Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nic ująć nic dodać

bo cydr łzy i słońce

stanowi wierszotwór

zwiewny

niemęczący

 

jak leciutki wietrzyk 

co potrafi latem

odsłaniać krągłości

ciutładne

puchate

 

jak ciepłosłoneczny

jaśniejący ranek

co wyciąga z łóżek

senności

zaspane

 

niech dni szarobure

ktoś już pozamiata

wzdycham nieustannie

do lata

do lata

 

słowniczek autora:

wierszotwór - twór wierszowany

ciutładne  - nieładne

ciepłosłoneczny - w ciepłym słońcu

 

poozdrawiam

Opublikowano

Wietrzna pamiątka. Ha ha. Wietrzę tu pewną inspirację

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano (edytowane)

@Jacek_Suchowicz Co za za poetycko zwiewny komentarz...! :-) Jestem pod takim wrażeniem, że zaniemówiłam, więc na razie tylko: dziękuję pięknie - prozą. :-) Kiedy/jeśli odzaniemówię, to potwierszyć spróbuję. ;-) 

Pozdrawiam, miłej soboty.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Franek K Chyba tak ;-)

A poważniej: 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pozdrawiam sobotnio i bardzo Ci dziękuję za dobre słowo.

Edytowane przez opal (wyświetl historię edycji)
Gość Radosław
Opublikowano

Myślę, że udało się Tobie rozbujać, ja się lekko przebujałem. 

Utwór podrapał uczucia.  

Dużo barw zapachów, i lekkości w pisaniu. ( mimo tematu utworu).

Ciekawe , ciekawe. 

 

 

słowniczek: ;)  

podrapał = uruchomił 

podbujałem = rozbujałem, ale tak aby nie odlecieć, ale tak żeby nie stracić kontaktu z samym sobą ;) 

 

Pozdrawiam :) 

Opublikowano (edytowane)

@huzarc Cieszę się, że są wyczuwalne :-) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Waldemar_Talar_Talar A ja mile dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie.

 

@Radosław Bardzo Ci dziękuję za podbujające ups podbudowujące słowa :-) Twój komentarz "podrapał" mile również moje uczucia, że pozwolę sobie zapożyczyć to słowo :-) Dziękuję serdecznie i ciepło pozdrawiam.

Edytowane przez opal (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@iwonaroma Baaardzo Ci dziękuję! :-) Pozdrawiam serdecznie, Iwonko.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Bogdan Brzozka Prawda! ;-) Pozdrawiam :-)

 

 

I jeszcze:

@Jacek_Suchowicz, @Franek K, @huzarc, @Waldemar_Talar_Talar, @Radosław, @Karina Westfall

, @Somalija, @iwonaroma, @Bogdan Brzozka, @Wątpiciel - gorące podziękowania za serca! :-)

Edytowane przez opal (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...