namiętnym pieszczotom

 

Ale już z innym

Bo ta historia

 

Nie skończyła się żadną tęsknotą

 

Były znowu pocałunki

O zapachu miodu

 

W lipcową noc

Gdy schowali się
Znowu pod koc

 

I czule się obejmując

Mówili sobie sprośne słówka

 

Miejsce między jej udami

Było pachnącym kwiatem

 

A on spijał nektar

Z jej ciała

 

To właśnie namiętność

Tak działa

 

Jej czerwona róża drżała z rozkoszy

Go przed ujarzmieniem jej nic nie spłoszy

 

Miłość jest jak fale wezbranego oceanu

Nikt nie chce uciec od tego stanu

 

 

 

 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

Edytowane przez Dragaz (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Marek... ostatni wers, zaskoczył.. :) ale koc z księżycem... :) jej, chyba wystawię  na noc, może księżyc przysiądzie na moim. Dorbej jesieni życzę.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Przyjemna, sympatyczna, jesienna treść.. :) Waldku... nie chciałbyś dać tych dwóch słów, w liczbie mnogiej. tj... liści i mgieł.. (?) Pozdrawiam jesiennie.
    • To wiersz o miłości jako stanie po końcu świata – uczuciu w czasach, gdy estetyka i moralność są pojęciami martwymi.  
    • ,,Wszyscy są braćmi,, Flm 9b-10    niebo nad nami  równo obdarza pięknem    wśród traw  liczne kwiaty chwasty  sprzeczają się  o swój kawałek podłogi  zdobywają dostęp  do słońca  przepychają się    niby chaos  ale robią to bezkrwawo  a my    zachłanność potrafi I zabijać  wojny zbrodnie    świat  świat i Bóg czeka    bądźmy braćmi  nie od święta    wyobraźmy sobie  jaki będzie świat   Jezu ufam Tobie    10.2025 andrew  Piątek dzień wspomnienia  męki I śmierci Jezusa     
    • @Simon Tracy... mam podobnie, ale nie zawsze, ufff.. z zaszlochać... jest nad czym. Dziękuję.   @andrew... naturze jak najbardziej przystoi strojenie się kilka razy w roku... :) Dziękuję.   @Gerber... wszystkim... strojnisiom.. kiedyś to się znudzi... :) oby. Miło, że byłeś.   @Migrena... chciałam, żeby troszkę zabolało w puencie... :) Dzięki za koment.   @Marek.zak1... @viola arvensis... można i zaśmiać się, mnie się także zdarzy, na ulicy, ale nie w głos, bo bym może w 'epetynę' dostała..:)) Dziękuję za odniesienie.   @violetta... chyba najdłuższe... :) pasowało mi tutaj. Hej Viola.   @Gosława... zgodzę się ze słowami, nie wszystko złoto, co... :)   @Alicja_Wysocka.. a jest.. Lustrosława.?. jeśli, mogłoby być. Dla mnie idealne, jw. Dzięki Ala.   @Annna2.. dziękuję za odniesienie o październiku... :) Aniu, dygam.   @lena2_... o to obnażenie mi chodziło. Miło, że wpadłaś do mnie.   @Waldemar_Talar_Talar... fajnie, cieszę się, że tak... :) Dzięki Waldek.   @Wochen... dziękuję.   Bardzo, bardzo.. Wam dziękuję raz jeszcze, za każde słowo. Ślę pozdrowienie.   Jacek, Berenika, Wam nie teraz... sorry.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...