Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 35


Rekomendowane odpowiedzi

   - Oczywiście, że mógłbym sam sobie poradzić - wyjaśniającym tonem Jezus odpowiedział na pytanie, którego brat dziesiętnika nie ośmielił się zadać. - Ale właściwym było rozszerzyć wasze postrzeganie mojej osoby. Mówiłem przecież, że wszystko mogę i że wszystko mi wolno. Mogę przebywać w wielu - ba, we wszystkich - światach i wymiarach równocześnie, bowiem ani czas, ani przestrzeń jako moje dzieła, nie ograniczają mnie w najmniejszym stopniu. I przebywam. Zatem mogę mieć żonę, a nawet żony, w każdym z nich. I to w różnych epokach czy punktach czasowych. Na przykład w waszej Roma sto lat wcześniej i tysiąc lat później, kiedy wasze imperium będzie już tylko wspomnieniem. 

   - A zatem - Wszechmąż ukłonił się dwornie po raz drugi - przedstawiam wam te z moich żon, które zechciały towarzyszyć nam w tej przygodzie. 

   - To jest Arwena * - wskazał nieco niższą od Mayi blondynkę, której brat dowódcy przyglądał się się od dłuższej chwili. By nie rzec, że gapił się niegrzecznie, wbrew obyczajom. - I tak, dobrze się domyślasz: jest ona elfką - Jezus pacnął go po nosie, zawstydzając. Żołnierz zarumienił się po same uszy, na co Arwena uśmiechnęła się skąpo. 

   - To jest Ewa - uczynił gest w stronę dziwnie, zdaniem legionistów, ubranej ni to brunetki, ni to blondynki. - Pochodzi z obszarów, na które wasi mercatores, kupcy, przybywali po jantar. I z czasów późniejszych o blisko dwieście lat niż te, w których obecnie przebywamy. 

   - To jest Mariko ** - Jezus kontynuował prezentację, wskazując kolejną ze swoich żon. - Słusznie kojarzysz - tu Jezus spojrzał na legionistę, wielbiciela wulkanów. - Mariko pochodzi z Japonii, kraju, o którym wam wspominałem. I jest szlachcianką wysokiego rodu, wy powiedzielibyście: arystokratką.

   - I Małgorzata *** - Jezus uśmiechnął się do ostatniej z przybyłych, która odpowiedziała dygnięciem i skromnym uśmiechem. - Wybacz, że zostawiłem cię na koniec - uśmiechnął się przepraszająco.

   - Wybaczam, Mistrzu - pozostawiona na koniec dygnęła ponownie, również się uśmiechając.

   - Jednak to nie koniec prezentacji - powiedział mężczyzna, przy którym bladł nawet król Salomon ze swoimi trzystoma żonami, prawdziwy Poligamista Wszechczasów. - Przedstawię wam jeszcze kogoś. Byli ciekawi tej przygody, ale także przeniesienia w czasie. Takiego, jakie jest i waszym udziałem.

   - To jest Soa - Jezus wyciągnął rękę ku kobiecie średniego wzrostu, o długich miedzianojasnych włosach i dużych niebieskich oczach. - I jej towarzysz, Mil.

   - Zjawiliście się w samą porę - podjął Jezus, zwracając się do nowo przybyłych. - Maya już skontaktowała się... powiedzmy, że z kim trzeba. Ta istota... już się zbliża - celowo nie użył słowa "płynie", spojrzawszy na antypasjonata wielkich morskich stworzeń. Po czym zadał pytanie:

   - Jesteś gotów zmierzyć się ze swoim lękiem? 

Cdn. 

 

* Arwena - skąd zapożyczyłem to imię, chyba nie ma potrzeby wyjaśniać. 

** Mariko - pozwoliłem sobie uczynić żoną Jezusa bohaterkę "Szoguna" Jamesa Clavella.

*** Małgorzata - słowo, którym zwraca się ona do Jezusa, powinno wyjaśnić wszystko wszystkim. 

 

Voorhout, 20.05.2022

 

 

 

 

  

 

 

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Moja droga

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, przecież wiem to wszystko . A skoro jesteś pięknością i umysł Twój lotny, z każdym ruchem wzbudzasz światło, myślę że jednak mogłabyś nią zostać . Sądzisz, że dla człowieka, który stał się Bogiem i porusza się między światami i wymiarami swobodnie poprzez czas, Twój światopogląd stanowi przeszkodę??

   Ale nie jesteś nią w opowiadaniu i nie będziesz . Moja myśl pobiegła w inną stronę: podróżujesz z kimś innym  . I temu komuś Twój światopogląd nie przeszkadza. Na imię mu Mil...  

   

   

Edytowane przez Corleone 11
Uzupełnienie komentarza (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Lubię czasami przeczytać coś starszego, żeby zobaczyć, jak twórca zmieniał się przez lata.
    • @Wędrowiec.1984 Gdzie Ty mnie tu znalazłeś

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Łukasz Jasiński Nie potrafię się do tego odnieść, ale zaczyna się trochę robić twarda gra. Jest tego dużo objawów. A twarda gra nie jest dla każdego, a tym bardziej każdej. Wystarczy też popatrzeć na różne wybory, dla przykładu w USA. W Polsce również. W szeregu kwestiach w wielu miejscach jest coraz mniej przypadku. Wybiera się osoby już bardzo, ale to bardzo sprawdzone i zbadane. I słabsi, również psychicznie, na tym muszą cierpieć. Młodsi tak samo. No robi się trochę kłopot, ale ten kłopot jest też podkręcany najróżniejszymi niepokojącymi infami, bo tego to u nas jest aż za dużo. I słabsi cierpią, cierpią naprawdę, a silni obrastają w piórka i we władczość. I w moim przekonaniu akurat tutaj, na poezji.org, głosów tych naprawdę silnych nie jest dużo. Oni tutaj nie mają pola do wypowiedzi na ogół, a i nawet na takim amatorskim forum też wypadałoby się jakoś przebić. Ale to bynajmniej, zaznaczam bynajmniej, a sprawdziłem tę okoliczność w praktyce, naprawdę sprawdziłem, nie oznacza jeszcze że ci co się tutaj na tym amatorskim forum poetyckim nie przebili, nie przebijają, albo nawet nie przebiją, są gorszymi poetami, poetkami. Bynajmniej tak nie jest. I podobnie też jest z siłą. Jedni uchodzą za silnych, a nimi mogą wcale nie być i na odwrót.  
    • @Leszczym   Powtarzam i przypominam i powtarzam: nie zapominam i nie wybaczam i nie przepraszam i nie pomagam - nigdy w życiu! Głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, więc: mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób, a w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowałem na Bezpartyjnych Samorządowców - wszystko dobrze funkcjonowało do października zeszłego roku - wtedy nastąpiła zmiana władzy i nagle mam "dług" na dwa tysiące i nagle mam "dług" na osiemset złotych - dwie sprawy zgłosiłem do prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - od tego jest sąd, a nie ci - samozwańcze prusaki! Ten drugi "dług" mam już z głowy, a ten pierwszy "dług" - za rok będę miał z głowy, oczywiście: w książeczce rachunkowej wpisuję - "rata" - to nic innego jak wyłudzanie kasy - pasożytnictwo lichwiarskie, zresztą: ta władza często myli system państwowy od wolnego rynku, proste i logiczne? Nikt mi nie udzielił pomocy, a frajerem nie jestem - nie pozwolę na to, aby złodzieje pod pozorem prawa zadłużali mnie odsetkami! Proszę teraz nie odwracać kota ogonem - szukać kozła ofiarnego i przerzucać własną odpowiedzialność na niewinną osobę! Zrozumiano!?   Łukasz Jasiński 
    • @Anna-PK Bardzo ładnie, podoba mi się. Do tego dochodzi jeszcze piękne zakończenie. W ogóle lubię wiesze o przemijaniu, jesieni, itp.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...