Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

niebo poprzekłuwane igłami

leśna rosa się miesza ze łzami

ramiona swe długie otwierają

żołnierze ziemi od lat wzywają

 

cień w lecie to ich karabin

sam pocisk jakby mógł trafić

wbiłby się w skórę kolcami

dziurawiłby i rozkrwawił

 

gdyby były karabinami

gdyby zwano je żołnierzami

to zawczasu by ich nie zabił

i tysiące wojsk by nie zgładził

Edytowane przez Anastazja Sokołowska (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przed lustrem stroję głupie miny, Krawat supłam w dziwne zwoje. Księgi węzłów studiowałem, Nawet tych żeglarskich, jak u wikingów.   Na kolanie windsorski sobie sprawię. Kręcę, majtam niczym lassem. Jak wąż, spod palców ucieka bestia. Umrę, nie dam rady; oświeciło mnie!   Do szafy pędzę dziadkowej, Tak, imprezowy jest śledź na gumce. Zakładam na szyję – pstryk! strzeliło, Pasuje jak ulał do krzywej gęby.   Czas przed kobierce stawać ślubne, Ale, ale... fizjonomia nieogolona! Co tam, przygwiazdorzę na Rumcajsa. No i po robocie – obrączki błyszczą na palcach.   Pod świątynią ryżem nas obdarowują, Z dalekiej Azji pewnie to wycieczka. Bal był piękny, bo bez alkoholu – bleee. Tort nie upadł na podłogę, pełny sukces.   Po nocy poślubnej luba moja W poprzek łoża się wyciąga: „Niech cię dorwę!” – przez sen woła, Ja, dywanem okryty, udaję, że mnie nie ma.   Pięknie się zaczyna nowa droga życia. „Misiu, jak się spało? nogi mi rozmasuj. Tańce mnie czekają, suwak w sukni zapnij. Nie tak, skarbie, zaraz dam po łapach!   Na parkiecie pokażemy, co z nas za tancerze, Aż gumy w majtkach nam popękają.” Złączył nas węzeł małżeński – o, ironio! Oby nie gordyjski… a tu jeszcze poprawiny.
    • @Berenika97      dziękuję:) więc wszystkiego pięknego życzę :)
    • @Berenika97 Bardzo dziękuję za ocenę i tak dokładną i szczegółową analizę wiersza."Zator" jest wierszem, który łączy w sobie dekadentyzm, fatalizm, turpizm i surrealizm w świecie dostojewszczyzny - nieczułych oczu i uszu świata. Beznadziei i upadku przestrzeni. Most i skok z jego szczebli do lodowatej rzeki spełniają funkcję wyzwolenia, nieuchronnosci czynu przez fatum jak i bramy pomiędzy tym co doczesne a surrealistyczne. Motyw ożywienia trupa ma właśnie taki cel. Zostać z czytelnikiem na zawsze.  W najciemniejszych zakamarkach dusz ludzkich czuję się jak w domu.  Dla mnie to najlepszy komplement od Czytelnika, że moje teksty zostają z nim na bardzo długi czas. Bardzo dziękuję.
    • @MigrenaDziękuję! Dziś mam wyjątkowo dobry humor. Zawsze mam dobry humor,  ale dziś jest on wyjątkowo dobry. :)  
    • @Berenika97    no nie :) wiedziałem, że jesteś niezwykła ale to teraz....... uczta intelektualnego humoru :) jesteś Nika ekstremalnie niezwykła !!!!! super, extra - wszystko :)   miliardy uśmiechów dla Ciebie :)))))))))))  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...