Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nic


Rekomendowane odpowiedzi

Coś się przekształca i płonie w otchłani kosmosu…

 

Otwieram okno… W głębokim granacie nocy

jedynie pulsowanie ciszy

i chłód bezkresnego wiatru,

co się przetacza nad pożółkłymi polami…

 

… lodowaty oddech nieboskłonu oszrania szyby i szkliste źrenice martwych oczu…

 

Chrzęst zegarowego mechanizmu…

 

g o n g…

 

I znowu tykanie ―

przeskakującej

― wskazówki sekundnika…

 

Zgarniam palcem kurz

z olejnego widoku

w drewnianych ramach…

 

… zdają się

oddychać

popękane ściany…

 

Otwieram drzwi ― na schodowej klatce pustka i mrok,

zatrzaśnięte na wieczność

mieszkania umarłych dawno sąsiadów…

 

Ktoś miał przyjść,

lecz zapomniałem, kto…

 

Siedzę na podłodze oparty plecami o szafę i wpatruję się w mdławą poświatę wiszącej lampy…

 

… lubię tak patrzeć pod niekonwencjonalnym kątem na milczące przedmioty,

porzucone rzeczy…

 

Firanki wybrzuszają się,

zapadają…

 

… i znowu

puchną…

 

Cisza przeszywa mózg piskliwym szumem…

 

Stół ze stosem

papierów,

puste krzesła…                                                                                                                                          

 

… w lustrze serwantki zniekształcona postać…

 

(Włodzimierz Zastawniak 2022-03-20)

 

 

 

 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...