Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trzylatek piszesz? Znam ten ból. Jeśli to z autopsji to myślę, że wbrew pozorom trochę da się poznać, choć ta "część poznana" jest może czymś innym, niż chciałoby się poznać, będąc już dorosłym.

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli "znasz", to szczerze współczuję i... miałem napisać 'przytulam', ale nie chciałbym być źle zrozumiany.

A co tam - przytulam! :)

Wiadomo, że każda taka historia jest inna. Może tylko jedno trochę nas łączy. Podobno jako dzieci szybciej doroślejemy, co niekoniecznie bywa plusem. Ale nic dziwnego, kiedy dzieciństwo nie zawsze wspomina się jako szczęśliwą sielankę. Dziękuję pięknie, pozdrawiam.

 

 

 

Masz rację, nic, ale dziękuję, że to napisałaś.

 

Pewnie, że zna. Mam zdjęcia jak mnie nosi "na barana"

@dot. Dziękuję pięknie i pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zastanawiałam się wczoraj czy iść na cmentarz... w sumie to przecież nie tam się kogoś przechowuje, ale w środku i nie poszłam... tak by się zdawało, bo za sprawą Twojego wierszyka poszłam bardziej niż zwykle.

 

I wiesz, aż się prosi żeby napisać, że jak już w tej kwestii ktoś chce "przytulać" to powinien zrobić to dobrze. Wiele osób spotkałam, które zrobiły to źle, a tak niewielu zrobiło to dobrze.

 

Ty okazałeś zrozumienie tematu. Doceniam to i również "przytulam" :)) i dziękuję za ważny (i jak widać działający) wiersz.

 

Miłego dnia życzę.

 

Opublikowano

@Natuskaa

 

Rozumiem. Wygląda na to, że chyba miałem rację - każda historia, nawet z tych

 

zdających się na podobne, w rzeczywistości bywa zupełnie inne.

 

Dlatego ja na pewno bym poszedł, a nawet pobiegł, ,gdyby tylko ktoś

 

mógł mi wskazać, gdzie.

 

Dziękuję Ci bardzo, miłego wieczoru również, serdecznie pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@jan_komułzykant

Miałem rodziców, którzy byli pokoleniem tzw. wojennym. Byli dziećmi, gdy 2 wojna światowa utopiła we krwi ukochaną ojczyznę, Polskę. Znałem swojego tatę, ale życie tak pokierowało naszymi losami, że nie miałem czasu, aby z nim poważnie porozmawiać o tamtych czasach, a do tego byłem za młody na tak poważne rozmowy. Twój wiersz Janku dotknął wrażliwą strunę w moim sercu.

 

Pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja o ojcu wiedziałem do pewnego momentu tylko tyle, ile "można/albo należało" mi powiedzieć. Ale

dowiedziałem się, że nie był to raczej 'spokojny duchem' obywatel komunistycznego reżimu i reagował.

Niestety, zbyt mocno i na własną zgubę. Do dziś nie znam jego miejsca spoczynku.

Dziękuję, pozdrawiam.

@aff bardzo dobrze Ci się kojarzy, bo do tej bandyckiej organizacji należeli przede wszystkim

UBeccy KCi - zobacz, jaki zbieg okoliczności.

Dziękuję, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...