Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Naprawde jaka jestem

 

Wreszcie uczę się 

W dziecinnej mej dorosłości

 

Ja.

 

Urosłam w strachu 

przed samą sobą,

 

I w nadziei na spełnione marzenia

Wdycham żar

Nieokrytej swojej surowości.

 

Każdego ranka odradzam się na nowo

Naiwnie błądząc po tej samej dżungli

Powtarzalnych rund.

 

I w przerażeniu głębią mroku 

Morskiego dna

 

Latam 

w zachwycie każdej Chwili 

 

W Pełni jej piękności

I w każdej jej odsłonie.

 

Ja.

 

Nabrałam wstrętu do 

Człowieka.

 

Gęstością Doświadczania zła

Skruszonym sercem zmiotłam 

Swoją Ja

 

A zrozumienie znajdowałam 

U zwierząt, drzew i Morskich Fal,

 

Które nie krzywdziły dla zabawy.

 

Nie wykorzystywały,

Nie Winiły,

Nie Wyśmiewały.

 

Nie kłamały.

 

Uparcie jednak wierzyłam w dobro ludzi,

Którzy wykorzystali moja naiwność 

I obwiniali mnie za swój wstyd.

 

Za swoje myśli.

Mowę

I Uczynki.

 

Dobra dziewczynka.

Ja.

 

A jednak wciąż

Nieustannie

Nie wierzę, że ktoś

 

Naprawdę

 

Może bawić się cierpieniem

I ułudą karmić każde pokolenie

Niewinnych i Niezłomnych dusz.

 

I eksploruje swoje każde pęknięcie

Szukając klucza do 

Wyjścia z Dżungli Niewartości.
 

Bo zasługuję

Ja.

 

Na Bezpieczeństwo

Bycia Sobą.

 

W każdym tornadzie uczuć.

 

Przy Nowiu, 

Pełni 

i Każdej Kwadrze

Kwantowej Mej Nie Wymiarowości.

 

I z bandażu wstydu

Zabalsamować Mumię

By w muzeum Nieużywek Zagościło

 

Raz na Zawsze.

 

To nie ja

 

Krzyczę w ofierze 

Mojej Niewinności

 

To nie ja

Układam do snu swój strach.

 

Bo to nie moje ja definiuję 

Mnie

Przez pryzmat tej przeszłości.

 

Wybieram radość w Teraz

I rytuał piękna mojej Kobiecości

 

Zawsze.

 

W świątyni magii

Mojej osobowości 

Wybieram Akceptację.

 

I spontanicznością codzienności 

Przyprawiam Tu i Tam.

 

Naprawdę 

Prawdziwa

Ja.

 

Lilith Wild

23/06/2021 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tyrs   Dzialolo miała czerwone policzki i usta. Kiedy kosmetyki były już w zasięgu jej ręki, wraz  burak był wcierany. Przyzwyczajenia tworzą - mocną więź.
    • @GrumpyElf Odzyskuje wiarę że  człowiek widzi jednak i tylko na chwilę ''przemyka oczy'' jak boi się zapewne.....nie wiem.Podoba mi Twoja poetycka percepcja przyrody.Przyroda to cenny dar właśnie-lekcje za darmo przecie-............teraz się budzi by być  bliżej nas...pozdrowienia z parku. @aff Śmiech -byle nie sarkastyczny- jest zdrowy...a przyroda do bonus.Kocham drzewa tak po prostu... jak kamienie i wciąż za mało o nich wiem.Człowiek przestaje być zagadką.......przynajmiej ostatnio tak nas ludzi odbieram.
    • Jesteś stojącym lustrem z drewnianą rzeźbioną ramą. Przeglądam się w nim często, wieczorami i rano.   Poprawiam swoje myśli co rozsypały się burzą, związuję je spokojem i przystrajam różą.   Usta barwię karminem żeby kobiecość odnaleźć, uśmiecham się do lustra i przeglądam się dalej.   Co pokaże odbicie w tej nowej, zwiewnej sukience ? Nawet mi w niej do twarzy. Czuję, że pragnę więcej.
    • To trud jest mój, Miłości życia znój. Niczego tak się nie lękam, Jak kiedy, stary zegar stęka.  Godzinę smutną wybijając  -pogrzebową  Hiobową- Pustkę we mnie zostawiając. Nie! O przyszłości zmorze, Staram się zapomnieć w technikolorze. Lecz ta rozpacz kiedyś wraca, I jedyny ratunek to praca. Piórem swym świat ten przeistaczam. W odmęt baśniowy już wkraczam.  Odrazu życie staje się barwniejsze,  Lecz mary powrócą, jeszcze straszniejsze. Nie! Co mam więc uczynić? Jak strachem lubi się żywić.  Ach biedny mój żywota stan, Bez oparcia, ciągle sam. Ucieknę może stąd. Ku wyżynom, nowym ląd!  A że mglista to żałości, Bo to zwykła łgałości¹.   1 Od słowa "Łgać" 
    • Dobra godzina jest jasna i barwna  Jak tęcza

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      i jak ona zachwyca Chcesz by trwała jak najdłużej    Kojarzy się z miłym zapachem Nie z rozstaniem pożegnaniem  Płaczem    Lecz przeciwnie ze spotkaniem przytulaniem zaskoczeniem że aż tak tak mi było tego brak   Zła godzina czarna jest i wszystko w niej na wspak Boję się jej i czuję że nadchodzi   A przecież,,nikt nie zna ścieżek gwiazd" Nie można przewidzieć jak potoczy się to czy tamto Choć plan był jasno określony    Więc czy w niewiadomej w tym że los nieodgadniony jest szukać pociechy?   Może tak i może wcale nie niestety tylko mieć odpowiednie nastawienie spojrzenie w dobrą stronę    I niczego już nie rozważaj Bo to co nadejdzie stanie się wiadome
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...