Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z miasteczka do miasteczka
obcym piorąc firanki
tak poznawał świat

twarze
których lepiej było
nie widzieć

gwałty
wolałby nie słyszeć
(ona - veto!
on wciąż jej bladych
dotyka pośladków)

szepty
lepiej było nie czuć
ich ciężkości
na karku
i smrodu tytoniu
lepiej było nie żuć

nie oddawać się
bretońskim malarzom
za szczyptę umbry
(kazali zawieszać
zszarzałe od cygar
zasłony)

zapachy
mógł jednak
nie tłumić ich
tabaką

i całą tak zwaną
cyganerią artystyczną

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie jest do bani:)
przyczepię się tradycyjnie do wielokropka
„zszarzałe od cygar”, od tytoniu raczej żółkną rzeczy
taki klimacik całkiem ciekawy, cyganeria artystyczna jest w istocie gówno warta:)
pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zostawiła też niestety manierę, spuścizna? niby tak, ale ta najbardziej wartościowa raczej nie była „cyganeryjna”, w każdym razie nie awangardowo „cyganeryjna”. Kto dziś czyta Przybyszewskiego?:)
pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zostawiła też niestety manierę, spuścizna? niby tak, ale ta najbardziej wartościowa raczej nie była „cyganeryjna”, w każdym razie nie awangardowo „cyganeryjna”. Kto dziś czyta Przybyszewskiego?:)
pozdr

ja?
:)niech żyje krakowska bohema:)joke..ale z pewnością nie jest gówno warta:)
Opublikowano

Witam!
Mi się klimat wiersza jak najbardziej podoba - jest plastyczny i łatwo stawia obrazy przed oczyma - a to jest pierwszy plusik malowany ;-) Takowe obrazy są dwojakiego charakteru - raz nawet sielankowe, nasycone kolorami i życiem... raz mocne, gęste, potne i cięzkie - a to jest drugi plusik malowany ;-)
POZDRAWIAM!

Opublikowano

Powiem, że masz kilka skarbów w tej walizce... Aż wsiąka się w wiersz. Jak dla mnie wprowadzenie i wyjście najlepsze. A językowo bezbłędnie. Oj, płynie tekst, płynie — i to wcale nie na dno. Odświętne, serdeczne pozdrowienia. // 51fu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • aż gęsto od tej całej telepatii. istny pumptrack między nami, pofałdowana przestrzeń, po której skaczą świetlistsi endurnie. co i rusz łamią się zdania, rączki, urywają myśli-linki. dlatego chcę ci opowiedzieć bajkę o zamkniętej na świat, niczym Korea Północna, wsi. o spłachetku ziemi otoczonym strzeżonym betonem, chatach przystrojonych kolczastymi druciskami. kiszono się tam we własnym sosie. i grało, tańczyło w każdym dziwaczne uczucie przynależności. i zjawił się on. miał miejsce błąd dozoru, przez źle pilnowany mur przeniknął albo został wrzucony górą, Węgier. czy też Czech, mniejsza o to. stary ochlaptus z alkoholową demencją, mózgiem rozmiękczonym latami denaturatowania, do tego – w łachmanach. lecz był sensacją, istnym prezydentem, aniołem, Michaelem Jacksonem w marynarce-liberii z epoletami. obcym, a więc lepszym. zrazu zobaczono w nim posłańca. skąd? z samych Niebios? może. lub z Kalkuty, Wadowic, Indiany. i odkrawano od niego uświęcone części, darto znoszone ubranie na kawałeczki-relikwie. widziano w nim wielką metaforę, bo był spoza smolnej i dusznej wsi. każdy centymetr jego postrzępionej kurtki, przesikanych spodni, zaczął kosztować majątek. przybysz bełkotał w sobie tylko znanym języku, czasem igła w jego głowie natrafiła na właściwą ścieżkę i rzucił coś o krajach, gdzie pospolite niegdyś skody favorit są osobliwością i rarytasem. czuł się taką skodovką. zjedzono go szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. delektowali się, wieśniacy, tym, co uznali za komunikant. przełykali z namaszczeniem. ...teraz przydałby się jakiś morał, co nie? jeszcze lęgnie mi się w zwojach, jeszcze tworzy przyszła treść. taka urocza, choć do wykrzyczenia. wmyślę ją w ciebie, jak będzie gotowa.  
    • I tak też można...   Łukasz Jasiński 
    • Dwie strony powoju   Patrzę głębiej Ci w oczy, widząc w nich prawdy kamuflaż, kiedy bardziej i bardziej ślepca – mnie – kłamstwem poruszasz.   Śpiewał psalmy tramwajów na czas i niewczas przybyłych. Drżąc na każde z zawołań rdzawo czerwonych torowisk, był nieważnym kompletnie wśród cielsk grubiańsko olbrzymich.   Jego biały kieliszek z mocą tysiąca królowych, kropli nie uroniwszy, przez stal i rdzawe obrzyny przeszedł, krzycząc w nieboskłon – mogę to zrobić od nowa!      
    • @andreasTo może zbyt małej wiary jesteś :) lub znasz życie :)) Pozdrawiam:) @Jacek_SuchowiczNa kacu jest wszystko możliwe :) Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymJuż się pogubiłem:)) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • gdy jutro się skończy pojutrze początkiem  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...