Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tu Cię zaskoczę. W pierwszej chwili pomyślę o mężczyźnie jako ofierze. I właśnie bazując na "własnych doświadczeniach". Moja okolica od lat żyje wspomnieniem sytuacji, kiedy to kobieta zgwałciła mężczyznę. Na śmierć. Aczkolwiek jestem świadomy tego, że gdyby nie ta sytuacja, myślałbym zupełnie odwrotnie.

A tak w ogóle to bardzo Ci dziękuję, że ze mną dyskutujesz. Bardzo to doceniam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Żeby nie było, przemocy nie pochwalam a taki obrót spraw to patologiczne skrzywienie. Problem jednak jest taki, że faktycznie obiegowa i medialna wizja przemocy domowej jest bardzo stereotypowa, gmatwa wątki przyczyny i skutku, tak aby koniecznie wyodrębnić strasznego oprawcę i niewinną ofiarę, a sprawy bywają bardziej złożone i pocięte odcieniami szarości. Gdy jedno jest warte drugiego, a cały wszechświat krąży wokół kłamstw i nałogów, którego ten kieliszek jest symbolem, to wówczas przemoc staje się naturalnym sposobem. Kat nie potrafi inaczej i uderza, a ofiara też chętnie w tej pozycji się ustawia, bo to umniejsza jej winy i wywołuje naturalny odruch współczucia dla postronnych, tym bardziej, że badanie faktycznych źródeł konfliktu przez obserwatora, może narazić go na krytykę braku empatii, więc ten samograj kręci się w raz puszczonym kierunku. Podobne historii są mi dobrze z życia znane, a prawdziwe tło i motywy wymagają nie pobieżnego oglądu podszytego emocjonalnym ostracyzmem wymierzonym kierunkowo, ale konkretnego zbadania sytuacji, bo wtedy wychodzą naprawdę ciekawe rzeczy. A manipulacja to ten rodzaj przemocy, który uprawia się w przypadku dysproporcji siły fizycznej na ten przykład. 

Opublikowano

@GrumpyElf @error_erros To nie brzmi jak horror, ale jak wyzwanie;) ale każdy organizm ma swój prób wytrzymałości, a mówiąc już zupełnie serio i z należytą powagą, to jak często np. morderstwa dokonane przez kobiety na swych partnerach odruchowo się racjonalizuje przeświadczeniem, że same przez lata  ofiarami przemocy? A tymczasem też skąd się wzięło nadwiślańskie powiedzenia "łobuz ale kocha" lub "bije, ale kocha" oraz te Panie sterczące pod murami więzień dla swych "ukochanych" w środku. 

Opublikowano

@huzarc @error_erros Syndrom sztokholmski i syndrom ratownika - taka krata szkocka się ustawia pod kratami więzienia. 

Ale żeby nieco zbilansować kierunek rozmowy; zauważmy też stereotyp mężczyzny, który zdobywa kobietę za kobietą, czyli jurny i godny podziwu.. analogicznie kobieta - zdzira, szmata, a to puszczalska. :P 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mhm, do dobra, to ja dorzucam taki stereotyp:

żona w domu, mąż zarabia - ona umie się ustawić

mąż w domu, żona zarabia - on jest nieudacznikiem

 

No błagam, stereotypami można przerzucać się w nieskończoność i nie dojść do absolutnie żadnej konkluzji ;D

Opublikowano

@GrumpyElf Współczesna kultura robi wiele, aby ten stereotyp wykastrować i raczej heroiczna wizja mężczyzny jest passe. A kobieta analogiczna dla kontrastu jest raczej stawiana jako przykład jej emancypacji i siły w przełamywaniu supremacji patriarchalnej. I nie oceniam tego, bo to nie mój zamiar, tylko patrzę, jak kultura dzisiejsza opisuje obie role. Oczywiście "prowincjonalna" praktyki dnia codzienności mogą być inne, ale to narracja oficjalna ma przede wszystkim walor normotwórczy i stanowi punkt odniesienia w ocenie faktów. 

Syndrom syndromem, ale taki układ zwalnia z brania po całości odpowiedzialności za życie, bo bierność za często jest u nas po prostu wynagradzana. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A mnie ciakawiłaby ewentualna konkluzja, to byłoby męczące, ale pouczające doświadczenie. 

 

Mam wrażenie, że mimo starań masowej kultury, odczucia atawistyczne są tak zakorzenione w naszym genotypie, że akurat ten stereotyp będzie kastrowany jeszcze przez pokolenia. 

Co do tej wynagradzanej bierności, masz na myśli system socjalny czy społeczeństwo?

Opublikowano

@GrumpyElf Tysiące lat doboru naturalnego było po coś, aby ten genotyp zachować, czy kultura ma prawo na nim eksperymentować, czy jednak cały czas mamy przed sobą wyzwania, w jakich się on przydaje i zadaniem kultury jest napisanie instrukcji obsługi do niego, a nie wymazania, operacyjnego wycięcia? Takie pytanie, może na inną już dyskusję. 

System socjalny przede wszystkim, ale i społeczeństwo, bo to aprobuje bez żadnego specjalnie oburzenia, uczy połączenia bierności, połączonej z manifestacyjną roszczeniowością. W naszej rzeczywistości można o tym mnożyć przykłady, a ludzie, którzy z matematyką problemy choć mają, to akurat pieniądze liczą świetnie. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ja i mój piesek jesteśmy sobie w realu a między nami współczucie (lubimy się przecież) ja na niego oczami on na mnie ślepiami żałuję tej jego psiej doli, a on żałuje mojego człowieczeństwa ale mimo powyższego i to jest zastanawiające nie żałujemy swojej przyjaźni no, powiedzmy, że nie, że nie co do zasady... (wyjątkiem jest tutaj choćby jutrzejszy spacer cholera, że o siódmej z minutami no w mordeczkę, że na smyczy i z kagańcem)   Warszawa – Stegny, 28.02.2025r.
    • @Łukasz Jasiński A co do pisu, wymęczyli mnie strasznie jak rządzili, zresztą widać jak, to byłem za lewicą i nawet za platformą. Teraz rządzi platforma to w przewrotności swojej ja nawet mogę być za pisem. A tak naprawdę nie jestem ani za jednymi ani za drugimi ani za trzecimi ani za czwartymi nawet. I wcale nie muszę być, bo nie ma absolutnie żadnego takiego obowiązku. Oni, jacyś oni, bez przerwy chcą na tobie ten obowiązek opowiedzenia się wymóc, wiesz wmusić go w ciebie, a ty wcale nie musisz tego robić. A przynajmniej możesz, bo naprawdę masz takie prawo, odmawiać im jak najwięcej i ile możesz. Do czasu zresztą jak brakiem kasiory ciebie przycisną, bo wtedy trudniej jest o niebo odmówić. 
    • @Bożena De-Tre @Domysły Monika Zwłaszcza, że powinno się popracować najpierw nad sobą samym, a widzę tam głębokie deficyty.
    • Nazywali go złodziejem kwiatów – kradł serca wyłącznie najpiękniejszych dziewcząt. Jednak jak wpada każdy i on też wpadł – takie pogłoski przychodziły zewsząd.   Ponoć pewnego dnia, gdy nowych łupów szukał. Na przekór to go znalazło coś, na co złodziej nie znał (i znać nie mógł) słów. Nośnikiem tego czegoś był nowy ktoś.   W niewiedzy miotał się – z czym i z kim ma do czynienia, do tej pory serce twarde, teraz mu ogień trawił i dym myśli okadzał. Trwał dzień i noc w męce.   Aż ponownie mu przyszło na ten obiekt rozterki trafić przypadkiem na mieście. A okazał się nim przepiękny chłopiec i złodziej wiedział – zakochał się wreszcie.   Tylko jak to on – wzór straceńczy męstwa? Przecież mężczyznę kochać to przypadłość jest niewątpliwie i pewnie – niewieścia. Jak stał tak upadł i załkał złodziej w głos.   Gdy podnosił się z ziemi – przyrzekał światu, że jeśli by miało do chłopca należeć jego serce, to wyrzeka on się miłości – jest mu ona obca.   Nie minęło zbyt wiele czasu i ów, przybity wcześniej, złodziej krążył miastem i szukał nowych dla siebie kobiet znów. Żyj i nie wiń się – było jego hasłem.   Kiedy wychodził rankiem od dziewczyny, coś go tknęło i za siebie się spojrzał. Stał tam ten chłopiec. Złodziej pełen winy nieznanej wzruszył się – poczuł, ze dojrzał   do miłości nad pożądaniem, chucią. Do chłopca zbliżył się, biorąc za rękę, lecz chłopiec chwilę drogą szybko uciął – nie kocham cię – rzekł mu cicho, z lękiem.   Złodziej z szału oniemiały rzucił się na chłopca, wziął z kieszeni małe zawiniątko i wyjął nóż, i młócił, krzycząc – zabiłem wszystko co kochałem.
    • ..."To kwestia smaku. Świeże „ narybki” się pojawiają..pozwolić im płynąć wypada i mieć oczy otwarte-:)Pozdrawiam"...    I tu pełna zgoda.  Paru już widzę uciekło 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...