Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wakacje to super słowo 

Mega emocje

Mieć wakacje od...

Wiadomo co to znaczy

Przyjemny dreszcz oczekiwania

Już niedługo wakacje od życia 

Lecz czemu nic mnie ku nim nie skłania 

Dreszcz przeraźliwej samotności 

Sama bezwzględnie sama

Wszystko trzeba pożegnać 

Wszystko trzeba zostawić 

Jak to banalnie brzmi

I jak złowrogo rozstać się z wszystkim i pójść ostatnią drogą 

Ostatnie słowo 

Ciekawa jestem jakie

Ostatnie spojrzenie na co lub na kogo?

I już o tym nie opowiem

I już o tym nie napiszę 

Wejdę cała jaką jestem

W   niepoznawalną nienazwaną ciszę 

Opublikowano

@Stary_Kredens Witaj 

 

Bardzo poruszający wiersz. Ciekawie odniesienie do wakacji. Wakacje (jeśli ktoś potrafi wypoczywać ;) wiążą się z przyjemnymi doznaniami, a także z ciepłymi wspomnieniami. A Ty Kredensie zestawiałaś takie obrazy i emocje ze śmiercią, która dla wielu łączy się (z uświadomionym, bądź nie -  lękiem). Więc tan kontrast jest siłą Twojego przekazu. W moim pierwszym odczuciu sięgnęłaś głebiej. 

 

To co mi w pewien sposób nie podchodzi, to zakończenie utworu. Dlaczego ? 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Uważam, że można pozbyć się słów "niepoznawalną, nienazwaną" a zostawiać samą "ciszę". Te dwa przymiotniki w moim odczuciu niewiele wnoszą, a ponadto zakłucją odbiór "ciszy". Z kontekstu  wiemy o jaką ciszę chodzi. Jako czytelnik chciałbym mieć więcej przestrzeni i samemu nazwać tę ciszę. Tak wydaje mi się byłoby znacznie  konkretniej i wyraziściej. Puenta zyskała by na wymowie. 

 

Wrcając do całości: wartościowy, intymny wiersz, który za sprawą języka i formy oswaja temat śmierci.

 

Gratuluję i pozdraiwam 

 

Dobrego dla Ciebie Kredensie  

Opublikowano

@Radosław wiesz a mnie właśnie frapuje ta cisza jako niepoznawalna bo już nie posiadasz zmysłów  nawet jeśli będzie a przecież dla ciała będzie  będzie właśnie niepoznawalna a skoro jej nie poznasz nie jesteś w stanie jej nazwać 

Pozdrawiam kredens i dziękuję za czytanie i przychylną ocenę 

Opublikowano

@Stary_Kredens

 

Drogi Kredensie 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dokładnie tak. Ja również jestem zafrapowany. I z wielkim znakiem zapytania. 

Natomiast z kontekstu dopowiadam to sobie ;) 

 

Pozdrawiam. 

Opublikowano

@Stary_Kredens sama cisza nie brzmi cicho, brzmi jeszcze głośniej, wyraziściej, przestrzennie. Zgadzam się z Radosławem, dopowiedzenia niepotrzebne.

Posłuchaj jak to pięknie bez nich brzmi. Niemal jak strofa saficka. Ta cisza wbrew pozorom tętni.

 

I już o tym nie opowiem
I już o tym nie napiszę 
Wejdę cała jaką jestem

 

W ciszę

 

Na początku wiersza trochę za dużo wakacji, zwłaszcza, że od nich zaczynasz, bo masz je w tytule. Coś bym tutaj pokombinowała. Pozdrawiam. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dokładnie -  czasem jedno, dwa słowa za dużo i cały czar pryska. Dopuśćmy ciszę do głosu ;) 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podoba mi się pomysł na.. wakacje... dałaś przewrotny tytuł i dobrze... 
Treść smutna, bo o samotności, której tyle wokół, zaakcentowałaś to w treści... ale szkoda, że rozpisałaś

całość "ciągiem" i aż się prosi, żeby to rozbić i może troszkę skrócić.

Wytłuszczony wers, po co.? piszesz o tym w pozostałych. Podaję swoją próbkę... wybacz mieszanie.

ps.... dopiero doczytałam słowa poprzedników, mają rację na zmiany.

Pozdrawiam serdecznie.

 

mieć wakacje od
wiadomo co to znaczy
przyjemny dreszcz oczekiwania
niedługo wakacje od życia 
ale dlaczego nie cieszę się tym

 

dreszcze samotności 
sama bezwzględnie sama
wszystko trzeba pożegnać 
wszystko trzeba zostawić 
jak to banalnie brzmi

 

ostatnie słowo 
ciekawa jestem jakie
ostatnie spojrzenie na coś 
lub na kogoś

 

już o tym nie opowiem
już o tym nie napiszę i wejdę 
cała niepoznana 
w nienazwaną ciszę 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @A.Between   Bardzo się cieszę, że teraz jest ten moment, gdy wynurzyłeś się z własnych głębin, dotykasz światła, zatrzymujesz zegary, jesteś znowu muzykiem, poetą i śpiewakiem. Mam nadzieję, że tym razem cisza już nie przyjdzie, a Muza nie będzie kapryśna. :) Pozdrawiam. Świetny wiersz. (i prawdziwy)
    • @Berenika97   jestem i od razu odpowiadam:)   Nika.   Ty wiesz przecież jak ja bardzo potrzebuję słów wsparcia.   takiego głębokiego, które wnika do samego wnętrza mojego Ja.   Ty mi często takiego wsparcia udzielasz.   prostym słowem powiem:   dziękuję!        
    • @Migrena   Masz rację! Czas jest bezwzględny ;))) linie są niewyraźne;)  (  Einstein pewnie by dyskutował …;) 
    • @Migrena Czytam Twój wiersz i zaczynam marznąć od środka, bo ty nie opowiadasz o mrozie – ty wstrzykujesz go prosto w krwiobieg. "Oddycham metalem. Oddycham trzaskiem." Mróz jako prawda, która wypala wszystkie miękkie kłamstwa lata. Chirurg bez znieczulenia. To brutalne, ale właśnie dlatego czyste. I ten paradoks na końcu – że w tym totalnym zamarznięciu, w tej białej śmierci, nagle płoniesz. "Cichym, niebieskim ogniem, którego żaden lipiec nie potrafi nazwać." To nie ciepło komfortu – to płomień istnienia wyostrzony do granic wytrzymałości. Zima cię nie zabija, ona cię rozświetla od środka poprzez ból. Świetne metafory i obrazy. Podoba mi się "But od nart pogryziony przez psa" – ten groteskowy detal i "Atrament, który zamarza na marginesach" – widzę cię tam, poeta na krawędzi białej karty. :)))   Jak długo będziesz stał w tym mrozie? :) Świetny tekst:))) Pozdrawiam.
    • @Tymek Haczka   szanowny czytelniku:)   dziękuję za Twój komentarz choć mam wrażenie, że został napisany bardziej   z potrzeby uporządkowania własnych upodobań niż z potrzeby rozmowy o wierszu.   rozumiem to: kazdy z nas czyta przez pryzmat własnych granic i   własnych map.   pozwolę sobie jednak zauważyć, że metafory nie są od tego, by były „potrzebne” komukolwiek   poza autorem, który je rodzi, i czytelnikiem, który potrafi je unieść.   poezja nie jest konstytucją -  nie musi spełniać norm, dostarczać funkcji ani miescić się w cudzych szufladkach.   ona oddycha tam, gdzie chce, a nie tam, gdzie jej się wyznaczy.   to ja odpowiadam za ten wiersz.   to ja wybieram jego ryzyko, jego przepych, jego cisze i pęknięcia.   jeśli dla kogoś jest w nim zbyt wiele, niech zabierze sobie z niego mniej.   jeśli zbyt mało, niech dopisze sobie więcej w głowie.   poezja bywa wymagająca -  czasem bardziej niż czytelnik był przygotowany udzwignąć.   to nie jest jej wada.   nie piszę wierszy po to, by były zgodne z oczekiwaniem; piszę je po to, by były zgodne z prawdą, którą w danym momencie widzę,   a prawda w poezji nie zawsze jest wygodna, ani „potrzebna”, ani grzecznie podana łyżeczką.   i bardzo dobrze.   jeśli więc mój tekst Twojego gustu nie obsłużył - przyjmuję to ze spokojem.   wiersz także ma swoje upodobania i nie do każdego się nachyla.   znam poetycką zasadę: im mniej tym mocniej.   ale ja nie szukam mocy - szukam obrazów.     doceniam Twój trud.   bardzo sobie cenię uwagi ludzi inteligentnych którzy rozumieją co i o czym piszą.   dziękuję:)        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...