Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Genomowe false friendsy


Rekomendowane odpowiedzi

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Acha, ok. Jak rozumiem, pan doznał tutaj jakiegoś uszczerbku co do własnej wiarygodności ze względu na poglądy? – ktoś pana nazwał „lewakiem”, czy określił mianem „bandy”, no to rzeczywiście nieładnie to wygląda. W takim razie cofam to o czym napisałem wcześniej. Ja po prostu wyczytałem z pańskiego komentarza, że w moich komentarzach wcześniejszych i z innymi internautami odnalazł pan jakieś moje inwektywy i wrogość wobec lewicowych poglądów. A to nie mogła być prawda. Chyba, że w kontekście subiektywnej riposty na czyiś hejt. No tak wyglądał pański komentarz – TROSZKĘ – bo akurat pod tym moim tekstem wyraził pan własne zażenowanie – o którym wyżej, dlatego to powiązałem. Różnię się od Szanownego Pana poglądami, bo moje raczej są konserwatywno-prawicowe – ale bliżej środka, nie wierzę w radykalną prawicę jak i radykalną lewicę. Natomiast, każde nieekstremalne poglądy bez względu na fakt czy z lewa czy z prawa są dla mnie wartością dodaną. Tak jak napisałem mamy prawo się pięknie różnić. Ja raczej --> w prawą stronę od tego środka, ale i w lewą – jest całkiem dobrze. Mogę w zasadzie tylko pana pocieszyć i napisać, że choć się różnimy, mniej zasadniczo tymi preferencjami --> to też właśnie ze względu na prawicowy skręt → miałem tu drastyczniej w komentarzach. No ale takie jest życie. Skoro jest pan tu od niedawna, wspieram pana, i szanuję.

Proszę się trzymać, pozdrawiam. Zamykam te nożyce, ze stołu ;) Mam nadzieję, że wszystko między nami będzie na plus. Proszę się trzymać i nie dawać hejterom. Pozdrawiam.

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomasz Kucina Abstrahując od lewicy i prawicy, duchowości , Platona i feminizmu, świetny wiersz ci wyszedł :) Jakoś od trzeciej linijki zacząłem go sobie czytać na głos i tak wyruszyłem w podróż przerywaną co chwilę nagłym atakiem wesołości ;) Szacunek się należy jak nic.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie możesz zastąpić Wiary i Instytucji Kościoła Katolickiego – no zaliż pisaliśmy już o tym nie raz. Twoje marzenia Valerio są iluzją, tylko i raptem wrażeniową potrzebą życia w „miłości z Bogiem”. Nie wolno mi tego interpretować, bo nie wiem, czy twoje marzenia nie są dla Absolutu ważniejsze od moich podstaw w prawie i sensie takim czysto racjonalnym. ALE... możesz grzeszyć i ty. To nie jest miejsce na takie rzeczowe interpretacje co do Wiary, kiedyś Sam Jezus nie był rozumiany, a radykalny sanhedryn błądził. Na szczęście Zbawiciel zapowiedział, że gdy przyjdzie drugi raz na Ziemię nie będzie już nikt miał prawa mieć wątpliwości co do Jego Wiarygodności, a tak było w czasach życia Chrystusa na ziemi – kiedyś. Dlatego, teraz i obecnie nie muszę już się bać jako katolik, że przeoczę Chrystusa, dlatego upewniony w tym fakcie mogę śmiało trzymać się przy kanonie Kościoła Katolickiego, bo on głosi niezmiennie i od zarania te same dogmaty Wiary, nie interpretuje ich subiektywnie i wedle swego widzi mi się, i wiem, że nie stanie się drugim sanhedrynem, który ukrzyżował (w pewnym sensie) Jezusa, bo sam Jezus nam to zagwarantował, że drugi raz bez cienia wątpliwości okaże swoją Świętość i Boskość. Po co mi zatem twoje rozumienie subiektywne Wiary? Abym pobłądził? No nie chcę tak ;))) W takim bardziej literackim odniesieniu do treści tego wiersza – pod którym deliberujemy, jesteś trochę jak ta peelka, obarczasz winą kogoś kto winny nie jest → w tym wypadku to Kościół Katolicki, a w wierszu to facet – bo posiada płeć ;) Rozumiesz? Powinnaś zejść troszkę z tych ambicji wyższego rzędu i docenić różnice w wartościowaniu świata przez ludzi. Czy to stanowi dla ciebie aż taki problem? Chyba nie?

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie kościół to Ty i ja:) Bóg tylko zmienia nas, to wiem, może jak będę kłaść na Ciebie dłonie zobaczę to. :) Bóg mi daje miłość codziennie, dzisiaj dostałam białego hiacynta od niego i mój dom jest piękny. Bóg przychodzi codziennie do nas, nie muszę czekać w nieskończoność. dla mnie esencją, nadzieją jest przyjmowanie jego miłości. jeszcze nie kładłam na nikogo dłoni, ale to ma niezwykłą moc, bo tak mówi Bóg, że będziemy kłaść dłonie na bliźnich i ich uzdrawiać. to jest pierwsze chrześcijaństwo jakie było, a nie katolicyzm. wg mnie coś nie tak umiesz, ale Bóg prowadzi ludzi, którzy tego chcą. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oj się cieszę. Bo w zasadzie taki był cel tego wiersza. By wzbudzał uśmiech. Ja czasami mam wątpliwości i po prostu boję się, że wejdę komuś w odcisk, ten odcisk - czyli most światopoglądowy. Ale każdy ma jakieś poglądy a każdemu nie dogodzisz. Dlatego interpretuje może zbyt drobiazgowo, bo prawie zawsze w komentarzach u mnie są czyjeś wątpliwości. Czy ja piszę aż tak źle? Że zawsze to budzi kontrowersje? Mam nadzieje, że tak nie jest, a pytanie było retoryczne. W takim razie, tutaj u ciebie w komentarzu jest tak jak być powinno, złapaliśmy tu tego samego bakcyla humorystycznego i  interpretacyjnego, a może po prostu ty jesteś w podobne wrażliwości wyposażony. Na pewno bez uprzedzeń i bezstronnie interpretujesz teksty, a to dobra cecha, i chwała ci za to.

 

To miło. Dziękuję serdecznie za słówko.

Otóż to, mądra konkluzja, choć za mądrego się nie uważam, w takim razie dla mnie jesteś wartościowy i twoje komentarze, bo nie wstydzisz się poglądów i nie dajesz po sobie jeździć. A mój tekst – jest po prostu śmieszny, lekko kiczowaty i groteskowy. Żyjemy w czasach trudnych i musimy się szanować. Dobrej nocy Tobie również życzę i koledze → @dmnkgl  Zajrzę do Panów twórczości z pochlebnym komentarzem, ale jutro, bo dziś już późno. Czołem Panowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobrze. Przyjmuję do wiadomości twoje czyste zaangażowanie w życie z Panem Bogiem. Szanuję to. Sam jednak, ze względów o których pisałem do ciebie wyżej, pozostanę przy katolicyzmie tradycjonalnym i własnych ukształtowaniach. Bóg jest dla mnie bliski, i od najbliższych osób otrzymany – ale w kategoryzacji dogmatów Wiary Kościoła Katolickiego. Reguł, zasad, obyczajów i norm. Mam nadzieję, że wiarygodny dobry i miłosierny Bóg mi nie będzie tego miał za złe – że temu daje Wiarę. Powstrzymam się od hiacyntów i chiromantyzmu, to jest sumienna konkluzja. W razie jakiś twoich sugestii co do treści wiersza, lub tej subiektywnej Wiary i ewentualnych dalszych spostrzeżeń odniosę się już jutro, bo późno jest bardzo.

Dobrej nocy Valerio, całuski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomasz Kucina wiesz, właśnie tak myślałam co piszesz, że Pan Bóg to nie tylko Pan a Pani, bo ma cechy żeńskie i męskie, ale to nie jest aż tak istotne, najbardziej to, że bycie z nim daje odpoczynek, spokój. życzę nam tego, to może w ten sposób będziemy chcieli być ze sobą :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Prawidłowa optyka. Co prawda przyjąłem taką zasadę, że jeżeli komentuję to wybieram u kogoś tekst, który godny jest docenienia, utworów w których zauważam mankamenty staram się nie komentować, to tylko dlatego, bo ludzie z reguły nie lubią krytyki. Nawet szczerej. Jesteś inny, ok. Super. Będę pamiętał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Valerio. Łamiesz wszelkie zasady poprawności w komunikacji z tradycjonalnym katolikiem (ze mną). 
Napiszę ci jednak jak sprawę której dotykasz rozumiem. Otóż, dla mnie Wiara jest jasna i czytelna. Ona jest opisana dokładnie w kanonie. Jest Biblia - Pismo Święte. Stary i Nowy Testament. Jest Kościół Katolicki, hierarchowie, ustanowione prawa i tradycje, obowiązki, sakramenty przykładowego katolika, itd. Stary Testament dla mnie to bardziej księga symboli. To znaczy wierzę w postaci biblijne i ich kontakty z Bogiem na przełomie dziejów, w przypowieści, i w działania proroków. Lecz Biblia była pisana przez ludzi pod wpływem natchnienia - głównie chodzi mi tu o Stary Testament. A począwszy od dziejów pierwszych ludzi w Edenie, ich wygnania i dalej przez kolejne pokolenia ludzkości dobrowolnie posłuszej Bogu Stwórcy.  Ja ze Starym Testamentem nie mam częstego kontaktu, tyle co w Kościele, podczas Mszy gdy ksiądz nam o tym opowiada, z kazań głoszonych przez duchownych, do tego nie regularnie chodzę do Kościoła. (mea culpa). Generalnie nie traktuję jednak Starego Testamentu dosłownie, biorąc pod uwagę tą poprawkę - że to ludzie pisali Biblię. Traktuję ST jako księgę SYMBOLI. Trudno bowiem dosłownie rozumieć, że Adam i Ewa dlatego bo zjedli „jonagolda” zostali wyrzuceni z „kina”. Natomiast na pewno i na 100% dopuścili się jakiegoś grzechu - być może grzechu pychy albo rozpusty lub jeszcze innego rodzaju - to jasne, że  spoufalili ze złem i zostali ukarani. Tak samo np. Noe czy żył 800 lat? Może to raczej jakaś bardziej symboliczna jego wiarygodność. Lub to całkiem prozaiczny powód, co prawda nie mam pojęcia jaki, ale być może kiedyś tam ten czas odmierzano inaczej, np. w krótszych jednostkach. I takich przykładów - w analizie i logice możemy tu mnożyć wiele. Jednak samo przesłanie ST, i dzieje pokoleń w nim opisanych mają wielkie znaczenie i sens. Są fundamentem Wiary, niemal moralnym kodeksem ludzkości. Dlatego dla mnie jest to SYMBOLIKĄ. Pewnie też dlatego Pan Bóg też rozumiejąc a nawet bardziej od nas ludzi, że ST nie jest wystarczającym źródłem opisu Boga dla coraz to współcześniejszych pokoleń - żyjących po czasach tych cudów - ZESŁAŁ NAM NA ZIEMIĘ SWOJEGO SYNA. Przybył Anioł zwiastowaał Maryi Dobrą Nowinę, narodził się Jezus, 33 lata chodził po tym padole i nauczał. Umarł za nas na Krzyżu za grzechy i by nas zbawić, Zmartwychwstał i wstąpił do Nieba. Przyjdzie powtórnie w dniu ostatecznym dokona Sądu nad ludzkością a prawych zostawi w krainie szczęśliwości bez grzechu cierpień chorób śmierci - NA ZAWSZE. Zakończy działanie zła, NA ZAWSZE - ZAPPROWADZI POKÓJ. SYMBOLICZNIE - jagnię będzie spać przy lwie. Ten niedokładny cytat z Biblii - oddaje bardzo trafnie to tło wymowy symbolicznej  Starego Testamentu. Teraz idąc dalej  tym tropem - w zrozumieniu tego nowszego czasu --> począwszy od Zwiastowania Maryi narodzin Syna Bożego -te kolejne wydarzenia określamy jako Nowy Testament. I...teraz, NOWY TESTAMENT, jest przeze mnie rozumiany DOSŁOWNIE. Bo wiarygogne są źródła opisu życia Jezusa na ziemi, to opisali Apostołowie. Których działalność wielokrotnie była weryfikowana, są znaki ich życia konkretne artefakty, to znaczy przedmioty kultu, które możemy dziś zobaczyć niemalże dotknąć, itd. Skoro więc Chrystus chodził po tym padole wybrał sam sobie Apostołów i założył w ten sposób Kościół, to ja rozumiem ten czas --> już DOSŁOWNIE. I nie mam zamiaru kwestionować tu NICZEGO. Dlatego Nowy Testament dla mnie jest bezpośredni i realistyczny. Nie trzeba już go traktować jako księgę symboli - tak jak Stary Testament, o czym pisałem wyżej. Pewnie to tak zaplanował sobie i Bóg. Udowodnił, że zależy mu na człowieku i jego wybawieniu od zła. Właśnie w tym celu uczynił faktem swój Własny Pierwiastek Jestestwa w ludziej ułomnej biologii i w człowieku. To SYN BOŻY, CHRYSTUS. Skoro tak nakazał nam się nazywać, to dziś to Mu i Bogu zwracamy (zresztą w Dogmacie Trójcy Świętej Bóg - Syn Boży - a nawet Duch Święty - to ta sama Osoba Boska), może w tej tajemnicy Trójcy możnaby spróbować zbliżyć się do samej projekcji Boskiej płci - ale ja wolę nie grzeszyć i do tej tajemnicy się nie zbliżam, czyli nie spoufalam się zanadto z iluzją subiektywnych bądź co bądź i tylko wyobrażeń (fantasmagorie pozostawmy poza Wiarą). REASUMUJĄC: Nie wolno więc mi kwestionować płci Chrystusa - bo sprawa jest tu oczywista. JEZUS CHRYSTUS to rodzaj męski. Jeżeli kwestionujesz tą oczywistość - to autentycznie jesteś guślarą ;). Zapuść brodę. Może w ten sposób podkreślisz tą wybiórczą i alternatywną formułę płciowości człowieka - bo tak to czytam - w taką iluzję wierzysz. Wam się w głowach chyba poprzewracało? Dla mnie Wiara jest oczywista.

 

ALE... mam dla ciebie inną analizę: otóż,  gdy twoje rozważania co do WŁAŚCIWOŚCI BOGA - spróbujemy rozważyć w kontekście bardziej filozoficznym a nawet i egzystencjalnym czy ponad-zmysłowym, to nie mam prawa zaprzeczyć twoim subiektywnym percepcjom, nie mam i nie chcę. Bo w zasadzie wielkość, siła i oddziaływanie na Wszechświat Boga jest NIEOGRANICZONA, nieograniczone też mogą być Jego narzędzia twórcze a także SAMA IDENTYFIKACJA. Dla człowieka to zrozumienie jest niedostępne, przynajmiej za życia doczesnego. Może więc być i tak, a nawet prawdopodobieństwo jest nie małe, że Bóg STOI PONAD PŁCIĄ, taką rozumianą tradycyjnie przez nas ludzi - płcią biologiczną. ALE... i to jest WAŻNE... na pewno Bóg stworzył tu na ziemi --> dwa pierwiastki - kobietę i mężczyznę, a do ludzi do nas zesłał SYNA BOŻEGO. (Oczywiście piszę to z perspektywy człowieka wierzącego w Boga, i dla innych ludzi - powiedzmy niewierzących - nie musi to stanowić żadnego wzorca). DOKŁADNIE TEŻ OKREŚLIŁ JEZUSA PŁEĆ. Cały sens NASZEJ WIARY. polega na tym, że CHRYSTUS STAŁ SIĘ CZŁOWIEKIEM, przyjął ciało z MARYI DZIEWICY! a Ty niedobra... planujesz uczynić z Chystusa hybrydę. Ja nie wiem dlaczego Bóg dokonał takiego wyboru, że zesłał do ludzi SYNA a nie córkę. To Boska Wola i Tajemnica. Ale na pewno dokonał takiego wyboru świadomie. Zresztą chyba gdyby zesłał Bóg byt taki co stoi poza ludzką biologią - czyli np. z punktu współczesnej nauki --> klasyczną hybrydę - to byłoby to wielce kontrowersyjne dla nas --> dla ludzi współczesnych a co dopiero dla archaicznych? Nie sądzę by to miało sens. Najważniejsza jest relacja człowieka z Bogiem Ojcem i dlatego Chystus tu żył i o tym ludzi uczył. NATOMIAST, czym jest sam BÓG tego my nie wiemy. Na pewno nie kwestionuje Bóg płci, bo w płci nas stworzył. I na pewno nie traktuje płci w kategoriach - lepszej i gorszej. PRZECIEŻ TO MARYJĘ (KOBIETĘ) OBDARZYŁ ŁASKĄ NARODZIN DZIECIĄTKA JEZUS, to wasza przewaga rodzaju nad naszym męskim - to handikap w sensie współczesnej nowomowy).  

Jeżeli będziesz dalej podważać płeć Jezusa Chrystusa - która jest jasna i ustalona - nigdy nie podejmę już z tobą dyskusji w kwestii mojego subiektywnego puntu widzenia Wiary. Więc o to ciebie proszę po koleżeńsku i upominam. Zejdź z tej drogi. Bo coś ci źle podpowiada do ucha. Uznaj działanie zła za fakt pokuszenia. Świat nie jest tylko sielanką. A człowiek musi dokonywać permanentnych wyborów. I o tym uczy mnie i nas --> też Kościół Katolicki i Apostolski. 

 

W kwestii bycia ze sobą (piszesz i konkludujesz w sentencji powyższego komentarza) --> jeżeli bycia ze sobą tutaj - JAKO DYSKUTANCI - na portalu - oczywiście i bardzo chętnie. I tylko w takim zakresie, inne sysuacje WYKLUCZAM. 

 

Czy zrozumiałaś już teraz mój punkt widzenia płciowości w aspekcie rozumienia i czytania Wiary, tak to czuję jak opisałem. Odpisz czy jest to dla ciebie jasne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Świetnie. Że płci Jezusa nie kwestionujesz. Jeżeli chodzi o samego Boga to, w sumie odnosisz się do tej drugiej części. mojego poprzedniego komentarza. Ok. Zgoda. 

 

Perspektywa Boga jest nieograniczona. O tym pisałem. Więc w sumie mamy punkt wspólny w dyskusji. Natomiast zrobiłem dygresję (pewnie zbyt oczywistą) że w twojej perspektywie istnieje jakieś pośrednie zakwestionowanie i  płci Chrystusa, bo wziąłem pod uwagę tą poprawkę na TAJEMNICĘ TRÓJCY ŚWIĘTEJ. O czym też wyraźnie napisałem poprzednio. Biorąc pod uwagę tą świadomość BYTU ABSOLUTNEGO W TRZECH SYSTEMACH ODDZIAŁYWANIA I W ZJEDNOCZENIU (co definijuje ta TAJEMNICA) - nie jestem przekonany, czy wolno nam tak frywolnie opisywać, klasyfikować, a nawet odnosoć się do płci TYCHŻE ŚWIĘTYCH IMPERATYWÓW, w tej TAJEMNICY JEST JAKAŚ WYSOKIEJ KLASY DUCHOWOŚĆ, która dla mnie ma wielką moc- siłę niepomierzalną, i nienaruszalną.. Więc ja już kapituluję w tej dyskusji, bo nie mam śmiałości prowadzić takich rozważań. KONIEC w tym temacie. DEFINYTYWNY! Dyskutujmy sobie o wierszach. A wdałem się w tą dyskusję z tobą ze względu na fakt, że wiersz dotyka tematów płci. O której snułaś rozważania moim zdaniem dość odważne odnosząc to do samej istoty Wiary i Boskości. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeżeli w tej konstatacji nie ma drugiego dna, jeżeli nie dążysz w niej do zakwestionowania dwu płci w systemach biologicznych we wszechświecie, i jeżeli autentycznie tak rozumiesz sobie Boga, to tak, to jestem skłonny zgodzić się z tobą. 

 

Co do samej biologii i pewnych zawirowań głównie identyfikacji płciowej ludzi, a wiemy, że takie sytuacje się wydarzają, rzadko ale jednak, to wydaje mnie się, że jest to jakiś błąd w kodzie genetyki człowieka. Mnóstwo jest takich błędów w zupełnie innych aspektach zdrowia, określonych przez medycynę - zidentyfikowanych i nazwanych. I takim ludziom ułatwia się życie. Ale ŻYCIE! Bo jestem- pro life. Gdy zapytasz mnie, czy powinniśmy takim ludziom pomagać - odpowiem - TAK. Zawsze! Natomiast groźnym będzie gdy uznamy, że człowiek może podmieniać sobie płeć dowolnie i według uznania, dziś jest XX a jutro już XY - bo tak chce lub mu się wydaje - odpowiem - NIE! I chyba tyle.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wiesz, że pierwsze chrześcijaństwo była takie, że nie zabijało swoje dzieci, bo kiedyś jak się nie podobało dziecko, tak czynili w starożytności. to cechowało chrześcijaństwo innych, nawet od judaizmu, a teraz co ludzie wyprawiają, mówią, że są chrześcijanami, chodzą do kościoła itd? w innych religiach jest podobnie, co się dzieje w Indiach, w Nepalu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Skarbie, doprecyzuj. Bo znów niejasno dookreślasz komentarz. 
Ci pierwsi ludzie to Adam i Ewa, tak?
A pierwiastki do połączenia to kto co? 
Jeżeli chodzi o kobietę i mężczyznę, no to płeć jest najlepszym kwantyfikatorem (w sensie że --> pewnikiem) w ich precyzyjnym rozróżnieniu. Tylko dlatego używamy tu określenia: PŁEĆ. 
Chyba, że chodzi ci o pierwiastek DOBRA. - bo dobro jest precyzyjnym wyznacznikiem działania Absolutu- Boga.

Zauważ pierwiastek DOBRA jest jeden. DOBRO nie może być dualne, za to zakres jego oddziaływania powinien być zbiorowy  (masowy) - społeczny- cywilizacyjny. etc. etc. etc. 
A stworzenie Boskie - czytaj --> człowiek, jak ustaliliśmy posiada 2 allternatywne płci. Oczywiście nie ma znaczenia czy to: --> płeć czy może zakres mentalności, lub: dwa bieguny, ewentualnie: energia kinetyczna czy potencjalna, a dalej np. : odmienny tryb osobowości, różnica w budowie anatomicznej, potrzeba obdarzania genem czy pobierania tego genu, testosteron czy prolaktyna. GENERALNIE UŻYWAM WIĘC - DEFINICJI „PŁEĆ”, dla określenia tych naturalnych różnic pomiędzy facetem a kobitką ;) 
Doprecyzuj co chcesz pozyskać i połączyć ze sobą dla Boga? Bo już sam nie wiem o co kaman. Wtedy odpowiem z sensem ;)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi mi o to, że człowiek był jednym ciałem, stanowił jedno, czyli kobieta z mężczyzna, pierwiastki żeńskie i męskie jako jedno, tak nasze półkule w mózgu. Chińczycy badajże leczą jako całość człowieka, a nie jedną część ciała, patrzą nawet na dwoje ludzi:) kochających się ludzi, to im pozwala dobrze leczyć ;)

z Bogiem jest się łatwo połączyć, po prostu trzeba wziąć jego miłość jak Chińczycy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • znowu pachnie rzepak polami i wiatr zacina srebrnym deszczem pamięć lata niesie się jeszcze pobrzmiewa lekko dalej świerszczem   nieśmiałym przemyka się krokiem po zaoranych na brąz grudach jeszcze się pali w sercu ogień w srebrnych jesiennej mgły smugach   i chłodem wabi blask księżyca to co przemija nowe wieści błyszczą się pola chłodną rosą  i pierwszy rankiem szron szeleści  
    • @Rafael Marius O o, to to - nic na siłę !!! Prawda !!
    • @iwonaroma Nie wiem jak Ty ale, bez materii, czym byłaby przyjemność? I czym jest "to tam", skoro nie potrafimy sobie tego wyobrazić, a jedynie, co możemy sobie wyobrazić to to, co widzimy? Czym więc stać się możemy? Ideą, która nie czuje?   Prawdę mówiąc całkiem fajnie wygląda raj, taki jaki jest w naszych cielesnych koncepcjach, a nie w abstrakcjach, do jakich przyzwyczaili nas kościelni i inne mendy autorytarne, pasożyty duchowe, wysysające wszelakie pragnienia - choćby seksualne.   Obowiązkowo chciałbym znieść ten cały zasrany celibat normami społecznymi warunkowany. Człowiek zaszaleć, w szerokim tego słowa znaczeniu, nie może, bo chodzą dziadki, babki i inne święte krowy z paranojami i jakimiś udawanym wstydem przed tym, że sąsiad powie "panie Ferdku, tak nie wypada"; potem siada taki(a) przed pudłem i się ślini do Jaworowicz.   Logika jest zajebista, bo paradoksalnie dochodzimy do wniosków, które nie są prawdziwe. W ogóle skąd do cholery wzięło się słowo "urojenie"?   Ja wiem ale to tajemnica (nie mów nikomu).   Idę się położyć i przytulić jabłuszko z Biedronki, w końcu sobota.
    • Nie mam już siły do ciebie! Patrzysz znów na mnie złowrogo, mrużysz zielone oczyska. Kogo chcesz zabić, no kogo?!   Uciekasz myślą przede mną, słowem jak mieczem wojujesz. A jednak sam na sam ze mną, niezmiennie dobrze się czujesz.   By znowu leżąc w pościeli karcić mnie, rugać i szydzić. Jak można tak bardzo kochać, by potem znów nienawidzić?   Żadnym ci wrogiem nie jestem, czemu mnie kąsasz jak żmija? Mówisz, że świat cię nie kocha, czyja to wina, no czyja?!   Odejdź i zostaw mnie samą, jeśli potrafisz — na zawsze. Bez ciebie znów będę damą i życie będzie łaskawsze.   Ale ty odejść nie możesz litujesz się, potem wkurzasz. Miłością gorzką, bezpańską raz trujesz a raz odurzasz.   Dzisiaj wyrzucę lustra, Może przestaniesz się gapić. Znowu się zacznę uśmiechać, potem pójdziemy się napić...  
    • @iwonaroma Zabawa tkwi w Tofifee na buzi kasjerek :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...