Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

sklepieniu wydarty


Rekomendowane odpowiedzi

@emwoo Wybacz, że dopiero teraz odpisuję!

Dzisiejszy czas jest na wagę złota, a warunki życia niekiedy powodują jego brak.

Zapomniałęm dodać-:)) Nie chwaliłem się  co do młodości-:)

I bardzo ważna kwestia o któej wspomniasz - sen! Dzisiaj  wysypiam się i wreszcie weekendy mam wolne, które spędzam w LOON OP ZAND.

 

Cena jaką zapłaciłem, odpłaca mi  - w pozytywnym słowa tego znaczeniu.

 

Poxdrowionka dla ciebie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefretete fajnie Sebku, cieszę się, że wszystko idzie po Twojej myśli :) pustynne przygody to zupełnie nie dla mnie choć wyobrażam sobie jak piękny musi być tam nieboskłon nocą :) tego widoku zazdroszczę. jeśli masz jakieś fajne fotki gwiazd to z chęcią obejrzę :) 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wiem przecież:))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emwoo Po mojej myśłi nic nie idzie. kompletnie je porzuciłem!

Wiesz? 

Natomiast na każdą katastrofę jestem już przygotowany. Zdolna bestia ze mnie.

Owszem! Noce w tym miejscu są fantastyczne, zwłaszcza jeśli mowa o nieboskłonie. Przykro mi natomiast, że fotkami się nie podzielę - bo i ch nie  mam. Może kiedyś ujrzysz je w moich oczach -:)))))

 

Sama chęć przybywania w tym miejscu, napawa mnie do pisania. Nie żałuję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

:) ależ ja już je widzę, w Twej kosmicznej duszy, jakże podobnej do mojej :) Ty zakręcony miedzygalaktyczny wędrowniku ;)

 

No to powiem Ci gratuluję jeśli to faktycznie prawda i taki poziom świadomości osiągnąłeś. Pozbyć się chciejstw i oczekiwań --> mistrzostwo, kompletnie poza moim zasięgiem hehe ja jestem zlepkiem wielu oczekiwań i wymagań, szczególnie w bliskich relacjach, niestety :)))) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emwoo Bliskie relacje nie są mi obce. " moja" przyjechała, zaledwie na miesiąc. Wróciła do Polski?!

Jest w szpitalu, na dziale psychiatrycznym!! 

Poza jednym chciejstem, reszta mnie nie obchodzi. Plan chcę zrealizować, który od dłuższego czasu chodzi mi po głowie.

Życie w podróży; przynajmniej coś będzie się działo - tym samym zbliży mnie to bardziej to zasobów natury!

Kwestia czasu!

 

Pozdrowionka dla ciebie

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wieslaw_J._Korzeniowski ooo, a Ciebie to ja nie znam ;) więc tym bardziej witam serdecznie :) żadnych zbiegów - przypadek zupełny :) aż sobie wygooglowałam dla przypomnienia wspomniany wiersz i w dole widnieje notka, że Baczyński napisał go w czerwcu 1943 .... zawsze widząc tak odległe daty w kontekście jego twórczości (i nie tylko) zatrzymuję się na chwil parę porwana zadumą ... miriady ludzkich tchnień zaklęte w kwantowym splątaniu, doświadczające siebie na przestrzeni epok, mniej lub bardziej niedorzecznych :) dziękuję za obecność pod moim wierszyskiem i tym bardziej mi miło, że skojarzył się Tobie z jakże zacnym poetą :))))

Edytowane przez emwoo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emwoo

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@emwoo

Witam również serdecznie! :-))))))
UBUNTU, JESTEM BO TY JESTEŚ - motto, które propaguje SpecBabka - Klaudia Pingot. Zaklęte rewiry kwantowego splątania doprowadziły nas do takowego spotkania. Tak, Baczynski jest w mojej świadomości od dawna, kto wie, może znaliśmy się z nim w jednej z poprzednich inkarnacji. 
Wierzę, że każda istota ludzka i nie tylko są nieskończoną świadomością, a więc ta świadomość doprowadziła mnie do Twojego "wierszyska", który obdarowałem serduchowo, a kwantowe poplątanie sprawiło takie właśnie nasze poznanie.
Miło mi i będę zaglądał w Twoje poetyckie progi. Pozdrawiam!  :-)))))))


 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Adaś Marek Dzięki za dobre rady Pozdrawiam:) @iwonaroma Żaden problem, po prostu stwierdzenie, dziękuję za opinię  Pozdrowienia
    • Jeśli to dla córki, to zdecydowanie jutro skrywa mgły. Po kobiecemu tak odmienia się ten czasownik.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Domysły Monika

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jeżeli chodzi o tę szarość w moim wierszu "Szarość kontra wirtualna rzeczywistość, to warto zauważyć, że nasza współczesna rzeczywistość jest często "szara" i smętna pomimo różnych kolorowych "atrakcji. Ale kiedy pada internet, to rzeczywistość ta robi się jeszcze  bardziej szara i efekt jest taki, że mamy "szarość grobową". Ale ta "szarość grobowa", ten smętek jest relatywizowany przez "uśmiech strażnika".  Dla mnie szarość ma też romantyczny wymiar, co zauważam jesienią w parkach.   Jeżeli chodzi o warkocz, to nie tylko zdobi on dziewczynę, ale jest w moim odczuciu także symbolem pewnego uporządkowania, a nawet skromności, co wcale nie musi być zaprzeczeniem romantyczności... .   No ale na razie to chyba wystarczy... Mam nadzieję, że nie zabiłem twojej intuicji czytelniczej... :)     
    • Poprawnie    Łukasz Jasiński 
    • Testament Mój    Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny, Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami - A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.   Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica - Ani dla mojej lutni, ani dla imienia - Imię moje tak przeszło jako błyskawica I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia.   Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie, Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode, A póki okręt walczył - siedziałem na maszcie, A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę...   Ale kiedyś - o smętnych losach zadumany Mojej biednej ojczyzny - przyzna, kto szlachetny, Że płaszcz na moim duchu był niewyżebrany, Lecz świetnościami dawnych moich przodków świetny.   Niech przyjaciele moi w nocy się zgromadzą I biedne serce moje spalą w aloesie, I tej, która mi dała to serce, oddadzą - Tak się matkom wypłaca świat, gdy proch odniesie...   Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze I zapiją mój pogrzeb - oraz własną biedę, Jeżeli będę duchem, to się im pokażę, Jeśli Bóg uwolni od męki - nie przyjdę...   Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei I przed narodem niosą oświaty kaganiec, A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!   Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu drużbę Tych, co mogli pokochać serce moje dumne, Znać, że srogą spełniłem, twardą bożą służbę I zgodziłem się tu mieć - niepłakaną trumnę.   Kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi Iść w taką obojętność, jak ja, mieć dla świata? Być sternikiem duchami napełnionej łodzi, I tak cicho odlecieć, jak duch, gdy odlata?   Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna, Co mi żywemu na nic! Tylko czoło zdobi, Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna, Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi.   Juliusz Słowacki 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...