Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

* * *

Cieszą mnie skrzepłe mrozem poranki zimowe,
które, wiośnie na przekór, lubią stać się w marcu;
gdy sączy się blask tępy poprzez pola płowe
i, jakby chłodem ścięty, zastyga na ganku.

Lubię także śnieg spadły, co wokół rozpięty
wydaje się kryć więcej, niż kryje naprawdę.
Niebo całe niebieskie. I ten spokój święty,
tę ciszę, która dźwięki wstecz wtłacza do gardeł.

Lubię wreszcie, gdy ciszę rozetnie śpiew ptaka
i umilknie speszony wybrzmiałym świergotem...
Jak istota stworzona dla innego świata
lub poeta rzucony poza swą epokę.

[III 2004]

Opublikowano

podoba mi się, podoba. Jak go czytalam jakieś wspomnienia częły powracać i to bylo całkiem przyjemne doznanie.tylko cos mi na kancu nie pasuje. pozdrawiam cieplutko, mimo "skrzepłych mrozem poranków..."

Opublikowano

Dzięki :) Co do zakończenia: no właśnie, tak zupełnie szczerze, to mam cichą nadzieję, że ono ten wiersz pogłębia. Bo jakby go nie było, to byłby tylko zwykły opis przyrody. Co w większości zresztą jest najprawdziwszą prawdą, całą prawdą i tylko prawdą :)

Pozdrawiam, Antek

Opublikowano

na samym początku wers ostatni brzmiał kapka w kapkę tak jak piszesz - potem go niecnie zmieniłem, do końca nie wiem czemu. Się też z tym fragmentem jeszcze przespać muszę, bo noc przynosi radę. I kawę, co niekoniecznie z reklam :)

Pozdrawiam, dziękuję za komentarz, do przeczytana rano :)
Antek

Opublikowano

Ładnie Antoś, ale mam dziś sporo uwag:


Lubię te skrzepłe mrozem poranki zimowe, 1
którym, wiośnie na przekór, chce stawać się w marcu; 2
kiedy blask tępy sączy się przez pola płowe 3
i, jakby aurą ścięty, zastyga na ganku. 4

Cieszy mnie ten śnieg spadły, co wokół rozpięty, 5
wydaje się kryć więcej, niż kryje naprawdę.
Niebo całe niebieskie. I ten spokój święty, 6
ta cisza, która dźwięki wstecz wtłacza do gardeł. 7

Lubię, kiedy tę ciszę rozetnie śpiew ptaka
i umilknie speszony tym dźwięcznym kłopotem... 8
Jak istota stworzona dla innego świata
lub poeta poza swą rzucony epokę. 9


1. Stanowczo za dużo "te, ten, tym" Zamiast "te skrzepłe" - może "uśpione", albo inne słowo?
2. Nie łapię sensu tego wersu. Wg mnie brak podmiotu. Kto chce stawać się i czym?, a jeżeli już, to "chce się stawać", bo chce stawać jest złe w czytaniu.
3. Średniówka wypadła trochę niefortunnie między "sączy" a "się"
A gdyby np: Gdy blask tępy się sączy przez zagony płowe?
4. "Aurą ścięty" mi nie brzmi. Ta aura mi odstaje. "ścięty chłodem"?
5. "ten śnieg spadły" Znowu "ten" i w dodatku "spadły", jakby mógł być inny. A może Cieszy mnie [widok, smutek, albo coś tam] śniegu?
6,7. Tutaj "ten" może być, dlatego eliminowałem zaimki wcześniej, a zamiast "ta" lepiej by było "i", bo potem znów jest "tę ciszę".
7. Nie bardzo podoba mi się "wstecz wtłacza". Może "zawraca"?
8. Trochę karkołomne i sztuczne jest dla mnie "tym dźwięcznym kłopotem". Coś by tu trzeba pokombinować. "solowym wyskokiem", "zbyt dźwięcznym szczebiotem"...?
9. Co do ostatniego wersu, Izis i Kocica mają rację. Twoja pierwotna była lepsza, bo bardziej naturalna i w czytaniu akcentowo lepsza. Ewentualnie - można by zastąpić "poza swą", np "w natępną", "w kolejną" albo jeszcze coś innego.
No. Powyżywałem się potężnie. ciekaw jestem czy mi przyznasz rację. Lubię ,że jesteś zawsze otwarty na uwagi. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Ja.

Opublikowano

przychylam się do uwag Jacka,
w tym drugim wersie jest chyba zwykła literówka i to Ty chcesz się (tzn podmiot liryczny) stawać w marcu? bo inaczej nie rozumiem o co tu chodzi, kto chce się stawać (a może stawiać?), mróz? poranki?
aurą nie wyobrażam sobie jak można ścinać

widzielibyśmy z Jackiem ten wiersz np tak:

Lubię zakrzepłe mrozem poranki zimowe,
które, wiośnie na przekór, zjawiają się w marcu;
gdy sączy się blask tępy przez zagony płowe
i, jakby chłodem ścięty, zastyga na ganku.

Cieszy mnie czystość śniegu, co wokół rozpięty,
wydaje się kryć więcej, niż kryje naprawdę.
Niebo całe niebieskie. I ten spokój święty,
i cisza, która dźwięki zawraca do gardeł.

Lubię, kiedy tę ciszę rozetnie śpiew ptaka
i umilknie speszony zbyt dźwięcznym szczebiotem.
Jak istota stworzona dla innego świata
lub poeta rzucony w nie swoją epokę.

..............

Pięknie zimę opisałeś, właściwie nawet można ją polubić czytając ten wiersz :)

Opublikowano

Witam :)

Już na samym wstępie, zaraz po "dzień dobry", chciałbym gorąco za komentarze podziękować. Rzecz jasna, otwarty na nowe propozycje jestem - wszak on są w interesie wiersza, a co za tym idzie, takoż i moim. Stąd się z nimi przespałem trochę popołudniem - i je wdrażam. Ale po kolei :)

"Te" w pierwszym wersie pozwoliłem sobie pozostawić. To jedyny taki zaimek w tej strofie - myślę więc, że nie będzie się za bardzo wybijał.Poza tym szczególnie mi się podoba słowo "skrzepłe" - i nei za bardzo chciałbym go z tego wersu ruszać.

Z drugi wersem mam problem. W nim chodzi o to, że tym porankom zimowym "chce stawać się w maru", czyli, że jeszcze mają taką metaforyczną chęc, taką odwagę, by się wydarzać w marcu, tuż przed wiosennymi roztopami. Rzecz jasna, skoro dwóm osobom wydał się neipoprawny, coś z nim z pewnością jest nie tak. Zastanawiam się, czy zmiana szyku nie rozwiąże tu problemu. Może "którym, na przekór wiośnie, chce się stawać w marcu"?

Średniówka rzeczywiuście tak dziwnie wypadła. Poprawiłem, acz zamiast "zagonów" wybrałem inną, troszkę prostszą wersję. Po prostu "pola" są bardziej moje; "zagony" są pewnie rónie dobre, ale tych w języku mówionym nie użyłem jeszcze nigdy.

Z tą "aurą" też święta prawda. Sam z niej nie byłem zadowolony, bo mi się kojarzyła z wczuwkowymi relacjami w prognozach pogody. Nie mogłem jednak wymyślić nic w zamian, na "chłód" też nei wpadłem. nei wpadłem, bo przecież najciemniej pod latarnią :)

Na początku strofy drugiej "ten" nie stanowi problemu - przerobiłem w try miga - kłopot jednak mam ze "spadłym". Bardzo nie chciałbym określać, co się peelowi śniegu podoba i nie z abardzo mi się też śpieszy, by dodawać tu o nim jeszcze jakiś informacji. Chciałbym w tym miejscu po prostu coś ładnego, takiego poetyckiego naprawdę. Stąd póki co jest to "spadły". Myślałem tez nad "śniegiem ległym". Ale chyba nie brzmi zbyt dobrze.

Pozwoliłem zostawić sobie "wstecz wtłacza", natomiast ruszyłem znów za namową w krucjatę przeciw zaimkom. Dlatego już nie ma ich na początku strofy trzeciej. Zostawiłem je za to w końcówce strofy drugiej - tam, jak mi się wydaje, są przyjemną stylizacją.

Z "kłopotem" to ja mam naprawdę ambaras :) Ja wiem, że brzmi on zbyt leśmianowsko, zwłaszcza że jest na dodatek dźwięczny - ale nie za bardzo wiem, co z nim zrobić. Póki co zastosowałem swoisty mix tego, co mi proponowaliście i tego, co czuję osobiścię trochę bardziej. Ale jeszcze nad tym pomyślę i niewykluczone, że pęknę sam przed sobą i wróci stara wersja :)

Na pewno natomiast zgadzam się z uwagami w sferze ostatniego wersu. Szyk normalny ju wrócił :)

Na koniec zaś ra zjeszcze bardzo, bardzo podziękuję za uwagi i komentarze? Co ja bym bez Was zrobił? Pytanie nieretoryczne: pisałbym gorzej :)

Pozdrawiam bardzo ciepło wszystkich komentujących,
Antek

Opublikowano

No tak. Po Twoim tłumaczeniu - zrozumiałem jak to z tymi porankami jest. Jednak to ich "chce stawać się " dalej mnie razi. (Już lepiej byłoby "chce się zjawiać"). A może mogłoby być:
które, wiośnie na przekór, lubią bywać w marcu?
Pozdrawiam niezmiennie. I w imieniu mróźnych poranków - też.
Również - jako narciarz - je lubię.
Ja.

Opublikowano

Świetne....czyli cud,miód i orzeszki ;)
ech...wyrwałeś mnie chwilę z tej rzeczywistości
i przeniosłeś w swój swiat:)

i za to Ci dziękuje.

ale żeby nie było zbyt słodko,
muszę się przyczepić;)
do drugiej zwrotki.
jest troche niezrozumiala,jednak pomysłu na nią nie mam,
więc nic nie wiosę.

pozdrawiam:) i dodaję do ulubionych

Opublikowano

Jacku: W oryginale, przyznaję się bez bicia, było "lubią stać się w marcu". Nie chciałem powtarzać jednak tego czasownika - byłby i w pierwszej, i w drugiej strofia, a co za dużo, to lepiej nie :) Teraz jednak, po kilkukrotnym przemeblowywaniu, znalazłem chyba coś w rodzaju konsensusu. Mam nadzieję, że teraz jest przejrzyście :)

Olu: Cieszę się, że się podobało. Co niezrozumiałego jest w strofie drugiej? A mój świat jest za oknem, choć lekko topnieje :)

Pozdrawiam Was ciepło,
Antek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wybrałem się ostatnio na wyprawę do Omanu. Widok tamtych stron, pustynii i wszechobecnych domowych kóz skaczących po skalnych występach przywołał mi Twój wiersz. Oman dopiero się otwiera na turystykę więc wszystko jest tam dziewicze i nienaruszone falami dzikich tłumów. Pewnie niedługo to się zmieni. Podoba mi się Twój wiersz który i we mnie przywołuje miłe wspomnienia.
    • Jej sława w zachodzie słońca  wypełnia płonne obrazy i w głębi czuję potrzebę kapryśnej inercji zdarzeń.   Tu istnień wiele przepływa w marmurze poodbijanych i trakty bite prowadzą do murów ponaznaczanych.   W tym szale dzikich poczynań pomników rzeźb i ołtarzy  znamienny duch się wyłania  w sekretnej świątyni marzeń.    Tu trędy się spotykały rozgrzanych polskich nadziei gdzie wiersze rozpoczynały powstańcze kroki ku Ziemi.   I widzę te medaliony  w oparach kawy wiszące przepijam gorycz w nostalgii  na sali ulotnych wspomnień.    
    • @Natuskaa   Teraz rozumie już pani mój punkt widzenia? Dlatego wsparłem pana Karola Nawrockiego na prezydenta Polski ze względu na moje bezpieczeństwo - nie podpisze on nowelizacji Kodeksu Postępowania Karnego w sprawie tak zwanej mowy nienawiści według zaleceń Komisji Europejskiej - nie wprowadzi cenzury, zresztą: używając wobec mnie takich obelg jak "głuchoniemy" i "autystyczny" - to nic innego jak mowa nienawiści i powinna być ścigana z urzędu, a co robi pan Adam Bondar? Dodam: wyżej wymieniony jegomość jest skrajnym lewakiem ukraińskiego pochodzenia - anarchistą i jako Rzecznik Praw Obywatela nie pomógł mi - kiedy zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową przez Hannę Gronkiewicz-Waltz i trzy lata żyłem jako osoba nielegalnie bezdomna, rozumie już pani, pani Renato? Jest wszystko na odwrót...   Łukasz Jasiński 
    • Rytmicznie    Łukasz Jasiński 
    • @Natuskaa   Wie pani, pani Renato, iż jestem osobą niesłyszącą - słuch straciłem po operacji na nosie jako dziecko - prawdopodobnie przez źle użytą narkozę, więc: posiadam nabytą niepełnosprawność o stopniu umiarkowanym? Przez niektórych użytkowników jestem świadomie i celowo obrażany jako osoba głuchoniema i autystyczna - jest to generalizowanie i wrzucanie do jednego worka - kategoryzowanie i co pani na to? Nie, proszę pani: jako pogański racjonalista - libertyn i intelektualny biseksualista - uniwersalny - jestem za uregulowaną prawnie aborcją, karą śmierci i eutanazją, także: za wprowadzeniem Republiki Narodowej lub Dyktatury Wojskowej - nie może być tak jak teraz, aby to większość jako głupcy decydowali o życiu mniejszości - mądrości, dodam: głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej i byłem przeciwko wspieraniu Ukrainy, de facto: współczesnej Chazarii - Tamga jest herbem Chazarii, natomiast: Ukrainy - Święty Michał Archanioł, słowem: mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych osób - zbiorowa odpowiedzialność jest zabroniona przez ustawę zasadniczą - Konstytucję Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej i Kodeks Postępowania Karnego, otóż to: wprowadzając uregulowaną prawnie aborcję, karę śmierci i eutanazję - zrobiłbym wtedy naturalną selekcję i około dwadzieścia procent polskiej populacji byłaby zbędna jako element pasożytniczy i niezdolny do samodzielnej egzystencji - budżet państwa nie musiałby na ich utrzymanie wydawać co roku około 25 000 000 000 polskich złotych.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...