Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@iwonaroma Tytuł dość informatyczny - rozumiem, że peelka świadomie dokonuje wysiłku i wychodzi naprzeciw innym. To ogromna kompetencja, w życiu tak naprawdę niezbędna, a często tak opatrznie przez ludzi rozumiana, brana za spolegliwość - nic bardziej mylnego. To odnośnie pierwszej strofy. Druga zaostrza perspektywę i zaczyna się hazard - ryzyko jest w życiu niezbędne. 

Opublikowano

Komatybilność - musi być też jakiś punkt zachaczenia z drugiej strony. Tak czytam "iskrę". 

 

Mądrość i doświadczenie odziane w słowa .

 

Pozdrawiam 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Rzeczywiście, wychodzenie do innych może być odczytywane za spolegliwość, ale jest wręcz odwrotnie. Trzeba być silnym a jednocześnie pokornym, gdyż nie raz nie dwa będzie się odrzuconym. Nic nie szkodzi, odrzucenie to w sumie pestka o ile nie podchodzi się do relacji zbyt ambicjonalnie. Nie należy też dać sobie chodzić po głowie - gdy ktoś ma takie zakusy to my powinniśmy odsunąć taką relację.

Co do drugiej strofy to już kwestia wyczucia, intuicji. Nie należy brnąć na ślepo tam, gdzie tylko straty po obu stronach.

Dzięki :)

 

 

 

 

Właśnie :) choćby iskierka dobrej woli. Ale zgadzam się, że są wyjątki.

Również pozdrawiam i dziękuję :)

 

 

 

 

:) trafnie. Dziękuję i pozdrawiam również

 

 

 

 

Bardzo dziękuję :) 

No tak, czasem człowiek cyzeluje i raz wychodzi a raz nie, drugim razem spontan i również efekt może być dwojaki... 

Również zdrówka 

 

 

 

 

 

Dzięki :)

 

 

 

 

:) zawsze potrafisz poetycko zbudować komentarz, który daje do myślenia :)

Dzięki :)

 

 

 

Dziękuję :)

 

 

 

:) Oj tak, oby beczka śmiechu :)

Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam

 

 

 

 

Tak, wystarczy punkt, to nie musi być od razu dostrojenie wielu aspektów :)

Dzięki i również zdrówka

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z jednej strony słusznie, z butami i bez zaproszenia nie wypada. Z drugiej zaś, czasami trzeba zrobić pierwszy krok, by pomóc, nierzadko sobie nawzajem. Są tacy, którzy nie wysyłają sygnałów. Serdeczności Iw.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

W pełni podzielam Twoje zdanie, dotyczy tego wyjścia do drugiego pierwsza strofa. Natomiast druga - to sytuacja wielokrotnych prób - ale bez echa. Nie należy bić głową w mur po prostu. 

Dzięki i również serdecznie :)

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Tak, należy im się cześć i chwała po wieki. Pozdrawiam!
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
    • @Manek Szerzenie mowy nienawiści??? Przecież nie skłamałem w ani jednym wersie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...