Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

    Soa zaczerwieniła się z oburzenia. 

   - Ożesz, gdzie te łapy?! Co ty sobie wyobrażasz, pozwoliłam ci?! 

   Mil nie pozwolił się zbyć. 

   - Nie pytałem - odrzekł kpiarsko. - Bo mężczyzna nie pyta, czy może. Zwłaszcza będąc z kobietą, którą zna dobrze, sam na sam, w jednym pomieszczeniu za jej zgodą - uśmiechnął się. - A poza tym widzę twoje myśli i pragnienia w umyśle. Ale swoim, wysyłasz mi mentalne zaproszenia od dobrej pół godziny. 

   Soa nie znalazła odpowiedzi. Tym bardziej, że dotyk Mila stał się jeszcze bardziej czuły, a on sam jeszcze bardziej bezpośredni... 

   W tym samym czasie ośmiornica, rozochocona, dokazywała w najlepsze. I to bez wyraźnych poleceń Mayi. Wystarczało jej podtrzymywać lekką kontrolę nad umysłem stworzenia, które samo z siebie robiło to, co należy. Własne emocje i nieco energetycznego wsparcia ze strony Jezusa ułatwiły jej zadanie. Maszty i bukszpryt okrętu pod naciskiem długich na dwadziescia pięć, może nawet trzydzieści metrów ramion - jak oceniał profesor Aronnax, i na blisko actus *  zdaniem legionistów - pękły, jeden po drugim, niczym gałązki drzewa. Na rozkaz księżniczki ich połamane części ośmiornica powrzucała do wody, za każdym razem odpływając na wskazaną odległość. Kiedy zaś wszyscy członkowie załogi, łącznie z kapitanem, znaleźli się w morzu, wyskakując z kadłuba, którym ona kołysała jak zabawką, raz chwytając go mackami to z lewej, to z prawej strony, raz przywierając od spodu i obejmując go z obu stron naraz - wtedy zaczęła pływać wokół, spędzając rozbitków w jedno miejsce. Świadoma ich strachu i ciesząc się nim na swój ośmiorniczy sposób. Po czym zbliżyła się do ocalałych i każdego trąciła olbrzymią macką. Zupełnie, jakby nas liczyła - pomyślał ni stąd, ni zowąd pierwszy oficer. Co było spostrzeżeniem wysłanym mu przez Wszechświat, bowiem w rzeczy samej ośmiornica, posluszna poleceniu Mayi, to właśnie robiła. Jednocześnie koncentrując na sobie uwagę marynarzy przed najbardziej dobitnym pokazem swej siły - wciągnięciem okrętu w głębinę.

Cdn.

 

Actus to rzymska miara długości, wynoszącą 35,5 metra.

 

Voorhout, 12.06.2022

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Corleone 11 Nie można używać określenia umysł jeśli chodzi o tak prymitywne bezkręgowce jak ośmiornice. Można użyć pojęcia zwój nerwowy lub najlepiej mózg, bądź prymitywny mózg; Umysł jest wtedy gdy istota myśli, w tym wypadku mamy, tylko czucie i reakcje na bodźce. 

 

Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

@Corleone 11 Tak, wykonano serię badań inteligencji wśród morskich mięczaków, zwłaszcza tych, które mają duże oczy i wykazały one, że zwierzęta te są nadspodziewanie inteligentne w swojej kategorii stworzeń prymitywnych. Wynika to z dużej ilości odbierania i przetwarzania bodźców, które dają duży wachlarz reakcji, było tam jeszcze zjawisko krótkoterminowego zapamiętywania. Nie definujemy to jako myślenie, na które w ewolucji przyszło nam bardzo, bardzo długo czekać...

 

 

 

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Somalija

   A może go przeczytasz, zamiast się śmiać? Albo obejrzysz film "Czego nauczyła mnie ośmiornica?" Że swoimi około pięciuset milionami neuronów ośmiornice są bardziej twórcze od kotów, chociaż te mają ich około siedmiuset milionów.

   Wszystko pochodzi "z" albo "od" Wszechświata - i tu mam na myśli Boga. Tu pytanie, jaką obrał On drogę stworzenia. I tutaj następuje "po drugie".  Teoria o pochodzeniu obecnej ludzkości od Starszych Braci, względnie poprzedniej ziemskiej cywilizacji jest bardzo wiarygodna wskutek kulturowych zapisów. Mam na myśli przekazy ustne i pisemne wielu kultur oraz dowody architektoniczne, potwierdzające dysponowanie wyższą technologią, ewentualnie potęgą duchową. Względnie jednym i drugim. Przez tę wiarygodność jest ona bardzo trudna do obalenia. Jednym z wyrazów powiązań kultury dawnego Egiptu z Nauczycielami jest nazwa stolicy, oznaczająca planetę Mars. I odzwierciedlające system Oriona trzy piramidy w Gizie.

   Wreszcie DNA ludzi jest starsze niż Ziemia, co też naukowo obliczono. 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Corleone 11 Ośmiornice, dziesięciornice, wampirzyce, kalmary, mątwy są bardzo ciekawe. W ich grupie doszło do niespotykanej centralizacji układu nerwowego, najsilniejszej jaka jest u bezkręgowców, co bardzo pobudza wyobraźnię.

 

Wyrózniamy u nich mózg zbudowany z pary zwojów mózgowych, trzewiowych i nożnych.

Zwoje mózgowe kontrolują receptory głowowe: statocysty (mówiące o położeniu ciała), dotykowe i ogromne pęcherze oczu zdolne do akomodacji (to takie oko bardzo  podobne do oka zwierząt kręgowych). Przez tułowie biegną pnie nerwowe, unerwiające resztę. Są to bardzo małe zwierzęta a wypełnione ogromną ilością komórek nerwowych, które pozwalają na odbiór i reagowanie na bodźce, nie myśl że jest ono świadome. Psy są bardzo blisko ludzi i mówimy, że czytają nasze emocje, ale też do końca nie wiemy czy są świadome odczytu, czy działają automatycznie odczytując mimikę, zmianę średnicy źrenicy lub zapach i oczywiście głos. Nie mamy też pewności czy pies, który się cieszy jest świadomy swoich emocji. Więc nie myśl sobie, że mięczaki są rozumne...

 

 

 

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Somalija

   Aga, właśnie że tak myślę: ośmiornice są rozumne. Ich kreatywność i pomysłowość świadczy dokładnie o tym. 

   Pies, który się cieszy, nie jest świadomy swoich emocji? Zatem jak to się dzieje, że uzewnętrznia radość poprzez machanie ogonem? Przecież jest to wyraźne połączenie przyczynowo - skutkowe: określone działanie jako wynik odczuwania danych emocji.

   Mój pies za moich licealnych lat naśladował nawet mój uśmiech, mimo że w jego repertuarze znaków pokazywanie zębów było wyrazem wrogości. Ale kojarzył ludzki uśmiech z ludzką radością. To coś tak, jakby przywiązany emocjonalnie do psa kot zaczął machać ogonem na znak radości, a nie uderzać nim na znak złości. 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Corleone 11 a widzisz to wszystko automaty, bez refleksji

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Muszę kończyć dyskusję, bo mam bardzo ciężki tydzień i jeszcze czwartek wypada, plus jedna z koleżanek jest na zwolnieniu. Lubię ciekawostki biologiczne one bardzo pobudzają wyobraźnię... Nie mogę się upierać, ponieważ jest to opowiadania wysoko fantastyczne, pasowałoby raczej bronić intelektu Jesua, ponieważ przy

tylu żonach, niewątpliwie ulega on spłyceniu...

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@SomalijaMyślę, że jest różnica pomiędzy istotą żywą a automatem. Nieeleganckie porównanie!  ;-)

@Corleone 11

Nie trzeba być naukowcem czy też biologiem, aby zauważyć, że psy i koty posiadają inteligencję, a ich zachowania w różnych sytuacjach wskazują na to, że są rozumne.

 

Pozdrawiam Cię serdecznie!  :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Somalija"Ja jestem biologiem z wykształconia a Michał wierzy w inteligencję zwierząt. Nie potrafiłam mu wytłumaczyć, że to odruchy, instynkty, bezrefleksyjne. Poddałam się, bo skoro pies w bajce może mówić, to ośmiornice też mogą być inteligentne..."

 

 

Prowokacja jest absolutnie wykluczona, no chyba, że prowokacja do interesującej rozmowy na temat inteligencji zwierząt. Pozwoliłem sobie zacytować to co napisałaś do mnie na priv.
Moja ex również była biologiem, także nie kwestionuję Twojego wykształcenia w tej dziedzinie i zapewniam, że nie będę się wdawał w naukowe rozważania. 
Po prostu jest to interesująca sprawa, czy zwierzęta, takie jak psy, koty, czy też ośmiornice posiadają inteligencję, czy nie.
Czytałem to co Ty napisałaś i to co Corleone11 na ten temat i jako laik w tej dziedzinie, mogę tylko dalej studiować o tym przedmiocie.
Ciekawi mnie jak nauka bada takie przypadki, przecież nawet do tej pory nie jest całkowicie wyjaśnione co to jest sen, a przecież psy i koty również mają sny...

 

Pozdrawiam Cię serdecznie :-))))))

Opublikowano (edytowane)

@WiechuJK Człowiek jest z samej korony, a jednak jest zwierzęciem. Z kotami i psami mamy wspólnego przodka, to nadrzewna ryjówka... Do nas prowadzi linia przez Australopiteki, do psowatych linia odbiła wcześniej. Jednak przez długi czas byliśmy razem, dlatego bardzo podobnie czujemy i jest to czucie wysokie, uczymy się również. To co odróżnienia człowieka to rodzaj myślenia. Dlatego zareagowałam przy ośmiornicy, gdy Michał napisał - umysł. Nie dał się przekonać. 

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...