Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Somalija tu nie chodzi o politykę, a po prostu o wolność (wybór) mediów... dzisiaj tvn (czy lubimy tę stację, czy nie), jutro inne media, tudzież portale internetowe, chyba, że chcemy (my, obywatele) znaleźć się w tym samym miejscu, w którym znajdują się dzisiaj białorusini, albo rosjanie, czyli inaczej mówiąc wzięci krótko za mordę i skazani na niezwykle brutalną, prymitywną propagandę bolszewickiej władzy... pamiętam lata 80-te w prl-u i dwa, jedynie słuszne kanały w tvp na krzyż... nie chcę tego znowu... to tak trudno zrozumieć? powinniśmy wszyscy głośno krzyczeć w obronie pluralizmu medialnego, takiego, jaki jest we wszystkich demokracjach świata... 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Arsis pracuję z prawymi i sprawiedliwymi, im który wyższej to przeważnie ma szemraną przeszłość, drugą żonę, lub dziecko pozamałżeńskie. Ale to jest szczegół, nie czepiajmy się przecież stosunkowo niedawno doznali objawienia. Rozmawiając patrzyłam, jak doktryna odsuwa w tył myślenie. Dziś już statek tonie, Ci którzy są  obłowili są spokojniejsi, więc jest większa szansa na wyrwę. Emocje są ogromne, wiele rodzin jest  podzielonych, w tym moja również. 

 

Ich polityka to zabierz biednym, wypłać najbiedniejszym a potem oddaj wszystko najbogatszym.

Jestem ciekawa dzisiejszej rozgrywki, jak zagłosują Konfederaci i ten wiatrak na patyku czyli Kukizki.

Opublikowano (edytowane)

@Somalija cześć... jestem w podłym nastroju... jak patrzę na tego kretyna, pajaca suskiego, czy innego dupę... przeraża mnie, że takie przygłupy decydują o naszym losie (z drugiej strony sami sobie takich wybraliśmy). albo to szemrane, pisowskie, cuchnące szambo dzisiaj padnie, albo, co niestety jest bardziej prawdopodobne - pobiegniemy prosto w szeroko rozwarte ramiona rozradowanego władimira władimirowcza... niepokoi mnie jeszcze to, że niektórzy kompletnie tego nie rozumieją, albo mają to cynicznie gdzieś... 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Arsis i pomylił się w rachunkach baron z Nowogrodzkiej...

Suski, to jest grzeczny, Sasin to zazdrośnik, cały czas ma smaka na bycie premierem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

,  niestety za Gowina będzie ktoś młodszy i ładniejszy .

Jak oglądasz politykę, to nie bierz do siebie, nie denerwuj się, szkoda zdrowia. 

Opublikowano

@Arsis nagle znalazło się 5 prawników, którzy  nie mieli żadnych obiekcji i w biały dzień na oczach milionów mamy kolejny szwindel, łamanie prawa. Mówiłam Ci Kukizki, wiatraki. Zawsze trzeba dać najmniej najedzonym. Szkoda, bo była szansa. 10 się wstrzymało. Koniec, polityki, bo to straszne niewdzięczny temat, niestety patrzymy na to kolejny rok. 

Opublikowano (edytowane)

@Somalija nie zdziwię się, jak konus-kurdupel vel kaczyński, łukaszenka, putin, erdogan, orban, baszar al-asad, maduro, nursułtan nazarbajew, ilham alijew, czy kim dzong un - staną razem na scenie w moskwie i, ku uciesze co poniektórych, zaśpiewają swoimi becząco-baranimi głosami - międzynarodówkę... 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Myszkę powiesiłam, taka urocza jest:) niech sobie wisi:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Rafael Marius pleść wianki to każdy powinien umieć :)
    • Wchodzi on - Polityk- Polityczna Tłusta Świnia Koronkowa, kłamstwem nabłyszczony, wykarmiony na ludzkiej cierpliwości jak monstrum z promocji, które zjadło cały kraj i jeszcze pyta o deser. Skóra mu świeci jak szynka premium namaszczona budżetem, oczy lśnią krzywdą smażoną na głębokim oleju publicznych pieniędzy. Półki szepczą między sobą, drżąc jak przeterminowane sumienia: „Patrzcie! To ten, który otłuścił się na ludziach tak bardzo, że wózek go nienawidzi!” On nie idzie. On płynie - lawina krawatów, biurokracji i tłuszczu władzy. Każdy jego krok  skrzypi jak konstytucja po setce poprawek, wózek jęczy jak urząd pod jego cięzarem. Chipsy padają na kolana - bo wiedzą, że jego spojrzenie ma kalorii więcej niż one same. Jogurty płaczą w kubeczkach: „Nie zabieraj nas, panie, my jesteśmy tylko mlekiem, nie obietnicą!” Ser żółty topnieje, tworząc kałużę chciwości, gęstą jak miód z komisji śledczej. Banany wyginają się w paragrafy i paragrafiki, chcąc wyglądać bardziej praworządnie. Kiełbasy drżą jak wspomnienia budzetów, które „zniknęły przez przypadek” w jego kieszeniach - kieszeniach z czarnych dziur, zdolnych wciągnąć nawet dobre intencje. Kasjerki patrzą na niego jak na zjawę z zamrażarki moralności. Skaner nie śmie go zeskanować. Paragon, dotknięty jego palcem, zwija się w Ewangelię Znikającego Rabatu. A mop klęka i staje się Berłem Posadzki Zniewolonej - narzędziem jego foliowego panowania. Reklamówka otwiera swoje plastikowe usta i błaga: „Panie… nie wsadzaj mnie tam… już tylu przede mną nie wróciło…” Ryby w lodówkach zaczynają śpiewać psalmy o złodziejstwie, bo wiedzą, że dziś on jest ich jedynym świętym i jedynym katem. Puszki kukurydzy stukają jak zegary politycznej degradacji, ogórki w słoikach drżą jak ręce premiera po trudnym oświadczeniu. A on? Śmieje się. Śmiechem tłustym, wypasionym, jakby każda złotówka zamieniała mu się w dodatkowy plaster boczku. I ten śmiech przesuwa regały, gasi neony, sprawia, że butelki oleju ronią łzy kwasu tłuszczowego. Gdy bierze wózek -  ten klęka. Gdy wchodzi na dział z pieczywem -  bułki sypią się jak nadzieje narodu. Gdy przechodzi przy kasie, torty mdleją ze wstydu, a mleko zastyga w bieli czystej żałoby. I wtedy ludzie  - zwykli ludzie, z pustymi koszykami i wypłukaną godnością - patrzą na niego jak na tłuste nadużycie w ludzkim garniturze, na kulę chciwości, która zjadła wszystko, co dobre, i nawet nie beknęła. Patrzą i mówią szeptem, by nie usłyszał: - Chryste Panie… my naprawdę płacimy na tego durnia? A potem wybuchają śmiechem - takim mocnym, tak szczerym i bolesnym, że aż torty zaczynają klaskać, reklamówki mdleją, a chipsy śmieją się same z siebie. Bo groteska jest tak wielka, że aż pęka w szwach, a prawda tak tłusta, że nie da się jej zmieścić w żadnym koszyku.                
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ślicznie.     Rozumiem. A dla mnie to nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa. Ja też potrafiłem pleść wianki i nie tylko dla moich sympatii.
    • @Marek.zak1Nie wiem, czy dobrze sobie wyobrażam, ale zaczynam już widzieć podwójnie. :) W każdym razie - na pewno mieszka tu duch. :) 
    • ukryte kapcie bose stopy na mrozie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...