Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Pięknie błędny rycerz Don Kichot

obłędem partie świata pomalował

słońce błyszczało gęsto i namiętnie

ruszył, parł, biegł, szamotał i znosił

 

Sancho Pansa zdrowo rozważał

na osiołku słuszne racje rozkładał

podbiegał, gnał, ach chęć pomagania

targał ostre kopie i siodła poprawiał

 

Zmęczył się On jak nikt inny tutaj

rozumieć trudno granice obłędu

utożsamić się, pojąć, tolerować

zasapał się nasz Sancho Pansa

 

Aż w końcu Sancho padł trupem

na wojence, co nie szło zrozumieć

siedem Panien oraz żona Teresa

rzewnie zawodziło płaczem i żalem

 

Umarł na ogromnego serca zawał

choć okoliczności niewyjaśnialne

może został przebiegle otruty

może przez wrogów Don Kichota

 

Nikt tego już nie wie

różnie mówi się na mieście.

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Piotr.Rosochacki trochę ironicznie i trochę o dzisiejszych czasach. Chyba najbardziej imputowałem Sancho Pansy niebywałe powodzenie wśród kobiet, a przecież prawdziwy, choć wymyślony Sancho Pansa miał chyba tylko żonę Teresę Pansa :)) Chyba faktycznie zwrot "Umarł na ogromnego serca zawał" jest językowo lekko nieporadny, ale wyobrażam sobie Sancho właśnie jako osobę również o wielkim sercu:)) Podoba się - cóż cieszę się:)) Thx

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...