Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Pamięci mych przodków i autorów nieznanych

Melodii ulotnych i tekstów niespisanych

   Uzewnętrzniam się

   Uzewnętrzniam się

Jeden wciąż coś zbiera a inny czymś handluje

A ja po prostu weny moc wykorzystuję

   I tak uzewnętrzniam się

   Uzewnętrzniam się

 

To nie ja wybrałem ją

   Lecz Ona mnie

Drogą i ucieczką mą

   Jest kiedy chce

Na melodię tę czy tą...

 

 

 

Nieważne czy ktoś kiedyś gdzieś usłyszy o mnie

Dopóki mogę, nawet jeśli karkołomnie

   Uzewnętrzniam się

   Uzewnętrzniam się

I choć się czasem czuję zmechacony życiem

To trochę bardziej jestem w całym tym niebycie

   Gdy tak uzewnętrzniam się

   Uzewnętrzniam się

 

Niepytany, zwykły ja

   I wersy, co

Płyną niczym z oka łza

   Gdy dotknie zło

Czy też nocą, czy za dnia...

 

 

 

Wiem, że można lepiej

Może kiedyś mi się uda

Wiem; improwizuję

Mam czy nie mam wierzyć w cuda...?

 

To nie ja; widocznie tak

   To miało być

Nie mówili co i jak

   Eh, co tu kryć...

Móc odczytać każdy znak

   Byłoby zbyt łatwo...

Symulacja to czy nie

   Choć leci czas

Przyjdzie uzewnętrznić się

   Jeszcze nie raz

Póki nie opuści mnie...

Edytowane przez Pradzi (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wirtualnym nożem : ideą metaforą modłami znakiem                 … Nóż odbija światło-myli.      
    • Gośka, zwolnij, gdzie tak pędzisz, szalona? Ucho w torbie urwiesz, precjoza ci wypadną! Z wózkiem nie nadążam, paragon za mną się ciągnie Długi na trzy metry, aż mnie hamuje.   Na parkingu pod marketem automat nowy stoi. Popatrz na to: błyska i podzwania, jak na jarmarku. „Co w tym pudle widzisz, erotomanie? Lalki dmuchanej ci się zachciało? już po tobie!”   Sny serwują do wyboru, do koloru – nie masz tego w chacie. Nie bądź jędza, raz się żyje, wywlekaj kieszenie. Lukaj: sen o SPADKU... co, wchodzimy? „Masz dwa zeta, ty idioto od Dostojewskiego”   Łup! kapsuła na podajnik spadła z grzechotem. Jeszcze tu wrócimy – kiwam palcem do machiny. Gocha, śpisz już? chryy... dobra nasza, no to lulu... W skrzynce list w grubaśnej kopercie   Z pieczęcią lakową, a w środku nasze imiona i nazwiska. Z drżącą ręką biorę się za czytanie – gęba uśmiechnięta: „Dziedziczycie pałace, wsie, winnice i ogrody. Biblioteki pełne wiekowych ksiąg, rycerskie zbroje,   Skarbce, gdzie klejnoty i złoto migoczą, Jak światła uwięzione w kryształach” Już biegłem korytarzem z marmuru, Już dłonie sunęły po poręczach bogactwa,   Już słyszałem echo donośne obietnic, I nagle zawrócił mnie głos zza pleców: „Oto rachunek – długi po przodkach. Psy, koty i papuga – jedynie twoje!”   Fortuna zaśmiała się w twarz, dowcipnisia jedna. Nasłała komornika, jak zbója z wysokich Tater. Sen na kredyt, życie na minusie, o czarnym chlebie... Gośka, w drzwi łomocą, budź się z tych koszmarów!  
    • @Gosława Nie mogę oderwać oczu od kunsztu z jakim piszesz każdy kolejny wers. Jest to realizm otoczony obrazem chwili. Czasami pięknym i nostalgicznym a innym razem mgielnym i przerażająco chłodnym. Piszesz doskonałą poezję.
    • @lena2_ Dziękuję Leno, wzajemności :)
    • @huzarc coś zawsze fajnego jest w twoi wierszach, świeży powiew:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...