Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kicz' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 2 wyniki

  1. graphics CC0 trudne słowa false friendsy hedonistka na torrenty coś podpowie --> innej wyśle że do Raju mówiąc ściślej nie po drodze jej i basta choć to adamowa laska... późną nocką wraże myśli aby chłop się jej nie przyśnił ani smukły ani krępy budafoka --> czyli brandy dziś popija - to nie wtopa - no i stawia se tarota topi smutki i złorzeczy chociaż ładna i do rzeczy bo ją męskie chromosomy uwierają w „prążki g” z chromosomów atelier banc de travail --> czyli warsztat biologiczna Boska łaska w czuciu zmysłach i rozumie zatem trzeba tu zrozumieć atelier --> to w tym znaczeniu --> dziedziczenie patogenu?... przytoczona hedonistka figowego nie chce listka tylko szuka winy prostej w samczym stadku pod zarostem za swe troski i los cierpki w comiesięcznym endometrium żaden facet jej free-mości figowego listka w złości nie wymyślił nie nakazał rodzić dzieci - do ołtarza iść ---> za allel odpowiada biologicznych cech podstawa lokus loci - gen - struktura na ki czort --> ta awantura? dysydentka w to nie wierzy prędzej barek sprzeniewierzy niźli męskiej przyzna sprawie racje - i zhejtuje gawiedź myśli: męski arogancie-gadzie! będziesz zwodził kózkę koleś? dziś wypiję za niedolę choćby kozły chciały społem...! ja matołka --> ty matole! ;) wychyliła znów kieliszek w demoniczne wkracza nisze pewnie barek w noc ogarnie to gardełko ciut wulgarne nie ucieknie od płci fobii tarotowej demagogii tak się pastwi emocjami iż człek łączy się parami potem nawet i --> paruje cellulitem i pazurem!... pan i pani to tsunami groźna fala z piraniami różnicami przyciągają i zbliżają dzicz do Raju będziesz zwodził kózkę koleś? choć zmuszeni stamąd zmykać musieliśmy się unikać czyja wina? --> nasza wspólna i płciowa i czupurna... wciąż szukamy różnic w czynach chłopak ciacho --> cud-malina jaka śliczna ta dziewczyna? tutaj minus a tam plus gdzieś wystaje a gdzieś luz nasza kózka myśli: co ty? my cierpimy --> bo te chłopy namawiają do głupoty dziś boczymy się Parysie! hegemonki to caryce! kochać nie chcą i nie muszą chłopskiej buty to ów urząd odpowiada za cyc-cięgi hedonistka skarg nie szczędzi:--> to fałszywe męskie --> ego winne tego jest wszystkiego za ten samczy -->lajf is brutal a po którym boli pupa: nie darujem wam i basta! kopię - gryzę - no i parskam! toż wszelakie zło na świecie w którym upatruję winy w genosomie męskiej świni! choć pół świata --> do niej ślini! (tak se myśli - wierz kobiecie) w męskiej heterogamecie zagnieździło się na dobre to co brzydkie no i obłe więc wytłumacz że to kpina i nie winna ci ta świnia że jej „chrom...” nie lionizuje „...o (i) som” - by był z tym chu..m sam na sam i sobie glutem wielorybem halibutem! bo by wymarł bez tej ewki co nie cierpi samczej cewki wyklaruje cięższa głowa że to męska--> cwana zmowa metodystka onanistka dzisiaj cytat jutro pliszka artemida co na łowach okupuje barek w czystkach w tytanicznych ud umizgach zrobi podcast --> myśl pijana mikrofonu strof profana ta furiatka na tle barku sprofanuje męskie karki każde „uje” zakreskuje albo „ha” katapultuje do mistycznych sztywnych stajlów co opoką tła --> w realu taka trendy całkiem nowa choć jej free buduarowa kwitnie falsem nawet w maju słowotwórcza ćma punkowa każe kąsać i fiksować kocha dissy --> brzydkie słowa każdy chłop od takiej laski od Nevady do Nebraski od Kamczatki do Uralu w Karakorum i w Nepalu w Barcelonie Saragossie uciekłby --> skaranie boskie z taką chiromantką - wróżką! - która od Pandory z puszką lata i częstuje panów i wyzywa od baranów fakt to --> przykładowy facet w płci nie widzi „wroga klasy” szybko zmyka z krzywej Pizzy tak jak Popiel od swych myszy do walizy pcha bambetle byle dalej --> wolę w piekle!... kuć kopyta pod kadukiem!... zaraz zwiewam dużym łukiem od tej ewki sufrażystki co ład burzy od kołyski! spokój --> to miłości cela którą każdy pan otwiera własnym kluczem -->otwórz serce - choćby obcej innowierce... miłość przecież nie wybiera kogo kochasz --> ten dociera do subtelnych twoich zmysłów jest kochanie w niebie czyste chce kobieta do kobiety czulsze wieszczy epitety skoro taki fason bierze proszę bardzo --> zaliż szczerze...! lecz płci wojen tu nie chcemy Wars to Sawie oddał geny nie mężczyzna winny przecież... że zakochał się --> w kobiecie? ;) -- *uwaga: tekst w wymowie nie jest antyfeministyczny. W charakterystyce kiczu i groteski, w humorystycznym fikcyjnym dystansie, bez uzasadnień personalnych. Tekst opisuje absurdy w poróżnieniu płci. Autor docenia i szanuje nurt feministyczny, traktuje jako uzasadniony w historii i w walce kobiet o swoje prawa. Autor stroni od ultra-postaw w zakresie o którym mowa. Interpretacja utworu nie jest oczywista to znaczy --> jednoznaczna. Nie bazuje w bezpośredniej krytyce. Otwiera drogi do porozumienia i do świadomości oraz szacunku ludzi względem siebie, dla alternatywnych światopoglądów subiektywnych (dokładnie wszystkich uprawnionych punktów ludzkiego wartościowania świata i otoczenia również płci). Autor zmierza do poszerzenia pola dla społecznej tolerancji --> właśnie poprzez zasugerowaną w tekście groteskę. Tradycyjny model rodziny jest autorowi bliższy lecz nie w nakazie i obowiązku wobec innych ludzi. Ci mają prawo i wolę do kreowania subiektywnych norm w każdej postawie estetycznej.
  2. graphics CC0 etiuda słodko-pikantnego kiczu z kurkumy, imbiru i kardamonu [gdy ona opowiada Bollywood, a on ma głowę pod poduszką] w ustroniu pampy biały mknie kondukt z fatamorgany to wizja w tle złotej lampy wznosi zwid eunuch lotna urojeń prowizja miedziany emir niczym Alladyn w eter wypuszcza krzywulca i w wielkiej chlubie swojej pallady dumny jest niczym Stwórca lecz ani radża ni dżin w tle lampy spieczeni skwarem orientu sami nie wiedzą czy w szponach pampy jawą czy snem są z odmętu tu ostrosterny cietrzew w mozole misternie nastrasza skrzydła wypięta szyja wielkie nabrzmiałe wole to azjatyckie prawidła szkarłatny tobół ciągnie pstry koń olejków kenzan zachwyca w pąsowej urnie wznosi się woń jak biała gołębica kilometr dalej piaszczysty klimat wypala oczy szmargdów w stopy Muslimów pręgą się wżyna konwoju wagon train masz tu zgrabne wielbłądy pędzą na cwał wśród piachów mknie karawana i błogo w słońcu mieni się kindżał u pasa swego pana na rdzawych wydmach kąpie jad skorpion w zenicie zapomniał cienia z wielkim mozołem tropi swój rejon chcąc wdać się w trans ukąszenia tu młody doża szczerzy swe kęsy w mlecznym uśmiechu się taja z żądzą podciąga swoje bryczesy harem go butą nastraja gdy insolator skryje się w piachach śmiało odwiedzi babiniec w chwale witany pan w grzechu gmachach wybierze swoją boginię wnet szorstkim torsem muśnie trzon sutka piersi stwardnieje suplement z jej twarzy spadnie zwiewna narzutka już niepotrzebny element wtem będą krążyć pępki dokoła w tilak przypływie mnogości jedna przez drugą do księcia woła by jej skosztował nagości gdy wreszcie puszta uśnie po harcach półksiężyc schowa się w chmurach hamada chłodem spocznie na laurach i w stepie uśnie kuguar -- * utwór w charakterze żartobliwym, autor w poszanowaniu emancypacji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...