Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

opowieści w ciemnościach


anna_rebajn

Rekomendowane odpowiedzi

  • anna_rebajn zmienił(a) tytuł na opowieści w ciemnościach

Myślę, że to nie ciemność, tylko miłość w ciemnościach opowiada dzieciom te wszystkie historie i szczęśliwe te, które mogą jej słuchać. Ciemność sama w sobie jest przerażająca, chociaż czasami może stwarzać rzeczywiście pozory bezpieczeństwa.

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Też się uczę ale pewnie w innym systemie ;-) staram się wykreślać to czego napisałem za dużo ;-)  miłego dnia  aaaa i tak sobie myślę że ze swego dzieła zadowolony jest dobry rzemieślnik artysta nigdy , miej zawsze "jeszcze coś do powiedzenia"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

te

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota A może jest inaczej - to my nadajemy sens ciemności. Może się obawiamy, bo widać nas wtedy najdokładniej. Nic nie rozprasza spojrzenia. Ciemność kojarzy mi się z prawdą o nas. Dzieci w brzuchach mam są  spokojne i bezpieczne. Nie znają zła i nie muszą się z nim mierzyć. Ciemność jest dla nich bezpieczna. A

@Dared Coś w tym jest. Najpierw piszę, potem wykreślam i wykreślam. Czasem i po długim czasie wracam do wiersza i oglądam go jeszcze raz. Każde słowo musi trafić dokładnie na swoje miejsce. Żadne nie może być na wszelki wypadek. To trudne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

To chyba nieświadomość, tak ogólnie...

Pozdrawiam :)

 

„To pochodzi z dzisiejszej świadomości, nie tam tej”.   „Nie mogę uchronić się od dzisiejszej świadomości, która wyjaśnia, zaokrągla, nadaje sensy. A chciałabym chwycić tylko obrazy. Strzępy ukryte w pamięci, ciągle żywe, ciepłe,czerwone, jak pelargonie, które przesadzałam z matką."

 

Pelargonie - Zofia Mitosek

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@8fun Niestety zgadzam się. To właściwie powinno wybrzmieć w ostatnich wersach. A

 

Ani słowa o samotności
A już na pewno
ani słowa o przerywaniu snów i bajek
 
Ciemność wie
za ciasna jest wyobraźnia
na takie
niemożliwości
 
To tak powinno wybrzmieć, jeśli miałoby być prawdziwe. Zobaczę może jeszcze będę ten wiersz edytowała. Bardzo dziękuję za komentarz.
Edytowane przez anna_rebajn (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dag Dag. Będzie mi bardzo miło :). Kiedyś napisałam wiersz, który mi się jakoś bardziej skojarzył. Może Ci się przyda, albo będzie inspiracją dla Ciebie :). Wybierz sobie :).  Pozdrowienia dla koleżanki. A

 

 

Spacerownik po wiejskim cmentarzu
***
 
Są śmierci
których nie widać
i nie słychać
Nekrologi milczą na ich temat
 
Nawet nie zielone
i nie w pąkach
 
Na nagrobkach
wąskich jak deseczka do krojenia chleba
rozkwita nagie imię
i huśta się
na pojedynczym dniu
 
Chociaż
pierwsza litera imienia
zdążyła urosnąć
w tak króciutkim czasie
 
Teraz stoi na warcie
i bezradnie rozgląda się
po dorosłych grobach
 
Głupio robi się małej świeczce
że pali się dłużej
Edytowane przez anna_rebajn (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejmowałem temat już kilkakrotnie, ale w dość dosadny ropuszy i chyba buńczuczny sposób czyt. nie aksamitny i pięknie subtelny jak powyżej. Jakiekolwiek działanie przeciw choćby zalążku życia nie mieści mi się w głowie. Ktoś by powiedział: na maksa prolife :DDD ALE tu nigdy nie chodziło o naklejki i plakietki, a nieustanne ćwiczenie i próbowanie się z tematem. I każda moja logika się poddaje, gdyż poddać się musi na stwierdzenie: czy już żyjący mają prawo dycydować o czyimś jeszcze "nie życiu"... czy byt jest czymś znacznie bardziej uprzywilejowanym by móc decydować o czyimś niebycie itd. etc.

Gdzieś to wyczytałem, że dzieci w łonie matki i przez pierwsze miesiące życia śnią całe swoje przyszłe życie.

Świadomość zaś która jest odbierana z perspektywy naukowej całkowicie maluczkim, czy to dzieciom (płodom) w fazie prenatalnej, czy to szczurom i królikom oraz szympansom w laboratoriach - staje się z definicji i założenia ucieczką od bezbronności. A w moim ropuszym mniemaniu bezbronność to powinność człowieka, kto ją zrozumie w porę ten zaniecha krzywdy, ciosu i wytykania drugiego człowieka.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 Witaj. Świetne to jest, na tyle iż postanowiłem się zalogować po kilku miesiącach nieobecności.   Choć sam jestem sumarycznie neurotypowy, znacznie poniżej linii granicznej w testach, to jednak w temacie wrażliwości sensorycznej całkiem sporo punktów uzbierałem zatem mam zrozumienie dla Twoich odczuć. Jednak ten wiersz odbieram bardziej osobiście, w odniesieniu do swojego prawdziwego świata zgodnego z moją naturą, który pozostał gdzieś w podstawówce.   Od początku liceum musiałem zmienić swoją osobowość na bardziej zgodną z systemem edukacji, inaczej bym się w nim nie utrzymał. Nie stało się to rzecz jasna z dnia na dzień. Było to stopniowy proces wypierania uczuciowości przez intelekt i logikę, który z upływem lat zamienił podstawówkowe trójeczki na licealne piąteczki. (skala ocen od 2 do 5).   Tylko pytanie czy było warto? Zapłaciłem za to problemami emocjonalnymi i somatyzacją, jednak z czasem przyzwyczaiłem się i wsiąkłem w system jak mało kto. A teraz, w ciągu kilku ostatnich lat coś się przebudziło i powoli zaczynam wracać do świata, który gdzieś zaginął. Zobaczymy co z tego wyjdzie?   W każdym razie życzę Ci powodzenia.
    • To nie jest tak, że zawsze kupuję, zakupy są z Lidla i warzywniak, są momenty, gdy ma, ochotę na coś innego:)
    • @Marek.zak1 Rutyna to stabilność i porządek. Daje poczucie bezpieczeństwa i zmniejsza entropię wykonywanych czynności, przez co łatwiej pogrążać się w pasji i zgłębiać zainteresowania, być we własnym wszechświecie. Bardzo nie lubię kiedy coś niszczy rutynę mojego dnia i przeciąża mnie sensorycznie. To właśnie wtedy występuje tytułowy meltdown, z którego trudno się podnieść. 
    • @Łukasz Jasiński zanudziłabym się u Ciebie:)
    • @Łukasz Jasiński Dzięki za polubienie. Pozdrawiam. @Konrad Koper Dzięki za czytanie. Pozdrawiam. @andreas @andreas Dobre. W moim wcześniejszym limeryku dziewczyny z Podłej Góry cierpiały z tego samego powodu co Ewa.   Wszystkie dziewczyny w Podłej Górze „przedsięwzięcie” mają tak duże, że chłopaki cierpią srogo, bo się k’nim zbliżyć nie mogą i panny są jak zwiędłe róże.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...