Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie będę dziobał czerstwym chlebem
po zdartej ceracie
pisząc nowych scen okruchom

ostatni poker już rozegrany
gdy kopałem swoje narodziny

nie ma sensu rzucać myśli pod wiatr
stawiać pierwszych kroków na zboczu skały
uczyć się chodzić

sztuka latania zamknięta pod piórem
obrzucona stosem papierowych wyzwisk

wkładam oczy między gwiazdy
-tam gdzie inni boją się pomyśleć

(zastygły szelesty po godzinach szczytu)


Wiersz przeniesiony do działu Poezja współczesna.

MODERATOR

Opublikowano

No no...

Ładnie. Nawet bardzo.
Jedyne co bym zmienił to wyrzuciłbym:

"nie ma sensu rzucać myśli pod wiatr
stawiać pierwszych kroków na zboczu skały
uczyć się chodzić nad przepaścią" - zwolniło by to tempo. A "przepaść" wydaje mi się niepotrzebna.

A tak poza tym to wiersz naprawdę na poziomie :)

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Prosty czlowiek jestem, wiec miedzy gwiazdami boje sie pomyslec.

nie będę dziobał czerstwym chlebem
po zdartej ceracie
pisząc nowych scen okruchom

- watpliwosci moje budzi. "nie piszac nowych scen" w porzadku, ale "nie bede dziobal" to by sie raczej lubilo z "piszac nowe sceny". Poza tym materialu dla malkontenta pewnie brak.

Widze, ze szybko zawojowales tutejszych czytelnikow. To dobrze.

Opublikowano

Romantycznie rzecz ma sie tak: wierszopis moze miec gramatyke gdzies. Tylko musi o tym wiedziec. Wtedy moze sobie z nia robi co mu sie zywnie podoba - tyle teoria. Skladni sie obecna forma nie podoba, nie chodzi o to, ze ja uwazam, ze zgrzyta. Teraz po prostu bron sie pan ;)

Opublikowano

Błędy błędami, ale w poezji panują troszkę inne zasady pisowni niż w rzeczywistości. Jeżyk naśladowany przez autora sięga do czasów dawnych, gdzie w wierszach często używano takiej formy.

Poza tym kto chce ten może, mnie się udało zrozumieć na "chłopski rozum" przekaz z błędną składnią:

A zdanie układa się następująco:

"Nie będę dziobał okruchom nowych scen. Czerstwym chlebem po zdartej ceracie pisząc."

Zdanie jak widać jest poprawne, a po odpowiednim posegregowaniu bardzo proste do zrozumienia.
Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby autor zmienił to tak jak było.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Witaj Jay Jay. Twój wiersz jest dla mnie piękny. Po prostu Piękny. Dziękuję że go tu umieściłeś, bo mogłam go przeczytać, co sprawiło mi wielką radość. Pozdrawiam

Opublikowano

Witam Jay!
Absolutnie mi się podoba! Pozwolę sobie przytoczyć ulubiony fragment:
"ostatni poker już rozegrany
gdy kopałem swoje narodziny"
Wiersz czyta się jednym tchem... Wiesz, ostatnio czytując na forum wiersze staram się dobrać do nich odpowiedni podkład muzyczny. Kiedy czytałem Twój wiersz akurat w tle płynęła ścieżka dźwiękowa z "Constantina". Tematyka zupełnie inna ale wrażenie lektury do potęgi drugiej ;-)
POZDRAWIAM!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...