Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Drzwi


Rekomendowane odpowiedzi

 

Drzwi były, są i będą, bo muszą gdzieś być.

Prawo domu tak powiada.

 

Nikt nigdy nigdzie nie zostawia nas bez szans.

Prawo niewykorzystanych szans tak prawi.

 

Pokochać kogoś, a ten finalnie odwzajemni.

Prawo lewo miłość tak wyznaje.

 

Znaleźć drzwi i otworzyć i jesteśmy na miejscu.

Prawo zadania tak podpowiada.

 

Zresztą kto rozsądny by się zastanawiał

nad prawidłowością prawd?

 

Warszawa - Stegny, 04.06.2022r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aff Nie mam zwyczajnie potrzeby występować pod kilkoma profilami. Jeśli coś u mnie jest spójne, choć często dyskutuję ze sobą na różne tematy, dochodząc do zupełnie odmiennych wniosków, to chyba dlatego, że dużo siebie samego czytam. Naprawdę dużo. Ma to swoje plusy, ale ma też minusy. Na przykład często czuję, że właśnie za mało poświęcam uwagi Waszym tekstom i szerzej czytaniu innej literatury. Cieszę się, że do mnie wpadłaś :) 

@Waldemar_Talar_Talar Dzięki Waldek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Grałem spokojnie w szachy. Nagle odczułem : drżenie powietrza i ciepło w dłoniach.  
    • Skromna żona poety, w naiwnej niewiedzy, sweterek śliczny dzierga swemu mężusiowi. Oczka płyną po drutach, nie wchodzą sąsiedzi, dziś pan mąż posiadł wenę, więc niech sobie tworzy. Wzrok na niego kieruje, od czasu do czasu, czy aby z nim dobrze i czy nie zachorzał. Bo on jest jakiś dziwny, oczy pełne blasku, rozpromienione lico - duszę trawi pożar. Myśli, że wieszcz przeżywa, dla niej przecież pisze, dozgonne swe uczucia, przemienia w wyrazy. Więc bardzo się postara, by sweterek wyszedł; zrobi z przodu warkocze - będzie mu do twarzy. Północ dawno minęła, kończą już oboje. Ona zszywa sweterek, i rękawy składa. On dobrał metafory, dał się wenie ponieść, Ostatnią strofę kończąc, sens chce dziełu nadać. "Przymierz moje kochanie ten piękny sweterek Może na mnie wylejesz swych uczuć strumienie?" A tu ranią z ust słowa, aż do bólu szczere:  "Wybacz, nie mam ochoty, rozbierałem wenę." Przemiłe żony wieszczów: wy miejcie baczenie. Gdy wasz chłop wiersze pisze, wzdychając zbyt mocno, czy aby z jakąś weną przeżywa spełnienie, aż wam do końca życia - zostanie samotność.
    • Podoba mi się Twoja zmiana perspektywy: osobiście bardzo lubię pisac czasem coś patrząc 'cudzymi oczami'. 
    • Pomyśl życzenia Rzekła wróżka Oddechem nasącz A Prządki losu Zaplotły węzeł Splotem nici czasu   Postrzępione modlitwy Na nadgarstku złożone Potem dni zbrukane Odchodziły kolejno Aż do ostatniej Która pierwszą była   W drżeniu ulgi wolności Niepokoju nieznanego końca Obserwuję i sprawdzam Stan kajdan oczekiwania Co trzymają w uścisku Serce pełne wzruszeń   Już wkrótce
    • Dziecko jak dziecko ale trafiło w sedno. Duch Święty wkłada czasami w usta dzieci zdania, które one do końca nie rozumieją a u dorosłego, który to usłyszy zmienia jego dotychczasowe życie!!!! Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...