Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Coś chce wejść do snu


Rekomendowane odpowiedzi

 

delikatny cuchnący chrobotaniec

za ścianą zaśnięcia

pazury wydziergane z nieznanej przyczyny lęku

ranią podświadomość

zrywają ostatnią nitkę łączącą z zewnętrzem

 

pod sklepieniem umysłu

gniją kolorowe gwiazdki

spadają strzępki zwęglonego lśnienia

 

inny dźwięk

stukających trupiocegieł

ze spleśniałym nalotem nieuniknionych zdarzeń

tworzy ciemną jamę z rozkładem cieni

 

nie możesz uciekać

strach wycisnął całą tubkę

na katafalk z twardych grudek popiołu

leżysz rozkrzyżowany

przyklejony

dodatkowo przebity szpilką

jak martwy motyl z urwanym szybowaniem

 

przeszła miękko przez calutki wczorajszy obiad

 

*

to wychodzi z otworu

szelest i darcie materiału

 

szmaciana lalka

trzyma igłę z nawleczonym oślizgłym jelitem

bardzo cienkim

różowawym jak krem ciastka tortowego

 

pocerowany uśmiech ze skrzepłej krwi

ukazuje resztki dziąseł

 

czujesz nurkujące ostrze w galaretce źrenicy

jakby chciało zaszyć widzenie

wspomagając się ciemną plamką

 

gałkę wyjmuje łyżeczką wydzierganą z włóczki

utwardzonej krochmalem

ze sproszkowanych zadów starych ropuch

  

ściekają z niej warkoczyki spazmów bólu

po dyndającym nerwie wzrokowym

  

kolejny uśmiech skrzypi trelem

białych i czerwonych krwinek

z nutką ob

oraz flagą

uplecioną z wianuszka wiolinowych żył

  

słyszysz ciche

bulgoczące melodie

kiszki grają żałobnego marsza

w karawanie brzucha

a serce pulsuje hymnem państwowym

 

to szmacianek patriota

wymierza karę

za niewłaściwą ścieżkę snu

 

też kochasz ojczyznę

ale nie tak i nie teraz

 

barwne gałganki

stają się nagle sztywne

stężeniem pośmiertnym skalpela

 

słyszysz trzaski usztywniania

a w bezzębnej jamie wyrastają ostre zęby

 

czujesz słodki odór

stęchłych zbutwiałych szmat

 

są silne

 

rozwierają twoją szczękę

wślizgują się pod kopułę podniebienia

dławią oddech

reszta przygniata wokół

ciężarem klaustrofobii i duszności

 

większość szmaciozwłoka

wygryza tunel poprzez pępek

i znika w czeluściach torsu

 

mości się i wierci we wilgotnych flakach

wywraca żołądek na lewą stronę

nabija sobie guza o żebrowany sufit

dureń

chciał rozprostować gałganki

stając nieroztropnie słupka

 

dodatkowo charczy wierszem

niech to szlag durny świat

gdyż nieznana pestka z treści

utkwiła mu w przełyku

 

ostatkiem sił

grzebie w szmacianym gardle

jednocześnie rozszarpując

nikłe wnętrzności szansy przebudzenia

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dekaos Dondi Nie no, nie widzisz sam że to "kuźwa" jest jakieś nie takie? (nie myśl że się czepiam bo czepiam :-) się konstruktywnie) Nigdy nie staram się wpłynąć na jakieś postrzeganie sprawy, jak nie jestem głęboko przekonany że warto... Zapytaj jeszcze kogoś, co którego opinii nie masz wątpliwości o to nieszczęsne "k".

Taki fajny tekst i to "k" :-(  (jak Ci pasuje tak chlasnąć słowem, to wal z grubej rury - będzie o wiele, moim zdaniem, lepiej, szkoda takiego fajnego wiersza)

Ale nic na siłę. Jak postanowiłeś że tak, to tak. Ja tylko proszę o chłodne spojrzenie z boku i....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...