Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To była odpowiedź na tamten wiersz. Troszeczkę przerobiona stała się samodzielnym wierszem. Jak do niej doszło? Kto ciekawy znajdzie odpowiedź pod załączonym linkiem.

Dzięki Marku serdeczne za obecność :)

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zabawny wierszyk.

Ostatnio wielu ludzi (przynajmniej w moim otoczeniu) narzeka na ból pleców... to jakaś plaga.

Uparcie twierdzę, że najlepsze na ból pleców są skłony, choćby się nawet miało zaczynać od skłonu na wysokość kolan.

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To zależy od deformacji. Co jednemu pomaga, innemu może zaszkodzić. A krzywdę w tym przypadku jest sobie bardzo łatwo zrobić. Byłbym wstrzemięźliwy z udzielaniem takich porad bez konsultacji z lekarzem.

A że plaga, to fakt. Statyczny, przeważnie siedzący tryb życia, wychodzi nam... plecami :)))

Odpozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Lepiej zapobiegać niż leczyć.

W jednej z firm w której aktualnie pracuję jest dział na który ostatnio gościnnie się wybrałam, po części szukając urozmaicenia, po części żeby mi nie wygasły szkolenia... nie ważne. Jest to taki dział na którym na dziesięciogodzinną zmianę po dwóch godzinach boli szyja, po trzech okolice łopatek, a pod koniec to w ogóle jest nie ciekawie. Nie było mnie tam od około pięciu miesięcy i z przykrością zaobserwowałam, że ci na górze przestali zatrzymywać proces i puszczać na ekranach zestawy ćwiczeń właśnie rozciągających typu skręty, skłony i takie tam... fakt nie ćwiczył chyba nikt (poza mną :) ) ale była możliwość, jak nie proponowane to ćwiczyć jakieś własne kombinacje. Ludzie zamiast korzystać z takich dobrodziejstw woleli się przejść kilka metrów do znajomego na plotki, albo pogrzebać w telefonie, więc ktoś to ukrócił.

Po kilku latach pracy na tamtym dziale są tacy, którzy w szatni zażywają tableteczki, żeby przeżyć kolejny dzień... a i nie jest to praca siedząca.

 

Miłej niedzieli życzę :)

Opublikowano

@Natuskaa, ja miałem na myśli stan, w którym już boli, czyli gdy nastąpiło przesunięcie dysku lub występuje zwyrodnienie w kręgach. Jeśli chodzi o ludzi zdrowych, to oczywiście masz rację. No i oczywiście każda praca , która wymusza jakieś nienaturalne pozycje lub zmusza do pozostawania przez dłuższy czas do pozostawania w niezmienionej postawie, np. stojącej, obciąża kręgosłup. Problem w tym, że on nie został "zaprojektowany" do pracy w pionie. Ot, taki psikus naszej natury.

Wzajemnie :)

Opublikowano (edytowane)

@Sylwester_Lasota mogę się przyłączyć?

 

 

                   Ona

 

Nie otwieram oczu, okien, niczego

Sen mam cudowny nie wiem dlaczego…

 

Nie zasłużyłem, niczym, ni czynem

I nie mam prawa, ani godzinę

Dłużej przy tobie leżeć kochanie

Bo mnie zabija to zakłamanie

Które pożera duszę i ciało.

Bo kłamstwu, zawsze będzie za mało

Naszej miłości, czułości, serca.

Bo to jest cichy, mściwy, morderca.

 

Tak! Jestem słaby jak dziecko chore…

Ona jest… moim dyrektorem!


 

 

 

Edytowane przez Antoine W
dopisek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Sylwester_Lasota Dobrze, że jest gdzieś na tym forum jawna przeciwwaga dla mojego marudzenia ;D Chyba nie muszę wspominać, że - jakkolwiek wiersz jest super - całkowicie się z nim nie utożsamiam :P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...