Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Somalija zmienił(a) tytuł na więź
Opublikowano

@Arsis Włodek, zbliża się pełnia księżyca, więc wrażliwy człowiek odczuwa przeróżne bezsilności, ale żeby od razu pić wódkę, to bardzo brzydko. Trzeba napisać się ze smakiem kieliszeczek i pomyśleć, że jeśli księżyc się dopełni to poczujemy ulgę i uśmiechnąć się w środku, nie jesteśmy tu na świecie od zarządzania tylko niestety zależni od czynników zewnętrznych. Czasem trzeba walczyć a czasem odpuścić i zebrać siły, nadmiar alkoholu w tym nie pomaga ...

Opublikowano

@Dag My kobiety to kłącza, bulwy, żelazne liście. Dziękuję za komentarz

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dag, czy widziałeś mnie w prozie ?

@Sylwester_Lasota Dzień dobry, po Twoim wierszu odszukałam swoje stare zapiski , o spacerach po wspólnej przestrzeni, że  nie dają mi odpoczynku... Dziękuję za odwiedziny tu i w prozie, bo widzę Twój ślad po moim opowiadaniem. Dziękuję za wszystko .

Opublikowano

@Somalija

   Bardzo Dobry Wiersz, gratuluję

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. W dwóch metaforach zamykasz opis - to pomysł genialny w prostocie. Plus tytułowa więź, którą można rozumieć i jako pozytywną i jako negatywną zarazem. 

   Brawo .

 

   Serdeczne pozdrowienia.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wątpię . Ale "to nie uchodzi"... (M.Bułhakow, "Mistrz i Małgorzata" - scena na bagnach pod Moskwą)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold GorzkowskiNapisałeś:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Świetnie, że to robisz! Twoja rodzina odegrała znaczącą rolę w kształtowaniu historii naszego, dlatego tym bardziej jest to niesamowicie potrzebne i ciekawe. Każda rodzina powinna w jakiś sposób upamietniać swoją historią, ja również się staram to robić. Pozdrawiam.
    • @Migrena kilka wierszy- a łączy je Twoje ja. niezgoda na rutynę
    • @Berenika97 sama słodycz
    • Dla Alicji Wysockiej......za natchnienie. I. PUŁAPKA DNIA         Wpadłem w dzień jak w paszczę kota z plastikowymi zębami.         Zegary drapią kręgosłup – nie pazurami, lecz wspomnieniami,         wyrastającymi na brokatowych pętlach reklam.         Śnią mi się twarze zrobione z makulatury i waty cukrowej na patyku,         na których nawet motyle zostawiają poezję w postaci śladu nóżek.         Miasto – święty klocek LEGO z wyciśniętym śladem boga –         tonie w moich płucach jak topielec w betonie.         Duszę się możliwościami –  są jak stado koni bez nóg, galopujące w          miejscu, a kurz z ich kopyt osadza się na                         źrenicach. II. CYFROWA CISZA         Nikt nie patrzy w oczy – patrzą w kody,         kody patrzą w nicość,         nicość zwraca paragony.         Mam w głowie ptaki z białka i smutku –         lecą wstecz i giną, uderzając w betonowe szkielety szklanych domów.         Z betonu wyrósł kwiat,         ale z kwiatka wyszło dziecko z głośnikiem w gardle,          które mówi cudzym głosem – głośno, ale nie do nikogo.         Nie ma już zielonej  trawy, na której siadali poeci –         tylko język asfaltu, który mówi:         „Zamknij oczy. Zostań klientem.”         I bankomat za rogiem. III. CIAŁO MASZYNY         Co noc płoną sny –         ale ogień śmieje się szeptem powiadomień.         Ciała – pakunki mięsa z kodem kreskowym w pępku.         Serca – kserokopiarki szeptów, biją na czarno-biało.         Raz słyszałem duszę –         wyła jak wilk zamknięty w pendrivie.         Szkło pęka, ale nic się nie kończy –         bo tu nawet śmierć ma interfejs użytkownika. IV. WYKREŚLONE „JA”         Nie ma dróg – są tylko ślady po błędach systemowych.         Ruch to błędnik świata, który się zaciął         i puszcza w kółko to samo intro.         Myślę, że istnieję tylko jako resztka RAM-u         w boskim laptopie,         a moje imię to hasło zapomniane przez anioła.         Życie?         Rytuał szczura w mikrofali – jego taniec lajków,         jego modlitwa w formie captcha.         A moje „ja” –         pępowina do nikąd, owinięta w folię bąbelkową         i wysłana do nieistniejącej strefy komfortu.         Do folderu o nazwie home, ukrytego na pulpicie betonu.         Gdzie dzieci krzyczą jeszcze: tata".    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...