Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ryszard Andrzej Opara

Użytkownicy
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ryszard Andrzej Opara

  1. krwawi krwawo serce, krwawi krwiście dusza gdy się w krwawym łajnie jak owsik poruszam... ohyda, producencie kaszany...
  2. zauważyłaś pewnie Sylwio, że wszystkie opinie 'oyeya' to permanentna negacja tego, co dobre. Wstydzę się, że jesteśmy z tego samego miasta. Wiersz jest bardzo dobry!
  3. jak się już dowiesz, gdzie kończą się nogi boga, nie omieszkaj mnie powiadomić... pozdrawiam...
  4. ach, ludzie... obłożeni słownikami ortograficznymi, poprawnej polszczyzny, leksykonami i Bóg wie jeszcze czym piszecie, dywagujecie na temat źle postawionego przecinka, kropki, myślnika, a w duszy oprócz wiedzy macie pustkę!! Jacy z Was poeci?! Co wypisujecie! Co gra Wam w duszy? NIC NIE ZMIENIĘ! Pisałem, piszę i będę pisał o miłości, a ona winna być lekka i prosta. Taki mam styl i tak czuję...Sorry Winnetou.
  5. na wielkim światła kole ulepię serce z gliny wyniosę potem w pole i schowam je w maliny koloru tam nabierze zapachem się przesyci gdy kiedyś w nie uderzysz to przedtem się zachwycisz że kształtne malinowe że bucha z niego słońce że kochać jest gotowe bo takie jest gorące dla ciebie je wypieszczę to nic że będzie z gliny bo w nim i swoje zmieszczę gdy kochać zapomnimy
  6. jak zwykle pięknie i przejmująco...chyba się w Tobie zakocham...
  7. Wielkie dzięki Ulico Centralnej Agencji Wywiadowczej. Uświadomiłaś mi swoim komentarzem, że dziś prima aprilis. Wiosennie pozdrawiam...
  8. ptasie pióra we włosy ci wplotę światło oczu obtulę rzęsami potem siebie w twych ustach utopię obejmując najczulej rękami kiedy ujrzysz anioły złociste wszystkie tęcze mgławice i zorze gdy miłości napijesz się czystej wtedy w sadzie cię miła ułożę ukołyszę utulę wyciszę w łagodności koszulę odzieję będę czekał bo może usłyszę że mnie kochasz jak słodkie kosztele
  9. marzenia właśnie leżę sobie ze słońcem pod głową i oglądam ziemię z szaroburej chmury pływam nad łąkami gwiezdną łodzią z tobą mieszając widoki wiosłem białopiórym słyszenia skąd ptaki w mym lesie tyle piosnek znają że bez przerwy koncert drzewno-niebny słychać pewnie one wszystkie też ciebie kochają i ptasią muzyką chcą cię podotykać widzenia wiatr bawi się w berka ze starym dzięciołem zwariowane sójki miotane wściekłością opasują niebo coraz mniejszym kołem patrząc w twoje oczy z kobiecą zazdrością
  10. w kategoriach :1.podoba 2.nie podoba --BARDZO MI SIĘ PODOBA, GRATULUJĘ!
  11. dziękuję Panu, to jest to, co chciałem przekazać! Pozdrowienia...
  12. Szanowny Panie Moderatorze, pański komentarz był do mnie czy do destrukcyjnie działającego Oyeya?
  13. hej śmigne cie śmingusem socyście hej zamoce na tobie łodzianie boś pikno dziewcyna i byście bacyli na moje kochanie ino w serce nie lune ci wodo ani w duse nie chlapne ni łycka bo pogasis je swojo urodo co byk poznoł swojego królicka zmoce jeno cycoski i kosy i nozyska tys zmoce caluśkie potem słońcem wysuszę ci włosy i szczęśliwa w ramionach mi uśniesz
  14. bardzo dobre. I strasznie żałuję, że palę... Miłych świąt...
  15. może kiedyś złapię spadającą gwiazdę gdy przez czarne pola powędruję nocą zafunduję sercu czarodziejską jazdę aż się wszystkie miedze gwiaździście zazłocą stanę przed świtaniem pod białym księżycem siatkę pajęczyny na wietrze rozwinę w nią gwiazdę lecącą jak motyla chwycę i schowam dla ciebie póki noc nie minie przyjdź do mnie kochanie warto się utrudzić pokażę ci gwiazdkę śpiącą w złotej ciszy w rymy ją oprawię gdy się tylko zbudzi gwiezdnym wierszem wołam czy mnie miła słyszysz?
  16. Dzięki S.Ż. Nawet nie wiesz, jak potrzebuję dzisiaj uśmiechu. Nawet nie wiesz...
  17. wróble na druty spadły nutami pliszka bemolem siadła powojnik solo jak wąż palcami na słupie flecie zagra w e-mollu stroi wiatr swe organy rżysko piszczałki stawia dzięcioł werblista zaspany jeszcze z kukułką rytm omawia koniki polne smyczkową nutę wyleją z żółtej dziewanny słońce promienną wzniosło batutę i buchnął koncert poranny
  18. Panie Danielu Paszczyku, nie dorosłeś chyba do rozumienia takiej poezji... A propos, co znaczy wyraz: rozcapierzony? W jakim to języku POETO DOSKONAŁY?
  19. chcę wyśnić cię malinowo w pszczołami brzęczącym sadzie z błękitnym dachem nad głową gdy rękę na ustach mi kładziesz a w palcach masz kulkę różową pachnącą upałem i dłonią i w smaku kolorową wargami sięgam po nią miażdżę językiem jak młotem tak dobrze mi z tobą w malinach chcę więcej i teraz i potem tak chyba się miłość zaczyna
  20. wiesz w duszy mi ostała łezka czerwona taka i ona by dziś chciała miłości szukać ptaka a może mnie omami patrzenie w letnie słońce motyle nad łąkami na miedzy dwa zające a może mnie rozczuli puchowy mech brodaty lub kolor twej koszuli za szybą białej chaty a może mnie zawoła lipowy świątek mały podobny do chochoła zafrasowany cały a może mnie przytulisz dasz nowe życie duszy w niebieskiej swej koszuli mój świat na nowo wzruszysz
  21. zachodziłem czerwono wieczorem za horyzont szczerniały lasami jeno sosny mazałem kolorem i sypałem złotymi szyszkami zachodziłem czerwono na niebie senne słońce trzymając za rękę szarym świtem powrócę do ciebie i na łąkach wiatrami rozpęknę zafalują pochylą się trawy kwiaty przetrą zaspane oczęta skore z rosą do nowej zabawy gdy zapachem rozleje się mięta wtedy boso zatańczysz mi walca w różowiutkiej i zwiewnej sukience piruetem pofruniesz na palcach i jak co dnia rozpalisz me serce
  22. podziwiam Cię! Pozwalasz ludziom wchodzić w butach prosto w duszę! Wypisują androny, nie mając pojęcia, o co Ci chodziło, gdy to pisałaś. Nic nie zmieniaj,my sweet lady...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...