Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak wiele czytałem o ludzkim cierpieniu

tak mnóstwo depresji w smutnych statystykach

powoli brakuje ludzi, którzy mogliby zachorować

na choroby narzekające nieustannie na wakat

 

Tyle ran, bólu, wszędzie się o nim mówi

lecz gdy wychodzę na ulicę

wszyscy uśmiechnięci

zadowoleni

spełnieni

gdzie więc

przeklinający dzień swych narodzin?

 

Czy dostali od kogoś szlaban na spacer?

A może zamyka się ich w miejscu nieznanym?

Czy pracują gdzieś w ciemności z dala od ludzi?

Spotykają się w gettach, gdy zapada zmrok?

A może są fikcją i ja tylko cierpię?

Opublikowano

@GrumpyElf Jestem tego świadom. Sam nie raz ostatkami sił manipulowałem grymasami swojej tworzy, aby stworzyć chociażby cień uśmiechu.

 

Z doświadczenia wiem, że boimy się, że ludzie nas nie zaakceptują, gdy zdejmiemy maski, gdy okażemy naszą słabość, bylejakość, zmęczenie. Ale dojrzałe osoby zareagują na zdjęcie masek wręcz odwrotnie - na ogół wtedy relacja się pogłębia.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Czarek Płatak A ja tak sobie wiem. W trudniejszych chwilach wyjście z domu było naprawdę sporym przedsięwzięciem. Wszystko poza czterema ścianami domu wydawało się straszne, niepokojące. Człowiek w depresji jest jak połączenie hiperrefleksyjnego starca z zalęknionym dzieckiem. Ooo! Ale mi się to porównanie spodobało. Zrobię z tego miniaturę. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...