Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Putin


Rekomendowane odpowiedzi

moja wymarzona wojna

dla carów pazurem wydłubię

bijące nad Dnieprem serce

przecież nie ma takiego narodu 

 

przychodzę po swoje 

wyrzucisz w górę most

szczerbinka muszka

dla ludzi w mieście to śmierć 

 

płyną konwoje mobilne krematoria

po ojcowiznę 

rozgrywam świat 

to moja karta

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Somalija

Zimny ruski czekista Putin

Rzekł do Ławrowa

Radziecki naród nasz ogłupim

Wmówić im teraz trzeba

Że wojna ojczyźniana

Trudno o kromkę chleba

Wszystkiemu winni faszyści

Amerykanie  Polacy

Ukraińscy terroryści

I europejscy pismacy

Przeto nie ma przekroczenia

Granic zasad i zapisów

Nie potrzeba zezwolenia

Dla Wszechrusi wyzwolenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gosława @Rolek Rolek chciał mnie pocieszyć... Niestety, sankcje na Rosję to ściema, zbyt mocne mogą dać odwrotny efekt. Bierzemy gaz i palimy donbaski węgiel... Europie potrzebna jest Rosja, a w Rosji powstało poczucie krzywdy i chęć ustawienia świata po swojemu. Nie jest bezpiecznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Moi Drodzy, a czy mogę tak dla uspokojenia myśli? Zanim powiecie, że Corleone się mądrzy, odpowiedzcie sobie  na kilka pytań. Odpowiedzi na nie złożą się w całość. Dla wspomnianego pokoju w myślach właśnie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przez zobaczenie, co naprawdę na tej scenie się dzieje.

   Znacie prawdę, że nie zawsze coś jest takie, na jakie wygląda? 

   Pamiętacie, jak powstawały Stany Zjednoczone? 

   Zwróciliście uwagę, jaką frakcję reprezentuje Joe Biden? I w jaki sposób przejął stanowisko? A którą frakcję reprezentował Donald Trump i co wtedy się działo? 

   Bo z pewnością wiecie, że polityka jest grą, gdzie mówi się jedno, a robi drugie. 

 

   Serdeczne weekendowe, bo ja już mam wolne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Ale większą zasługę - i przed ludźmi, i generalnie na polu energii - ma przywódca, który rozgrywa świat kartą pokoju. I uniemożliwia trzecią wojnę światową, która marzy się Joe Biddenowi i Elżbiecie II. 

   Amerykański atak z Polski na Rosję przez Ukrainę raczej nie jest tym, czego pragniemy. Pomijając już fakt, że jest on z góry skazany na klęskę. 

 

   Serdeczne pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Mam na myśli Władimira. Zwróciłaś uwagę na imię? Formalnie niezależne państwa są mu potrzebne, aby Rosja nie graniczyła bezpośrednio z Ukrainą. Zatem aby bezpośredni atak z Ukrainy właśnie nie był możliwy. I aby mieć dostęp do morskiej bazy na Krymie, gdzie stacjonują rosyjskie okręty z technologią uniemożliwiającą atak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Podoba mi się metafora "wyrzucisz w górę most". A całą ostatnią zwrotkę zabieram; "(...) konwoje mobilne krematoria" są przysłowiowym trafieniem "w punkt", zaś "rozgrywam świat/to moja karta" doskonałym oddaniem bieżącej sytuacji. 

BRAWO

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Serdeczne pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Bardzo proszę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

   Domyślam się, że dużo. Ale wiesz:  wszystko skończy się dobrze . Nie bez powodu przywódca Rosji ma na imię Władimir - Władający (albo zarządzający) pokojem. Gdyby naprawdę chciał wojny, nie zdążyłby jej zacząć. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Corleone 11 Słuchałam na żywo... Wiem, chcesz powiedzieć, że to Niemcy sponsorują armię rosyjską. Putin jest marionetkę, a właściwie jedynym z obrońców. Bo to Niemcy dają impuls... Zapewne też tak jest, to jest polityka... system naczyń wielokrotnie położonych...

 

 

 

 

Edytowane przez Somalija (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Niezupełnie. Raczej Niemcy gospodarczo są zależne od Rosji, niż Rosja od Niemiec. Wojna w Europie nie jest w interesie ani Niemiec, ani Francji. To Stanom i powiązanej z nimi negatywną energią agresji marzy się konflikt. By stworzyć jeszcze więcej energii negatywnej i oczywiście, aby zarobić. Bo z amerykańskimi finansami marnie. 

   Ale oczywiście masz rację, że gospodarki poszczególnych krajów są naczyniami połączonymi. I dużej mierze zależnymi od Chin i Rosji właśnie. 

   Spokojnej i slonecznej Niedzieli

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • będąc jeszcze dzieckiem miałem absolutne prawo by nawet w dzień bać się strychowego półmroku i jego wiekowych pajęczyn   jednak gdy dziś się nań udałem poczułem zimny dreszcz na skurzę gdy nagle zamknęły się jego drzwi a nad głową przeleciał nietoperz a za starej grubo zakurzonej szafy do mych uszu doleciał cienki pisk   wówczas pomyślałem sobie że nie tylko dzieciństwa jest prawem bać się tego co ma wielkie oczy i szybko to miejsce opuściłem oglądając się za siebie  
    • @kollektiv miło za spojrzenie
    • Myślałem, że życie chce mi powiedzieć jedno Lecz się pomyliłem, gdy trafiłem w samo sedno Potencjał swój pełny odkryłem Spodobał mi się, w końcu poczułem, że odżyłem Konsekwencje może i będą duże, Ale też i czemu miałbym się sprzeciwiać własnej naturze? W domku opuszczonym się zaszyję I kto wie, może ludzie uznają, że już nie żyję.                             ********* Od dzieciństwa wmawiano mi, że będę nikim Nic nie osiągnę, mimo, że zawsze miałem dobre wyniki Rodzice - durnie - codziennie alkohol pili Często mnie do czerwoności bili Wstydziłem się gdziekolwiek wyjść Gdyż rany, które miałem ciężko było zakryć. Rówieśnicy wcale lepsi nie byli, Do różnych czynów się odważyli, Nigdzie bezpiecznie się nie czułem, Dla nauczycieli byłem chyba duchem, Prośby i skargi moje zostały zignorowane, Mieli na mnie totalnie wyjebane, I co, czy jakoś na to zareagowałem? Nie - dzieckiem byłem i strasznie się wtedy bałem. Lata mijały, a ja wciąż taki sam Cichy, nielubiany, w skrócie jeden wielki chłam W świat dorosłych wdrążyć się chciałem Lecz prawdę powiedziawszy, niczego nie umiałem Praca, pomyślałem, pozwoli mi się ogarnąć Myśli złych natłok na bok zepchnąć. W warsztacie samochodowym mnie zatrudnili, Jedynie sprzątania i mycia nauczyli Dziwnych bardzo ludzi tam spotkałem Chyba to nie dla mnie - pomyślałem Szkoda jednak tak szybko było się poddać, W końcu sam chciałem dorosłe życie poznać. Z czasem, okazało się, że popełniłem błąd Mogłem uciec jak najdalej z tamtąd Wparowali ludzie w broń palną uzbrojeni Jakieś pieniądze oni bardzo chcieli Bez wahania szefa mojego zastrzelili, Resztę pracowników śmiertelnie pobili Ja ukryłem się w jednej z szafek Głupi sądziłem, że nie zajrzą do wszystkich wnęk. Moje najgorsze obawy się spełniły Wydarzyły się rzeczy, które do końca życia będą mi się śniły Drzwiczki raptownie otworzyli Wyciągnęli mnie z kryjówki, kogoś zawołali, a potem mocno w głowę uderzyli Traciłem powoli przytomność, mocno na podłogę upadłem Krew ze mnie leciała, gdyż mokro pod głową miałem... Ocknąłem się po dłuższym czasie, Nie wiedziałem, co się wydarzyło właśnie Otumaniony przez chwilę byłem Lecz w końcu do podniesienia się odważyłem. Cholernie mnie bolała głowa, Cóż, przeżyłem jako jedyny, trochę szkoda W duchu tak bardzo umrzeć bym chciał, Ale los najwyraźniej inne plany miał. Udało mi się w końcu wstać Trochę ciężko mi było równowagę złapać Rozejrzałem się dookoła siebie uważnie Nie wiedziałem, czy ten spokój mogłem traktować na poważnie Po chwili ruszyłem przed siebie Nie ukrywam, czułem się wtedy bardzo niepewnie Otworzyłem pobliskie drzwi i wszedłem do głównej hali Cisza, nikogo nie było, wszyscy już pojechali... Nie miałem pojęcia jak zareagować Tak szczerze, to chciało mi śmiać, Widok tych wszystkich trupów Uświadomił mi ile w życiu doznałem trudów, Przecież ten jeden gość pod wpływem Dotykał mnie, kiedy po pracy się myłem A teraz leżał na ziemi martwy I tak jak cała reszta, zostanie on zapomniany. Od tego momentu inaczej się czuję, Morderstwami się strasznie lubuję, Nikomu tego nie mówiłem, W tamtym zakładzie niedobitków dobiłem,  Dziwną przyjemność mi to sprawiło I to uczucie w pamięci utkwiło, Zabrzmi to wręcz niepokojąco Myślenie o tym, działa na mnie kojąco. Rodzice całe życie mnie bili, Ogromną krzywdę psychiczną mi wyrządzili, W własnym domu bezpiecznie się nie czułem Z lękami się codziennie budziłem Siniaki miałem praktycznie na całym ciele, Tego całego gówna było jeszcze wiele, Ale powiedziałem temu dość, Niech sprawiedliwości stanie się zadość! Obudziło się we mnie dzikie zwierzę, A więc, zrobiłem to, do tej pory w to nie wierzę, Matkę i ojca z zimną krwią zabiłem I szczerze powiedziawszy, lepiej się poczułem Nie do opisania jednym słowem ulgę, Problem teraz, co zrobić z ciałami, kurdę... Może to najgłupsza rzecz jaką zrobiłem Ciała w ogrodzie, pod osłoną nocy, zakopałem Jeśli ich znajdą, a na pewno to się stanie Mnie na miejscu nie będzie, ukryję się póki co w jakimś pustostanie A kiedy uda mi się na bezpieczną odległość oddalić Cóż, mam nadzieję, że uda mi się kogoś dla zabawy zabić...                           ********* Cieszę się, że mogłem swoje myśli gdzieś zapisać, Moje życie móc w skrócie opisać. Co przyszłość pokaże, zobaczymy Gliny będą mnie ścigać za moje czyny Ale szczerze, jebać to... Dobrze się bawiłem, a to najważniejsze, ot co! Czy kiedyś coś tu jeszcze napiszę? Nie wiem, pewnie nie, to się jeszcze okaże...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Leszczym jesteś dżentelmenem :)  
    • @Deonix_ jasne, jak się nie kleci to się nie pisze :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...