Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Landszaft codzienny


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K
Opublikowano (edytowane)

Pejzaż codzienny zasnuł się nagle

Powodem błahym bez zwiastowania.

Lęk odmalował oblicze blade,

Położył na nim złowróżbne cienie.

 

Słaby argument w pięść zaciśnięty

Rozbił monidło na chłodnej ścianie.

Rozdarł postaci na nim w kontrasty

Miłosnym kiczem w siebie wtulone.

 

Wymalowane niedowierzaniem

Spłynęły żalem oczy niebieskie.

Krzyk głośnym pokrył je makijażem.

Fioletem zimnym podbił ich głębię.

 

Tak uwieczniona w marnym portrecie

Tkwisz w krajobrazie smutnym po bitwie.

Bezsilna w ramach ramion oprawcy,

W kiepskim landszafcie zaklęte życie.

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Gość Franek K
Opublikowano

@dot.

 

Tak w życiu bywa, że wybranek serca staje się z czasem pięściarzem wagi mało śmiesznej. A uciec z takiego ringu niełatwo.

 

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

Opublikowano

Porażający wiersz, a tak bywa , wiem. Chyba coś napiszę, jak to bywa, gdy faceci są psychicznie niszczeni upokarzani przez partnerki, tak dla równowagi, bo te sprawy gorzej się sprzedają w mediach, a i na komisariatach uśmieszki przy zgłoszeniach.  Pozdrawiam

Gość Franek K
Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1

 

Dzięki Marku.

Ja znam nawet taki jeden przypadek, gdzie gość obijany przez żonę sam dostał niebieską kartę. Żona wykręciła kota ogonem, a osoby trzecie to jej dały wiarę, no bo jakże to, baba chłopa?

@error_erros

 

Dzięki.

Wciąga się tę metaforinę i takie są tego efekty ;)

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Gość Franek K
Opublikowano

@dot.

 

Świat czarno-biały nie jest. Są też złe i okrutne matki (żony), ale jednak proporcje sił fizycznych stawiają je w bezpośrednich starciach z facetami na straconej pozycji. Co innego w sądach i w urzędach.

Gość Franek K
Opublikowano

@Marek.zak1

 

No tak. Przemoc werbalna może być czasem gorsza od tej fizycznej. Jaka płeć jest w tym "lepsza", to nie wiem. Masz jakieś wyrobione zdanie w tym zakresie? (Oprócz przypadku, który opisałeś).

Gość Franek K
Opublikowano

@dot.

 

Ale nie zapominaj, że jest jeszcze dogrywka i ewentualne rzuty karne..., choć zawsze się zastanawiałem dlaczego to są właściwie rzuty. Przecież nikt tej piłki nie rzuca, tylko kopie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Historyczna bo początki futbolu to koniec XIX w. Zresztą i inni maja problemy, bo potocznie to "penalty". oficjalnie "penalty kick" a po dogrywce "penalty shotout" więc bądź tu mądry:). 

Gość Franek K
Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1

 

No właśnie. Ostatnio gdzieś czytałem, jak ktoś się zżymał na ubóstwo języka angielskiego, że np. są tylko dwie formy zieleni: green i greenish, podczas gdy u nas jest ich kilkanaście, a może i kilkadziesiąt. A w temacie piłki nożnej taka bryndza językowa :(

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...