Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

A mnie zaskoczyło coś zupełnie innego... Chociaż współczesna psychologia twierdzi, że wspomnienia z wcześniejszego okresu życia są niemożliwe, to jestem przekonany, że ciągle żyją we mnie zapamiętane obrazy i przeżycia z okresu dużo wcześniejszego niż czwarty rok życia. Podobnie ma mój brat. Niestety, nasze dzieci wydają się już nie zachowywać wspomnień z tak wczesnego dzieciństwa. Wydaje mi się, że intensywność wrażeń jakich dostarcza współczesny świat, a szczególnie ten wirtualny, bardzo skutecznie je wyciera i w ten sposób aktualizuje tę psychologiczną teorię, która w naszym przypadku najwyraźniej nie działa.

Ostatnio dość młoda osoba zapytała mnie czy pamiętam jeszcze swoich rodziców, którzy zmarli lata temu. Odpowiedziałem, że oczywiście pamiętam, bo jak mógłbym zapomnieć. Po krótkiej rozmowie okazało się, że nawet takie wytarcie pamięci jest możliwe i prawdopodobnie się zdarza, co dla mnie w chwili obecnej jest czymś niewyobrażalnym.

Ciekawy wiersz.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... przyklepnęła to... w kropki bordo.. mnie się wydaje, że jest dobrze, bo Autor nie czuje się ... poetą...

dlatego... "połezja"... wydaje mi się bardzo na miejscu. Rozumiem Ropucha... mam podobnie.

Opublikowano

Cóż, napiszę coś od siebie. Tak się złożyło, że dwukrotnie miałem niespodziewaną przyjemność (omyłkowo) uczyć 4-5 latki w tym tygodniu. Ich bezpośredniość ''rozwaliła'', rozłożyła mnie na łopatki. Oglądam ostatnio stand-uperów(Chappelle, Burr) co by podreperować i ocalić resztki humoru - niestety muszę przyznać z bólem serca, że kiepsko im idzie - mnie rozśmieszanie :/

aż tu nagle - środa ów klasa 4-5 latków, gadają do mnie o wszystkim i kiedy im sie tylko podoba jak ze starym kumplem. Apogeum - najmniejsza dziewczynka(115 cm w kapeluszu)  pyta mnie czy może usiąść obok mnie na krzesełku, w momencie gdy reszta klasy siedziała tuż przed nami na dywanie.

Mówię nie ma problemu. Minutę, później - czy mogę ci coś powiedzieć?

- jasne mów!

- ...pamiętam kiedy byłam małą dziewczynką...

- :DDD czyli mam rozumieć, że już jesteś duża??!!

- Oczywiście! Mam przecież 4 lata!

 - :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

 

filmik

 

                    

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ten fragment bardzo rozwijająco ogólnie dla całokształtu pedagogicznego wywodu o kolorach ;-)     Zięba w wielu kolorach ziębi się nieustannie, przeziębiona się chowa, a schowana lśni ładnie - w nieba kolorach głębi i w czerwieniach z popiołem. Czy to ciągle jest zięba? Bazie może wiraże?   Pzdr :-)
    • fantastycznie - brawo!!!   nim pokochasz zaakceptuj najpierw siebie  odkryj wady te o których nawet nie wiesz   remanencik z wad i zalet uczyń szybko i pokochaj przecież twoje jest to wszystko   w dniu dzisiejszym taki jesteś bez przyczyny kochaj siebie a następnie kochaj innych :))
    • jaki problem, kochani czemu głowy was bolą? przecież panny źrenice obdziewają już kolor   buraczkowy z buraczka jakby zmierzch malinowy, a groszkowy - jest groszek który w ustach się słowi   oliwkowy w oliwkach tak się światłość przelewa... a blask rzęsy przymruża zieleń z żółcią chce śpiewać   zaś od piórek gołębia przywłaszczono - gołębi, mokry jak ranna rosa choć spokojny - to ziębi   butelkowy - z butelek fal zielonych i ciemni morski wstał wprost po burzy pośród nocy zagłębin   popielaty - z popiołu seledyny w nefrytach jeśli nie wiesz i nie znasz, od księżyca pożyczaj   karmelowy, jak ciepło pomarańczę - od słońca bo przebiera w dobranoc każdy promień na końcach
    • i wszystko się plecie i przeplata wszystko to nie wszy po głowie ani tkanie nici z kłębku i wici też tu nie ma bo niema jest ta opowieść o wadach bez owadów i raniących stworzeń natura tak działa nic nie zaradzi nasza wiara myśli powykrzywiane i krzywe podobieństw nie z braku wiedzy do niej niechęci ja ty my wy oni w szufladki spięci społeczne wygody i wygódka społeczności suma summarum warkocz sprzeczności
    • Pozdrowienia z matrixu @Natuskaa , dzięki :-)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To prawda, jesteśmy zarzucani nieraz bardzo sprzecznymi sygnałami. d dziękuję za bardzo przemyślany komentarz :-)         A Ty nie masz takiego poczucia, wstawiając kolejny niepotrzebny nikomu (może poza Tobą samą) wiersz ;-) ? Dziękuję pozdrawiam :-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...