Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 7 miesięcy temu...
Opublikowano

@A-typowa-b Rozumiem doskonale, ponieważ mam ten sam problem: rusza mnie wszystko co napisałem, ale nikogo oprócz mnie.

Nie ma potrzeby uciekać pod żółwią skorupę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, bo masz świetne pióro i wierzę, że to co chciałaś opisać, było równie piękne, tylko jakoś nie potrafię tego odebrać w pełni. Może powinienem to przeczytać jeszcze jeden raz, będąc w lepszym nastroju.

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano (edytowane)

@A-typowa-b I taka właśnie jest poezja! My jej nie szukamy, to ona! Poszukuje nas w każdym segmencie życia; i zadajesz sobie pytanie - dlaczego twoje perpetum mobile?, skoro wirująca wokół własnej osi moneta, przenosi ciebie na dalszy etap, w tereny nieznane dotąd , śmiało można odkrywać.

Mnie się podoba!

Do usłyszenia -:)

 

Jeszcze nadmienię powyższą wypowiedzią, że istoty ludzkie są tylko przekaźnikiem, jakim satelity, starają się przekazać świat w szerszej perspektywie. Patrz!

Edytowane przez Nefretete (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Kapistrat Niewiadomski ja zauważyłam, "masz świetne pióro" :O.

Dlaczego wspomniałeś o skorupie? Jestem tu, nie chowam się.

@Nefretete ładnie napisałeś . Pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze upalnie.

 

@[email protected] kolejny raz o wakacjach wspominasz, a ja nie mam bladego pojęcia dlaczego? 

Lubię pisać, myśleć, i może czasem ktoś wybuchnie śmiechem, no cóż bywa hahahahaha.

 

Pozdrawiam G ;)

@aff widzę Cię i pozdrawiam

Edytowane przez A-typowa-b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@[email protected]  uffffff, ale filmów grozy nie lubię. Za młodu oglądałam, teraz o "miłości" i wzdycham do szkła. :) A mówiłam że nie będę.

Pozdrawiam serdecznie Grzegorzewski kolego. 

@Nefretete słońce mnie już dotknęło, ale nie tak bardzo. Nie pozwalam mu się spalić, ale kto wie co przyniesie przyszłość. Pozdrawiam :)

@aff a to ci dopiero :). Pozdrawiam Cię serdecznie.

A ja odpowiem troszkę przekornie i dwuznacznie.

Ale to za chwilę jak dojdę do komputera. 

 

No już. 

 

 

Edytowane przez A-typowa-b (wyświetl historię edycji)
  • 3 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  Twój wiersz jest nastrojony jak instrument, wybrzmiewa w nim prawda z delikatnością poezji. Pozdrawiam serdecznie.
    • Boguś Bodzio Bogusław nieważne jak leci ale zawsze podobnie   urodziny coroczne lecz rok w rok inne przecież  
    • @violetta  Niepowtarzalny smak niełatwy do odtworzenia. Pozdrawiam serdecznie.   @Berenika97 Twoje komentarze to prawdziwe rzemiosło. Czytając je, można odkryć wiersz na nowo. Pozdrawiam serdecznie.        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wiersz o bardzo ważnym temacie, czyli o ślepym zaufaniu do takiego, czy innego wodza. Można to też szerzej ująć, że chodzi o instynkt stadny. Bo nawet ludzie, którzy uważają, że nad nimi nie ma żadnej władzy, mogą mimo to ślepo podążać za jakąś grupą. 
    • Słońce zachodziło nad Itaką Posiwiała broda Odyseusza skrywała Usta wykrzywione w grymasie samozadowolenia Wspomnienie Penelopy odmierzało mu odległość do celu A im bardziej zapominał uśmiech Tej przecież najpiękniejszej ze wszystkich dam Achai Tym bardziej wydawało mu się, że błądzi w poszukiwaniu domu Pierwsze gwiazdy spoglądały na niego z nieba Jako doświadczony marynarz znał przecież ich układ Wskazywały na to, że to naprawdę jego dom Bogowie się zlitowali Penelopa jednak przymierzała już nową suknię ślubną Przeszło dziesięć lat od wojny minęło Porzucono nadzieję na jego powrót Królewskie sztandary powiewające na okręcie Odysa Zatraciły swój stary majestat Zamiast tego: podarte przez harpie zwisały luźno na maszcie Bo noc była dość skąpa w wiatr Statek kołysał się powoli na wodzie Ale nieuchronnie zbliżał się do portu Wrzawa powstała wskutek nowego przybysza Rozbudziła królową pogrążoną w śnie Obawiała się jutra, więc wolała spać Obudziło ją jedynie wspomnienie męża Który wracał do domu późnymi godzinami Z narad wojennych i wypraw, które Zawsze stały pomiędzy nimi Jednak dziś, wyskoczyła boso z łóżka By spojrzeć, ostatni raz, przez okno I przekonać się raz jeszcze, że to nie on Najmężniejszy z mężów Itaki Umarł błądząc na krótkim odcinku między Troją, a domem Brodaty Odys w podartych szatach przybił wtedy do portu Uśmiechnął się, lecz jedynie na chwilę Bo mina mu zrzedła, kiedy nikt go nie poznał Wezwał imienia Penelopy Jednak uznano go za szaleńca Głos mu się zmienił  Włosy mu urosły Broda zakryła mu ładną twarz Stare ciuchy, które wyszły z mody przed dziesięciu laty Zdradzały, że nie przybył z tej epoki I sugerowały, że z bogami ten nie ma nic do czynienia Nawet sprawiedliwy trybunał żony go nie poznał Musiał udowodnić kim jest Odys - Przed strażnikami portu Przed Penelopą Przypomnieć sobie Co to znaczy być królem Wyplutym przez morze.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...