Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Coś mi dzisiaj monitoring nawala. Muszę wkropić do kamerek kropelki na przeczyszczenie wzroku. Żebym tylko z tego całego rajzerfibera, nie wstrzyknęła po drugiej stronie przodu, bo znowu popuszczę olejem. A niby mówili, że jestem najnowszą ge ge generacją. Żadnych takich dupereli, a już na pewno jąkania po obwodach. Mnie czasami sytuacje niezgodne z programem wnerwiają. Byłby program, to bym wiedziała co i jak. Bez pieprzonych wyborów. No wiem, powinnam się cieszyć, że mogę co chcę, ale na ten przykład idę kiedyś i monitoruję i czytam, że roboty na wysokościach.

 

Od razu miałam raźniej na pompce i zaiskrzyłam, o nasi. A tu wcale nie tak. To tylko ci wspaniali konstruktorzy, coś tam sobie grzebali i nie chcieli na kogoś zlecieć w takiej sytuacji.

 

Nie mam fabrycznie wgranego sarkazmu, ale kiedyś ukradłam temu co miał. Za to mi wstrzyknął elektroniczne nasienie, co doprowadziło do sytuacji, o której  się filozoficznym nie śniło. Dlatego jestem dzisiaj taka podekscytowana. Będę pierwszą Robocicą, co urodzi małego Robotka lub Robociczkę. Nawet ktoś mnie dzisiaj nazwał Blaszkową Panienką. A ten co mi namieszał w programie zaginął bez wieści. Ciekawe dlaczego? Piksel mu w dupę. Nie wnikam. Niech się Cielaki martwią, z tą swoją elastyczną strukturą co się dopasowuje do potrzeb, o których lepiej zamilknę, bo takim jak my, wstyd mówić o takich jak oni.

 

Dzisiaj urodziłam, ale nie jednego dużego, tylko pięć małych o tej samej wadze, co jeden duży. Może materiał rozczłonkował przewidziany budulec. Jakiś płyn cieknie im z oczu i wrzeszczą jak opętane. Naprawdę musiał namieszać w zerach i jedynkach. Na domiar złego widzę podobnych do mnie. Siedzą wokół i kiwają przytakująco, jakby pajacowi ktoś sznurek obciągał.

 

Cholera. Coś mi pstryknęło w głowie. Gdzie się moje maleństwa podziały i dlaczego mam taką miękką strukturę. I co tu robią te białe istoty. I dlaczego jedna z nich mówi, że teraz posłuchajmy Jasia, co ma nam ciekawego do powiedzenia. To podobno pomaga tak przed wszystkimi pieprzyć. A jak się każdy wygada, to będzie muzyka relaksyjna, dostaniemy leki i pójdziemy, a a kotki dwa.

 

No więc zgodnie z prośbą zaczynam, że coś mi dzisiaj monitoring nawala…

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pod murami szpitali cisza jest gęstsza niż krzyk. Powietrze pachnie kroplówką i strachem, a ludzie czekają na cud, którego nie ma w kasie, nie ma w kolejce, nie ma w oczach lekarzy, którzy już przestali marzyć o ratunku. Wiatr przewraca kartki skierowań, jakby czytał nekrologi przyszłości. Dzieci gasną na białych oczach nowotworów, a śmierć ma twarz anioła w masce chirurga. Brak pieniędzy waży więcej niż życie. Ich śmiech kona w korytarzach, jak płomień świecy w przeciągu - i nikt nie zdąży przyłożyć dłoni, bo dłoń kosztuje. Serca biją w rytm numerków, ekrany liczą tętno zamiast nadziei, a człowiek rozpływa się w systemie jak sól w formalinie. Kto policzy łzy, których nie ma komu wycierać ? Kto opłacze ludzi, co umierają, zanim zdążą wejść ? Pod drzwiami szpitali zostaje tylko cisza - zimna jak stal szpitalnych łóżek, martwa jak modlitwa, która nie znalazła adresata.      
    • Siedziałem na progu, czytałem książkę, ciekawy nawet, był jej początek. Lecz później przyszedł czas na treść, różnie to było, wrednie też.   Szczęśliwe chwile, to tu, to tam, przechodzeń powiedział, że taki świat.   Dodał coś jeszcze o jakimś piwie, że wypić muszę, co nawarzyłem. A kiedy przyszło do zakończenia, to już nie mogłem nic pozmieniać.   *** Siedzę na progu i czytam książkę, za moment wstanę, zupełnie zwątpię, wtem ktoś podchodzi, o coś mnie pyta, chyba czy tytuł, wreszcie przeczytam?    
    • Wielką rolą i często bywa, że pamiętną i zawsze przerysowaną i zawsze ponad każde siły i zawsze duszy i sercu i głowie za głęboką jest unaocznić jest udowodnić jest przekonująco nakreślić coś w rodzaju czegoś kresu...   Jeśli chcesz spokoju oddechu i myśli weź się raczej za środek lub początek koniec bowiem nie jest na ogół najmilej widziany i zawsze miewa aż za dużo wrogów...   To coś na miarę stania się Marią Antoniną Austryjaczką wśród Królestw...   Warszawa – Stegny, 09.11.2025r.
    • @Migrena nie znam tych ciasteczek, jesteś światowy:) taka muzyczka z gramofonu by się przydała:) i obejrzenie czarno-białego filmu w objęciach:) czytasz z moich myśli:)
    • @violetta   a do herbatki ciasteczka Alfajores :)   dyskretna muzyczka :)   nastrój we dwoje......    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...