Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

501® Orginal 

 

Kiedy podsunąłem sobie przewrócony 
pod baldachimem paproci pieniek 
z drzewa niewiadomego mi bliżej gatunku
pod gałąź wyrastającą na odpowiedniej
wysokości równolegle do podłoża 
z pnia drzewa gatunku dąb szypułkowy
[żeby choć trochę dostojnie i z klasą] 
kiedy wyciągnąłem pasek ze szlufek 
i nanizawszy go przez sprzączkę stworzyłem 
tym sposobem stryczek a koniec drugi stając
na klocu niewiadomego gatunku drewna 
następnie na palcach z ramionami wysoko
nad głową przywiązałem do powyższej gałęzi 
kiedy już włożyłem szyję w pętlę i wreszcie 
kopnięciem wytrąciłem pieniek spod nóg 
poczułem jak spodnie spadają mi z dupy.

 

Opublikowano (edytowane)

Czarku, 'mącisz mi' w głowie słowami i zaskakujesz totalnie na końcu... :)

a treść o poważnej decyzji.  Opis drzew, to celowy chyba galimatias, zaczyna się myśleć,

co ważniejsze, a tu człowiek przecież chce ze sobą skończyć. 

Może te spadające spodnie dały sygnał, że na niego jeszcze nie pora (?)
Tytuł... nie wiem, o czym mówi.    "Ujarzmiałeś mnie"  niedawno swoimi rymowanymi, 

udało Ci się...  Teraz, gdy będę w domu, trzeba 'uczyć się' nowego w Twoim wydaniu.

Dodam tylko jeszcze, że widzę tę scenkę z wieszaniem, w wykonaniu Bogumiła Kobieli,

byłby znakomity.!

Życzę dobrego weekendu. 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Czarek Płatak Całe szczęsie, że to nie były 501

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Skinny Original, wtedy mogłyby nie spaść. Jeden wiersz, a ile skrajnych emocji zafundowałeś czytelnikowi, łącznie z beką na końcu. I tak sobie pomyślałam, czy ktoś odnoszący się z taką afirmacją do przyrody i ewidentnie esteta, chciałby opuścić ten świat. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Miałem nadzieję, że ktoś się jej dopatrzy. 

Dziękuję i odpozdrawiam. 

Dzięki Marek 

Dziękuję za czytanie. 

Dokładnie. No i jakby się nie odwrócił tak dupa z tyłu. 

Dziękuję serdecznie. 

O tak, Kobiela pasowałby tutaj jak ulał. 

Hahha, nie pomyślałem o tym kroju. Pewnie dlatego, że całe życie nie lubię ubrań 'przy ciele'. 

Nawet esteta jak widać. Tylko to się pojawia problem estetyki. Trudno o ładnego samobója. Chyba, że środki na sen, ale to jakieś takie mało drastyczne z kolei :D

Dziękuję serdecznie. 

Niezmiennie zadziwia mnie ile różnych aspektów potrafią dotrzec czytelnicy. Dlatego takie fora są potrzebne. Howgh! 

  • 1 rok później...
Opublikowano (edytowane)

wisielec rozebrany do rosołu to już sztuka albo dajmy na to manifest...

 

z 501® spuszczonymi do kostek to z lekka tragikomedia... 

 

... samobójstwo w moich oczach to grom z jasnego nieba, uderza niezapowiedzianie albo i nie

ja sam zaś uciekam od tego

tematu na oślep i gdzie pieprz rośnie

tak jakby samo pomieszkiwanie myśli

mogłoby już mieć nieodwracalną moc

samodestrukcji... 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...