Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiem co chcesz przez to powiedzieć. Tzn. że skoro w Wikipedii tak napisano to znaczy że to jest święta prawa i koniec dyskusji? Bo tak to odebrałam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Sprawa jak się okazuje nie jest taka jednoznaczna. Oprócz powyższych znalazłem jeszcze wyjaśnienie, że może to być imię demona...

Opublikowano

Franku, może demonem był już nie straszyła :) Ja chciałam tylko zwrócić uwagę, że często nie zastanawiamy się co mówimy, a co gorsza w co wierzymy. Jakby się zastanowić dogłębnie i zweryfikować swoim logicznym umysłem, bez uprzedzeń, to dopiero mogłyby nam się oczy otworzyć z przerażenia.  

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale nie jest to miejsce na takie rozważania, kto będzie chciał to sam znajdzie  :) 

Opublikowano (edytowane)

super a ja tylko dodam:

 

Podobno dobrze jest wierzyć w cokolwiek

to teza ciekawa acz wiatrem podszyta

więc wierzą w poranki, w fallusa  w pieniądze

sami boga tworzą - choć to wszystko lipa

 

bycie przyzwoitym co oznacza dzisiaj

mieć jakieś zasady przynajmniej dekalog

gdy tworzy hedonizm nowe wzorce życia

więc w imię wolności zabawy wciąż mało

 

wspominasz sumienie to jakiś przeżytek

swawola na ziemi uchyli skraj nieba

uwolnić macice zabić w sobie życie

z całych sił drzeć mordy je... , ....., ....ć,

 

pozdrawiam

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Franku - czy to Ty napisałeś, że wiersz nie dla katolików. To jakieś nieporozumienie właśnie ten wiersz jak najbardziej  jest dla katolików, gdyż większość z nich jest głęboko wierząca w to, że Bóg istnieje. I bardzo dobrze, że jest. On jest tam w niebie, oni na ziemi i najważniejsze, że im nie przeszkadza. On tam, my tutaj i niech każdy swoje robi ;)))

Opublikowano

Podobnie jak Pan Ropuch, nie wdaję się w dyskusję z treścią, chociaż rzeczywiście można by wiele i długo. Poza tym, technicznie jak zwykle doskonale, aż nieco zazdroszczę takiej łatwości wyrażania myśli w formie wiązanej.

Poszukującym znaczenia słów, pozwolę sobie napisać, że, moim zdaniem, ten świat jest tak skonstruowany, że każdy może w nim znaleźć to, czego szuka. Szczególnie obecnie, w pogrążającym nas coraz większym chaosie, znów moim zadaniem, celowo podsycanym. Ale to znów mógłby być przyczynek do dyskusji, w którą nie chcę wchodzić.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jednak wersja Errora jest bardziej melodyjna, "gładka" i bardziej wpada w ucho. :-)

A czytałem sobie na głos ostatnią zwrotkę z jedną i z drugą wersją zakończenia.

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz

 

Niby tak, tylko problem w tym, że na Ziemi znalazło się wielu takich, którzy chcą pośredniczyć w stosunkach ludzko-boskich.

@Sylwester_Lasota

 

Dzięki Sylwestrze za komentarz. Jak pewnie zauważyłeś, ja też nie chcę wchodzić w głęboką polemikę. Wyraziłem swój pogląd. Można się z nim zgadzać, ale nie trzeba. I nikogo nie mam zamiaru agitować, anii tez obrażać.

 

Pozdrawiam.

@Ohcil

 

Dzięki za propozycję, ale jakoś mi to nie brzmi.

 

Pozdrawiam.

@ZAKARION

 

Chyba coś przegapiłem, bo nie widzę żadnej propozycji Errora...

@anna_rebajn

 

Ale na co?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wybacz, ale pisząc mój komentarz, myślałem, że to tekst Errora i przyznałem, że jego wersja zakończenia tego wiersza, jest lepsza, niż ta zaproponowana przez jednego z użytkowników tego portalu.

A wiersz, jest oczywiście twój, a nie Errora, więc wybacz mi tę pomyłkę, którą popełniłem zapewne przez moje ciągłe zamyślenie i rozmyślania o wszystkim i o niczym. :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Cieszę się,  mam już 1473 km przejechane na rowerze... przygotowują nas do wojny, więc może zdążysz wyjechać...
    • - Nie ożenisz się z nią! - warknęła wściekle dusza, zajmująca w obecnym wcieleniu ciało biologicznie starsze, a zarazem rolę ojca. Może czasem i mającego dobrą wolę, ale z pewnością rozumiejącego nie tyle, ile oczekiwała dusza, przybrana w młodszy organizm: w tym wypadku, jak już domyśliłeś się, Czytelniku - syna. Tę i tego, do której i do którego zawarczano. Milczała.     - Nie ożenisz się z nią! - powtórzyła tak samo emocjonalnie. - Nieważne, że ci się podoba i nieważne, że - jak słyszałem - spotykacie się potajemnie już od pewnego czasu. Mam inne plany wobec ciebie - dodała tylko trochę spokojniej - i inną kandydatkę na żonę. Lepszą.     - Przyjdzie ci przejąć interesy po mnie - kontynuowała ojcodusza, korzystając z milczenia duszy drugiej. Z milczenia, którego przyczynę zinterpretowała sobie całkowicie błędnie. - Jest tego trochę - dodała skromnie. - Wynik wielu przemyśleń, starań, analiz i zabiegów. Nie chcę, aby lata te poszły na marne, dorzuciła gniewnie tak samo jak poprzednio. - A przy niej pójdą - kontynuowała. - Jak słyszę, tracisz przy niej głowę, a tu trzeba myśleć o pieniądzach!     Stojąca tuż obok w synowskim ciele doświadczona dusza - równie doświadczona jak ojcowska - cechowała się trochę wyższym poziomem cierpliwości. Okazywanej tam i wtedy, gdy uznała okazywanie owo za właściwe i stosowne. Teraz jednak uznała, że dość ma wysłuchiwania gniewnej tyrady i narzucania sobie ojcowskiej woli. Tym bardziej, że zawczasu wszystko sobie perspektywicznie poukładała w umyśle. W całość, z której ojciec powinien być zadowolony.     - Chcę, żebyś mnie wysłuchał - powiedziała pewnym siebie tonem, przybierając pełną spokoju minę i celowo pomijając zwrot "ojcze". - Gdy wysłuchasz, zrozumiesz wszystko i zgodzisz się z moją decyzją. Ożenię się z nią - ciągnęła tym samym tonem bez chwili przerwy - a jej osoba będzie mi pomocą. Nie zaś, jak mylnie sądzisz, przeszkodą.     Dusza znajdująca się obok nie spodziewała się oporu. Nagle zrozumiała, że syn jest zupełnie inną osobą, niż to jej samej się wydawało. Nie zdążyła jednak wyrazić tego słowami, wymieniony bowiem kontynuował.     - Ożenię się z nią - powtórzył z naciskiem. - To jest moja wola, moja intencja i mój zamiar. Ona też tego chce. Jestem twoim dziedzicem jako starsze z rodzeństwa. Jest to zgodne z twoją wolą, jak dopiero co przyznałeś. Siostry zaś, o ile wiem, nigdy planowałeś uczynić twoim następcą, przeznaczając jej, nazwijmy to, tradycyjną rolę.     Ojcodusza popatrzyła chytrze. Zupełnie jak nie na rodzonego syna, a chłodno - by nie napisać zimno - i podstępnie.     - Może powinienem tak postąpić? - rzekła twardo. - Skoro ty nie chcesz mnie słuchać, zgrzytnęła tonem z początku rozmowy. Jeśli przedstawianą właśnie wymianę słów można w ten sposób nazwać.     - Dobrze wiesz, że nie powinieneś - synodusza przybrała chłodny ton, cieplejszy jednak od tonu słów ojca. - Do tego bowiem musiałaby żyć samotnie, jej mąż bowiem nie zadbałby należycie o wniesione przez nią w posagu przedsięwzięcie. W każdym razie nie ten, którego jako kandydata bierzesz pod uwagę - dodał.     Zajmująca biologicznie starsze ciało dusza powstrzymała się od zadania pytania, skąd syn to wie. Powtórnie uderzyła ją świadomość, że syn wie znacznie więcej, niż wygląda, że wie. I że jest bardziej poważny, niż wydaje się to jemu, ojcu. Do przyznania czego przed sobą samym miał dotąd opory. Niechęć, która właśnie zaczęła się kruszyć. Jednak nadal spoglądał chłodno w milczeniu, myśląc szybko i uważnie przyglądając się swoim wewnętrznym pytaniem. I wewnętrznym spostrzeżeniom.     - Może jednak ma rację? - rozważał. - Może wybrał lepiej niż ja, być może dowiedziawszy się czegoś o tej pannie, o czym ja nie wiem? O czymś, co umknęło jej ojcu? Ha, już nie pannie - dodał z przekąsem, zachowując surowy wyraz twarzy, aby syn nie odgadł, co teraz pomyślał - jeśli rozchodzące się wieści są prawdziwe.     Synodusza odczekała w ciszy jeszcze kilka chwil.    - Kontynuuję... ojcze - osobisty zwrot wymówiła łagodniej, wracając jednak zaraz do chłodu w głosie. - Mam zamiar poprowadzić przekazane mi rodzinne interesy w taki oto sposób...       Batumi, 16. Sierpnia 2025     
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pięknie się różnimy :)
    • @Somalija mamy piękne lato, cieszmy się. Gdy przyjdzie wojna to ucieknę do wielkiej brytanii:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...