Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jegomość siedzi na kanapie
myśli
wstaje z kanapy idzie
otwiera lodówkę
patrzy
zamyka lodówkę

podpala palnik gazowy
stawia mały czajniczek
otwiera szafkę wyjmuje ulubiony
kubek w peonie
sypie ulubioną herbatę


z szuflady wyjmuje srebrną
łyżeczkę jedyną pamiątkę po
zmarłej na obczyźnie prababce

obraca łyżeczkę w palcach
zgrabnie nurkuje w cukiernicy
sypie do kubeczka ziarenka

czeka

aż dzióbek czajniczka zaśpiewa
rytualną pieśń herbacianą

podnosi czajniczek zalewa liście
chwyta porcelanowe uszko kubka
wraca do pokoju

siada w fotelu naprzeciw Herberta
który mruczy przez sen o Królu Mrówek

 

___

15 grudnia obchodzimy Dzień Herbaty ;)

Opublikowano

@ais a ja zawsze narzekam: jak za dużo, że za dużo... jak za mało, że za mało, że za wysoko, że za nisko, za tempo za ślisko... i że gitara za mała za cicha (w związku że mała) za licha, liszka, że za ruda, wiewiórka - za chuda a małpa za mądra, że ruski ma jądra...wy okręt podwodny a podwodny nie modny! i że jestem "gupi" wiem. ale już taki się urodzi-łem!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poniekąd :)

Dziękuję za komentarz i życzę miłego popołudnia.

Pozdrawiam!

 

Nie przejmuj się, każdy ma jakies wady, hahaha

Pozdrawiam!

 

Kup zwykły biały kubeczek, farbki do szkła i namaluj piękne peonie :)))

Pozdrawiam!

 

Super, że się podoba :]

Dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam!

 

Nata, bo może tak było. Jegomość siedział na fotelu w towarzystwie Herberta i Króla mrówek, może czytał, może wyglądał przez okno, może patrzył w sufit i rozmyślał nad egezystencją, albo zadawał sobie pytanie - jak zostać królem?

Nie wiem...

hahaha

Miło, że chociaż końcówka przypasowała :)))

Dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam!

 

Ja jestem ćpunem herbacianym do potęgi :]

Polecam te narkotyki, hahaha

Dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam!

 

 

Serdecznie dziękuję Wszystkim serduszkodawcom:

 

@Antoine W @Gathas @joanna53 @Leszczym @Agrafka @iwonaroma

@Marek.zak1 @Radosław

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...